Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

X edycja - WYPRZEDAŻ GARAŻOWA - 2025
Po raz dziesiąty spotkamy się na wyprzedaży garażowej - 5 kwietnia 2025 r (startujemy o godz. 10:00 a kończymy o 15:00). Dla publiczności (osób kupujących) wejście będzie jak zawsze bezpłatne i bez żadnych ograniczeń. Ostatni garaż był jednym z najbardziej udanych jeśli chodzi o ilość kupujących a na X jubileuszowym planujemy podbić rekord frekwencyjny!
Rezerwacja stolików dla sprzedających -> Wyprzedaż garażowa - rezerwacja stolików






Zdjęcie

Asertywność wędkarza ...

Napisane przez remek , w Catch and Release 08 listopad 2015 · 2381 Wyświetleń

Asertywność wędkarza ... Jest weekend, a właściwie to już zmierzch weekendu. Czas spowolnienia obrotów. Czas myślenia o kolejnych krokach wyprawy. Czas działania ... bo od mówienia i rozmyślania jeszcze nikomu nie przybyło. Więc te dwa dni chciałem wykorzystać na zrobienie choć niewielkiego postępu w kierunku - Szwecja flyyyyyy ale życie zweryfikowało plany. Coś tam jednak zrobiłem. Co?

- Wieczorami obejrzałem kilka filmów o kręceniu much szczupakowych - wniosek - długa ale ciekawa droga przede mną. Gościu wywijał takie triki … że daną sekwencję musiałem oglądać po kilka razy. Normalnie iluzjonista.
- W piątek dostałem książkę „Fly Fishing for Pike” - dziękuję! O niej jeszcze napiszę. Świetna i chyba wszystko czego mi potrzeba.
- W tej samej kopercie znalazłem dwie muszki. Te zapowiadają pierwsze muchowe wyzwanie. Dlaczego? Są niedokończone … Ostatni etap należy do mnie. Motywujące!
- Może jeszcze dzisiaj zamówię kilka materiałów muchowych - wiem już jaki potwór wyjdzie spod moich niezgrabnych paluchów ...

W głowie chodzą mi tematy o Catch and Release bo ... patrzę i zaczynam dostrzegać "made in Poland", które ... zaczyna jakościowo przypominać "made in China" z początkiem lat dziewięćdziesiątych. Czy to dobrze? Czy to źle? Hmmm w psychologii znalazło by się stosowne określenie, które cechuje stan obecny ale obrazowo można opisać to tak ...

Asertywność - w skrócie umiejętność obrony swoich granic. Jeden z elementów - mówienie NIE (wielki skrót myślowy). Temat szczególnie modny w latach 90 kiedy jak grzyby po deszczu wysypało się wiele szkoleń i książek na ten temat. Asertywność była w modzie. Była trendy. Ci co mówili tylko TAK, od razu zaczynali mówić NIE ale … po kolei.

Zróbmy małą zamianę i przenieśmy się na grunt wędkarski. Brak asertywności = killowanie wszystkiego na potęgę. Czyli jeśli coś złowię ... to ... nie potrafię odmówić sąsiadowi, który jak ten kot w Szreku patrzy na nas wielkimi ślepiami i jak te mewy w "Gdzie jest Nemo" mówi "daj, daj, daj ... daj". Zatem ... do wora bo nie potrafimy powiedzieć "nie”. Poza tym … niekiedy z przyzwyczajenia mówimy „tak”. Nawet nie bierzemy pod uwagę tego, że możemy powiedzieć „nie” - w pale się nie mieści ... bo skoro pokolenia brały, ja brałem ... to trudno wyskoczyć z tego bezpiecznego i dobrze znanego nam świata.

Na drodze pojawiają się jednak szaleńcy. Coś pierdzielą o C&R, złów i wypuść. Początkowo pojawia się zaprzeczenie ... W różnych formach - łatwo wyśmiewać bo to nasz naturalny mechanizm obronny świadczący o bezradności. A jak emocja zarezonowała to ... na światło dzienne wychodzi kolejny mechanizm - stary zrób coś z tym. No więc ... robimy niekoniecznie logiczne rzeczy. Zaprzeczenie, agresja ... Czyli jak wypuścisz, to na łowisku Ciebie wpuszczą ale ... do wody. Albo doczekasz się ... innego epickiego określenia np. "ty ... poje... wszyscy w domu"? Tyle białka, dodać jeszcze bułkę poznańską i będzie zbilansowane żywienie rasowego kulturysty - białko, tłuszcz i na dodatek węgle ... piękne co?

