A jednak się kręci - czyli idę na ryby bo potrzebuję tego
w tym jakże spokojnym, przedświątecznym czasie, gdy niektórzy z nas mają więcej wolnego niż zwykle, i zmartwień; czasami dochodzą pogłoski, że nie można iść na ryby.
A jednak można.
Przeczytałem Q&A na stronie rządowej i wiem, że mogę raz dziennie pójść na ryby zgodnie z tym co poniżej.
Oczywiście wiem także, iż organy porządkowe w swojej niezamierzonej nadgorliwości i próbach łatania za nasze pieniądze dziurawego budżetu nakładają mandaty na wędkarzy
https://wtk.pl/news/...z-dostal-mandat
Nie dajmy się zwariować, oprócz tego że jak pokazałem powyżej można iść na te ryby to jak w każdym państwie prawa mamy możliwość bronić się przed niesłusznie nałożonymi (wg nas) karami na drodze prawnej o czym możemy poczytać tu
https://oko.press/ko...a-i-odpowiedzi/
Zachowajmy higienę i nie tylko przez mycie rąk ale też przez wychodzenie zgodnie z wytycznymi rządu.
Pierwsze słowa tytułu zaczerpnąłem ze słów przypisywanych Galileuszowi (Eppur si muove), który to naukowiec jednak miał proces za swoje tezy.
(autor nie namawia do łowienia ryb w okresie pandemii, na której temat ma swoje jakże prywatne zdanie)
- Sławek Oppeln Bronikowski, Mysha, malinabar i 6 innych osób lubią to
Mam nadzieję, że podczas interwencji nie zarazili tego wędkarza....
https://www.polsatne...-koronawirusem/