Wolne rzeki, wiatr nietykalny, a tak w ogóle to nadchodzi świątynia Słońca..
Dnia i wody w zalewie powoli przybywa. Covid już nie jest w promocji, wróciła grypa i leczą. Targi dobroczynności zwyczajowo ukoronowane sukcesem; kto miał zarobić - zarobił, kto chciał publicznie lansem zabłysnąć -zabłysnął. Wszyscy szczęśliwi, i o to chodzi. Na aukcjach prawie ekumeniczna harmonia - kolekcja ulubionych fajek łajdaka słynnego z goebbelsówy obok sumowej nocki z rózgasiem. Brać wybierać! Dla każdego coś miłego! Czy za dychę, czy za piątkę, na kapocie masz pamiątkę..
Fałszywe flagi socjotechnicznych konstruktów łopoczą liczne jak nigdy. To niedobrze, ale i dobrze - świat ofiaruje nam nie tylko gołą wolność, ale daje też możliwość wyboru - wręcz podstawia nam pod mordkę Jak już się pod jakąś zajebistą flagę zaciągnęliśmy, to dobrze jest mieć bojowe zawołanie i na blachę wykuć obowiązkowy zestaw haseł. Nie trzeba wnikać głębiej, rozumieć więcej, nie należy dręczyć umysłu żadnymi wątpliwościami. Nawet nie wypada Aktyw nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości co do słuszności wyznaczonego kierunku, albo razić okazywaniem braku ufności w misję którą mu sprzedano, a on ją w ciemno kupił. Inaczej nici z rewolucji, bo wodzowie jak najbardziej tradycyjnie liczą na podhuśtane emocje proletariatu.. i jak dotąd nigdy się nie zawiedli. Każda bez wyjątku ruchawka ma taki sam schemat - czerwona, brunatna, czy ta najświeższa - zielona Hunwejbini muszą być
Tu skromna dygresja a propos.. z pamięci lat szkolnych, kiedy dyrektor Dowgird za karę czytywał nam złote myśli z czerwonej książeczki. A największym podpadziochom kazał uczyć na pamięć.. dlatego pamiętam..
Przewodniczący Mao, za czasów rewolucji kulturalnej pyta gorliwej czerwonogwardzistki;
- nazywasz się Binbin - mądra i zrównoważona - tak?
- tak jest, towarzyszu!
- to niedobrze, powinnaś się nazywać Yaowu - spragniona wojny..
Ta rewolucyjna schiza nie ominęła nawet doszczętnie zidiociałego wędkarskiego świata. Zieloni bojownicy przepełnieni propagitem wyłażą dosłownie z każdej dziury, a z nadmiaru ideolo iskry sypią się przy lada okazji
To jest wojna starego z nowym! Uwolnić słonia..
Nie, nie! Uwolnić rzeki! Rzeki są uciśnione i jest to najgorsze zło występujące pod słońcem. Ta beznamiętna subkultura, użytkownicy zaznaczający swoje istnienie głównie jako roszczeniowa, aspołeczna czerń, kompletnie niezdolna do niczego, choćby do najprostszych form samoorganizacji, czy przyswojenia znaczenia najprostszych pojęć, zdolna jedynie do bezstresowej niezmordowanej eksploatacji, ni z gruchy ni z pietruchy, została przodownikiem zielonej rewolucji, tropiącym i wskazującym palcem jej przebrzydłych wrogów, oraz katonem najnowszej wersji świadomości und moralności.
I najpierwszym pretendentem do zarządzania państwem
Nic nowego, zwykła kompensacja. W rzeczywistości jest jeszcze gorzej
- bassy, Tomaszek, Roseth i 3 innych osób lubią to
Ależ bełkot, za to bez żadnych logicznych argumentów. Gratuluję, ja tak nie umiem.