Ale idźmy dalej ... prędzej, czy później ... dochodzi do nas, że w tym "Złów i wypuść" coś jest. I tak jak z asertywnością. Chcemy nauczyć się mówić NIE - stanowczo, łagodnie i bez lęku jak to Król Fijewska w swojej książce mawiała. Bo NIE daje wolność. Bo NIE daje szacun. Bo NIE buduje a nie rujnuje. No więc idziemy na kurs asertywności. Tam podstawy teoretyczne, później praktyczne. Siedzimy w parach i uczymy się odmawiać. Na początku nie jest łatwo. Niestety na kursach nacisk kładzie się głównie na „NIE” (w naszym przypadku wypuszczanie) jednocześnie pomijając wiele innych istotnych obszarów asertywności …

I tak szło coraz lepiej ale .... i tu pojawia się pułapka, o której za chwilę. Odbieramy dyplom i pierwszą belkę ... pierwszy stopień wtajemniczenia. Wychodzimy na miasto i ..... Jak myślicie co się dzieje?

NIE, NIE, NIE. Jak odbicie wahadała. Oczywiście w drugą stronę. Teraz sąsiad lekko mówiąc ma przerąbane. O cokolwiek nie poprosi ... dostaje automatyczną odmowę. Tak z urzędu. Mamy poczucie dobrze wykonanej pracy, spełnienia misji, czujemy w sobie moc zmiany świata, moc stwórcy ... Co więcej zaczynami być kapłanami NIE. I tak niestety ... staruszka przechodząca przez ulicę prosząc nas o pomoc z automatu otrzymuje z liścia - NIE. Powstaje karykatura tego co mogło by wyglądać dobrze. Stajemy się ortodoksami, zawzięcie walczącymi z najdrobniejszym przejawem naszej byłej słabości, albo słabościami środowiska. Z czarnego w białe. Czy tak to musi wyglądać?

Na szczęście ... z czasem adept asertywności zauważa, że coś jest nie tak. Środowisko jakby uboższe w znajomych. Dziwnie patrzą spode łba. Jedni oświecenie osiągają wcześniej inni ... muszą przejść swoją drogę by dotrzeć do własnej prawdy. Z biało-czarnego robią się odcienie szarości i myślenie. Włącza się świadomość, poziom mistrzowski - edukacji przez przykład, a nie nakazy. Z agresji w łagodne mówienie. Z bezradności, że inni nie wypuszczają, w poczucie własnej siły w to, że od każdego z nas zależy poziom wędkarstwa … tego nad wodą i pod wodą.

Filozofia C&R. Wyrażenia tego używam z pełnym zamysłem. Filozofia (wg. Wikipedia) rozumiana jako nauka, która stawia sobie za zadanie prawdziwe i obiektywne poznanie danego przedmiotu. Zamiast twierdzenie - pytanie, poszukiwanie. Zamiast wycinek, całościowe podejście - odpowiednie przygotowanie wędkarza, studiowanie biologii ryb, dobór sprzętu, osprzętu i ... co najważniejsze ... dopiero na samym końcu wypuszczanie złowionych ryb.


A tak na prawdę chciałem napisać o fly vs jerk. Czyli czy istnieje miłość między spinningistą a muszkarzem? He he he ... Rozważania czysto teoretyczne, luźne przemyślenia ale ... C&R huczy we mnie ostatnio.

Remek

fot. Piwoluka

  • lukomat, Sławek Oppeln Bronikowski, Paweł Bugajski i 11 innych osób lubią to



Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
08 lis 2015 19:23

Ogródkami podchodzisz, ale dobrze że w ogóle podchodzisz  .. Z c&r nie wyszło idealnie. Mało co wychodzi idealnie, ale zawsze można skorygować kierunek i założenia.. jeśli tylko widzi się niedoskonałości..Nic nie jest doskonałe, ale przecież zmierzamy w tą stronę..

Wyszło bardzo entuzjastycznie. Asertywność poszła na służbę  ortodoksji, c&r się zradykalizował do absurdu :)

    • remek lubi to

Astygmatyzm pora korygować ... projektora, nie oczu ...

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
09 lis 2015 07:11

..czujemy w sobie moc zmiany świata, moc stwórcy ...

 

Pięknie, ale jak zwykle u nas skończyło się na zwykłym kopiowaniu efektownie wyglądającego fragmentu wyjętego z o wiele większej, spójnej całości. Mam wrażenie że zamiast zrozumienia, bez uwzględnienia kontekstu, zrobiła się z c&r subkulturowa przypinka. Szlachetna - ale mało skuteczna..  Tak wiele włożono starań i wysiłków.. a wszystko wciąż pozostaje po staremu.. :)

Taka już chyba nasza narodowa mentalność, że w każdej idei Polak musi mieć wroga. Jedni wszędzie widzą sowieckich agentów, Żydów, komunistów, inni faszystów, homofobów, ciemnogród, a jeszcze inni - mięsiarzy... Wstyd i karykatura wyziera z każdej dziury, w tym potarganym czerwonym suknie, każdy ciągnie w swoją stronę bo "moja racja jest najmojsza". Słusznie i celnie napisał Jacek Kaczmarski "Warchoł krzyczą - nie zaprzeczam, tylko własnym prawom ufam..."

