Pole geotermalne Geysir w dolinie Haudakalur na Islandii jest pełne dymiących dziur w ziemi. Raz na 10 minut czynny gejzer Strokkur wyrzuca na wysokość 35 metrów wielki słup gorącej wody. Spektakl obserwują niemal zawsze zgromadzeni wokół tej niezwykłej fontanny turyści.
Na początku był Geysir
Woda wytrysnęła tu w górę po raz pierwszy w XIV wieku. Największy gejzer czyli Geysir wyrzucał wodę na wysokość aż 80 metrów. Z biegiem lat stał się najbardziej charakterystycznym znakiem Islandii, a od jego nazwy nadano miano wszystkim innym tego typu gorącym źródłom na całym świecie. Niestety w latach 60-tych XX wieku Geysir przestał być aktywny. Spory wpływ miały na to podobno liczne śmieci i odłamki skalne, wrzucane do źródła przez turystów. Od tego czasu Geysir uaktywnia się tylko sporadycznie – np. w wyniku trzęsienia ziemi w 2000 roku. Próbowano go również pobudzić wlewając doń wiele litrów mydlin, ale z czasem sposób ten został oprostestowany przez ekologów.
Na szczęście jest Strokkur
Dzisiaj turyści nie mogą więc podziwiać potężnych erupcji starego gejzeru, jednak mają w zamian nowy – Strokkur. Z podziwu godną regularnością wyrzuca on gorącą wodę w powietrze co mniej więcej 10 minut, tak więc żadnego przybywającego turysty nie może tu spotkać zawód. Mechanizm takiego wybuchu jest prosty: wody gruntowe podgrzewane są intensywnie przez gorące gazy wulkaniczne, aż zamienią się w końcu w parę wodną, która następnie z wielkim ciśnieniem oddziałuje na położone wyżej warstwy chłodniejszej wody. W efekcie dochodzi do erupcji.
Po polu geotermalnym można swobodnie spacerować, nie wolno jedynie zbliżać się się zanadto do aktywnego Strokkura. Trzeba uważać również na małe bulgoczące źródła z czerwonawą, bardzo gorącą wodą. Poza Strokkurem i Geysirem na polu są zlokalizowane jeszcze dwa inne mniejsze źródła geotermalne: Smidur i Litli Strokkur. Jednak nie wolno zapominać, że Geysir może wytrysnąć w każdej chwili. Takie jego prawo.
Piotr Motyka
Reykjavik, Islandia
- Friko, lukomat, Sławek Oppeln Bronikowski i 3 innych osób lubią to
Jakoś strasznie słonecznie i "ciepło" na tych zdjęciach - muszę powiedzieć że nie tak wyobrażałem sobie Islandię