Nie przy każdej zmianie można postawić znak równości. Jedna jest łatwa do przeprowadzenia a inna praktycznie niewykonalna. Budowanie nowego, wprowadzanie zmian nie należy do łatwych. Niestety. Zwłaszcza kiedy idziemy pod prąd ... zwłaszcza kiedy należy zmienić nawyki funkcjonowania lub sposób myślenia (tutaj łatwiej).

 

Zmiany nie zachodzą z dnia na dzień, mimo że świat promuje taką wizję - wczoraj był łachudrą, dzisiaj gwiazdą zarabiającą miliony. Tak to tylko Holywood ale kto chciałby widzieć trud, pot, problemy itd. Ludzie chcą widzieć sukces ... im szybciej tym lepiej. 

 

Natomiast Newton tuż po tym jak mu to jabłko na łeb spadło powiedział coś takiego .... 

 

I. W inercjalnym układzie odniesienia, jeśli na ciało nie działa żadna siła lub siły działające równoważą się, to ciało pozostaje w spoczynku lub porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym.

 

III. Oddziaływania ciał są zawsze wzajemne. W inercjalnym układzie odniesienia siły wzajemnego oddziaływania dwóch ciał mają takie same wartości, taki sam kierunek, przeciwne zwroty i różne punkty przyłożenia (każda działa na inne ciało).

 

Nic dodać, nic ująć - działać, umiar, małymi krokami. Kiedyś widziałem opracowanie Prof. A. Nowaka (socjologa) na temat tzw. pączkowania (teoria zmian społecznych). Teoria w wielkim skrócie mówi, że wystarczy w środowisku jedna osoba, by zaburzyć jej równowagę. Te osoby "pączkują" rozwijając kolejne odnogi (kolejne osoby) itd. Wystarczy niewiele - odpowiedni przykład.

 

Teraz tylko pozostaje budowanie ... odpowiedniego przykładu, ze szczególnym naciskiem na - odpowiedni np. taki, że regulaminowy limit nie jest wyznacznikiem limitu. C&R to właśnie zmienia ... 

    • Lars lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
09 lis 2015 19:48

Jerkbait wciąż jest świetnym portalem. I jak zaden z polskich portali ma potencjał dokonania znaczącej zmiany w rozsypanym na jakieś przedziwne fragmenty, wędkarskim krajobrazie. Bo narzucanie narracji - jak widać - ma całkiem dobrze opanowane :) Ale jeszcze ważniejsze, o ileż trudniejsze,  jest odkłamanie szeroko rozpowszechnionych środowiskowych stereotypów, uprzedzeń, uproszczeń i klisz rozum obrażających. Przywrócenie chęci powrotu do podmiotowości oraz decyzyjności. Tu mnie dopiero poniołso.. :) :)    

    • remek lubi to

W taki oto prosty sposób na przestrzeni paru miesięcy drobnymi kroczkami jak krople wody drążące skałę przeszliśmy z tematu Precz z siatami na wodach PZW w nagonkę na radykalne c&r.  Tak zwana technika odwracania kota ogonem.  Prosta i jak widać nadal skuteczna.  Zamiast koncentrować się nad realnymi problemami polskiego wędkarstwa skupiamy się nad wyimaginowanymi istniejącymi tylko i wyłącznie na forum jb.  Komu takie podziały są na rękę jak również kto jest ich prowodyrem na forum chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba.  

@Pickerel ... opisałem swoje odczucia związane z C&R. Możesz się z nimi nie zgodzić. Masz do tego prawo. Natomiast moje postrzeganie jest inne. Uważam, że radykalizm nie jest słuszną drogą. Stwierdzenie o 'nagonce' na radykalne C&R jest tylko potwierdzeniem tego co napisałem powyżej - czarnego i białego, bez braku odcieni szarości. Napisanie postu definiowane jako - NAGONKA. 

 

Wolę też byś nie zamykał się na poszukiwaniu winnych - z imienia nazwiska .... tylko ...koncentrował na otwartej dyskusji - jakie wg Ciebie są realne problemy polskiego wędkarza?

    • Mariusz Gulbiński lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
11 lis 2015 07:38

Komedia omyłek, środowiskowych grepsów, wiców i bógwiców jest jak widzę przodującą w świadomości wykładnią.. :)
Tak więc przypominam, że wędkarstwo - wszędzie - tak to zresztą widzi prawo i obyczaj jest formą rybackiego choć jednak amatorskiego użytkowania wody. Ze wszystkimi tego faktu implikacjami. Utrzymaniem, zarządzaniem, eksploatacją.. To są proste do zrozumienia rzeczy - nieprawdaż ?
Fenomenem dla mnie jest, curiosum wręcz, że c&r całkiem niespodziewanie wyrasta/wyrosło na podstawowy, naczelny model, rugujący z naszego pola widzenia tudzież arsenału odpowiedzialnego użytkownika wody tradycyjne, elementarne i bez porównania bardziej efektywne praktyki gospodarcze.. Panowie - c&r jest przecież tylko dodatkiem do nich, dobrowolnym, ochronnym poszerzeniem, wezwaniem do ograniczenia - a nie cudownym panaceum, ani żadnym innym perpetum mobile.. 
Poza tym ta dobrowolna formuła wcale nie zabrania zabierania ryb, jak wielu sądzi. Czyni je tylko rozsądniejszym..
Czemu ja - notoryczny, nieuleczalny wieloletni nokillowiec muszę tłumaczyć takie proste rzeczy.. :)       

Sławku ja bym nie używał tutaj określeń grepsów, ciemnoty itd. Myślę, że chyba lepiej podzielić wędkarzy na tych co wierzą w słuszność C&R i ją praktykują, i na tych co uważają inaczej ... Naszym zadaniem, jako wierzących w ideę, jest poszukiwanie sposobów dotarcia do tych osób i praca nad przekonaniem o jej słuszności - tak by wypuszczali o jedną rybę więcej bez względu czy biorą teraz wszystko, czy stosują limity. Natomiast etykietowanie, nazywanie moim zdaniem nie jest dobrą drogą ... bo to też czarno-białe podejście tylko w innym obszarze - albo ktoś jest inteligentny, albo ciemny ... to droga do tego by Ci co są ZA za chwile wstydzili się, że należą do tej "elity", dla tych co są na NIE by utwierdzili się w słuszności "oszołomstwa". 

 

Naszą rolą jest wspieranie tych co już stosują C&R, motywowanie do dalszych działań (nawet kiedy działają w trudnym środowisku) a nie zniechęcanie. Naszą rolą jest wprowadzanie zmian gdzie to tylko możliwe. Naszą rolą jest dotarcie i próba przekonania do C&R osób, które na ten moment jeszcze mówią NIE.

 

Tak jak wypuszczanie ryb jest jednym z elementów C&R, tak C&R jest jednym z elementów panaceum. W tym tygodniu miałem bardzo dobrą rozmowę z osobą z koła wędkarskiego w Szamotułach na temat obecnego stanu Warty. Czy panaceum jest C&R? Czy panaceum jest "no kill"? Może wyłączenie odcinków z łowienia? A może coś zupełnie innego np. system monitoringu rzeki itd.? Tych możliwości jest sporo ... i pewnie nawet w mojej małej głowie nie mieści się ... ile można zrobić dla dobra rzeki.  

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
11 lis 2015 15:44

Nic o ciemnocie nie było..

Bawią mnie lęki i antyrybackie fobie -  co są jak koszmar dziecka ustawicznie straszonego czarnym ludem, które nie tylko są urojonym, zastępczym  problemem,  zupełnie marginalnym zagrożeniem wobec rozmiarów środowiskowego marazmu albo zbiorowego imposybilizmu..

 

Wątpię też aby dało się nawrócić znaczącą część łowiących na wysoce idealistyczną wersję złów i wypuść, zamienić ruch ten w zespół sformalizowanych przepisów. Tym bardziej, że istnieje od dawien dawna całe multum wiele prostszych i skuteczniejszych sposobów - z regulaminem na czele :)  Ale być może w tym wielkim dziele będziemy pierwsi w świecie, co autentycznie przepełniłoby mnie dumą :)

 

Nie jestem przeciw c&r, wypuszczam wszystko, ale muszę przyznać że widzę w tym sposobie stosunkowo niewielką zdolność do zapełnienia wód satysfakcjonujący zarówno tych co wypuszczają, jak i tych co nie wypuszczają..

W sumie znów budujemy kolejną antynomię - utopijna sieć i twarde realia. Piękne pobożne życzenia i rzeczywistość..Mylę się ?

Styczeń 2025

P W Ś C P S N
  12345
6789101112
131415161718 19
20212223242526
2728293031  

Ostatnie komentarze