Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Było, minęło

Napisane przez Sławek Oppeln Bronikowski , 09 maj 2023 · 1220 Wyświetleń

Na belkach daszka i zimujących na nich wiosłach, para sierpówek założyła gniazdo. Nad samym środkiem stołu. Rok temu zajęły czeremchę, ale i tak lęgną się w starym gnieździe na lipie. Zidentyfikowałem nieznanego gościa w karmniku - to jest krzyżodziób. Bardzo nieśmiały ptak..
Wiosna jest w fazie gwałtownej i bohaterskiej, nie sposób za wszystkimi odsłonami nadążyć. Dzika śliwka w trzy dni dała radę zamknąć cykl pokwitania, spod nóg wylatują wielkie chrabąszcze, a nad brzozami buczą roje owadów. Jaskółki wirują w amoku..

 

Górniak w żałobie. Odszedł na zawsze Józek, prawdziwy chłop spod Sieradza. Wysiadło zdrowie, obrzydła monotonia, dokuczyła życiowa samotność. Handlował tylko tym co na jego polu urosło, a talent i rękę miał nieprawdopodobną. Nie usłyszą już paniusie i pańciowie jego morderczych wiców. Targnął się, bez żadnej litości :(

 

Oficjalne otwarcie sezonu połowowego nastąpiło. Wędkarski świat tradycyjnie przybył pofiglować w rybiej porodówce. ale się specjalnie nie ukontentował. Nieliczne szczupaki błyskawicznie wybyły, prognozy pogody zniechęcały, wabiły wybiegi supermarketów i oferta tv. Tu poszerzę.. Najlepsze branie i największą publikę ma kanał naszego aktualnego hegemona, Ostentacyjnie komunizujący - czy może nawet żydokomunizujący, serwujący tutejszym wykształciuchom i dorobkiewiczom amerykańską szmirę, przodujące afirmację plus obowiązkowe ideolo, co to są podstawą postępowego światopoglądu. Podobno kolory też maja najlepsze. To jest prosta kontynuacja peerelowskiej telewizji, medialna tuba neomarksizmu.. czyli obowiązkowy wybór krajowej postkomuny, do kulturowego awansu aspirującej..

 

Przy żonie leżąc, całkiem przypadkiem obejrzałem program pt. Nagi instynkt przetrwania. Nigdy bym nie pomyślał, że zmiany cywilizacyjne tak bardzo przeorały łeb populusowi. Całkowicie bezradni i bezsilni panowie, prawidłowo wypasieni i wydziabani , z lipnymi muskułami wypracowanymi na siłce, sprawiają wrażenie jakby im wyłącznie zależało na prezentacji jak najbardziej zajebistego wizerunku. Pan cały tydzień pozował z profesjonalnym łukiem w ręku, i nic innego nie wychodziło mu lepiej. Po czym zrezygnował - może z głodu, może ze wstydu. Nic praktycznego nie potrafią :) Godząc się nawet z myślą, że większość to tzw. geje, zdumiewa mnie ich zagubienie. Próbują przeczekać, licząc dni głodówki i niewygód, pokornie oczekując na zbawienie i końcową punktację. A jak już upolowali zwierzę, to mieli wyrzuty sumienia i było im łyso :D

 

Jest rok 1969, pierwszy dzień wakacji. W prościutkim radio zmontowanym z niczego przez Tadka, brzęczy festiwal polskiej piosenki w Opolu. Koczujemy we czterech łebków nad rzeką Wartą, w krzakach tuż przed wsią Sucha. Trwa socjalistyczna bieda, ale szałas odporny na deszcz i wiatr stawiamy w pól godziny. Z kawałka płótna i przemodelowanej kępy wikliny. Pod nim palenisko i zapas drewna. Mamy tylko koce, rajfle, tenisówki i bawełniane koszulki. Przyjechaliśmy pociągiem na półgapę - za małą wziątkę dla konduktora. Tak jak w Moskwa - Pietuszki! Rzeka jest brudna i nieprawdopodobnie rybna. Ja jeden nie mam gruntówki, no to spada na mnie obowiązek pilnowania drogocennych spodni, moich ABU, gotowania mięty, wymyślaniu obiadów i złowienia kilku szczupaków na kolację. W starorzeczach są tylko szczupaki, dziesiątki jeśli nie setki..
Kumple stoją rzędem na brzegu przykosy i na przepływankę ciurkiem łowią świnki, certy, leszcze. Największe uwędzimy! Całą zimę gadaliśmy o wyższości wędzenia ryb w konstrukcji na biegu skleconej z darni, patyków, błota i ziemi. I solidarnie jedliśmy to prawie surowe paskudztwo..
Wieczorem, na glinianej skarpie, na luźno płynącego trupka łowimy tajemnicze sandacze. A nocą w płytką rynnę pod naszymi nogami, zaraz za tatarakiem - przypływają sumy. Zwykle nie dajemy im rady.. bo śpimy jak zabici.. :)
Jedzenie to jedna wielka improwizacja. Czysta woda z rowu melioracyjnego, chleb ze smalcem, makaron z dźemem, placki a la podpłomyk, kartofle wycyganione albo ukradzione z pola, ryby, raki, z ciekawości; żaby, małże i ślimaki. Asceza z rozmysłu - nie jakiś plenerowy suplement pierdolonej biedronki !

 

Nigdy już tam nie wrócę, popsułbym wszystko..






Zdjęcie
Marcin Rafalski
11 maj 2023 20:44

Krucze, w rajflach na ryby !? To przegięcie ! Powodziło się ! Ja swoje, w tym czasie co najwyżej na imprezy zwane wtedy prywatkami  lub spotkanie z pcią odmienną, zakładałem.

    • Paweł Bugajski lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
11 maj 2023 21:22

Na ryby - w majtkach i woderach :) Jak jeden założył rajfle albo Lee to reszta nie miała wyjścia.. W mieście Łodzi wyżej od wyciruchów stały sztruksy - białe i zielone, tzw. maltańskie. Nawet teraz siedzę zielonych :) Do tego zamszowe glany i katana..  

    • Krzysiek P lubi to
Zdjęcie
Krzysiek P
12 maj 2023 15:15
Nie było Jeziorska to i RYBY były..certy , świnki i inne egzotyczne dziś gatunki.
    • Krzysiek Rogalski lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
12 maj 2023 19:25

To nie takie proste jak się wydaje, ale ćwierkanie z ekologianckiego klucza daje ludziom niebagatenę  poczucie wiedzy i pozwala wykazać siłą modnych przekonań :)

Przepływy były ponad dwa razy większe, rzeka była żyźniejsza, no i  nigdy nie było tak, żeby wyczyszczono ją z ryb do zera - tak jak to było w fazie bohaterskiej, sławetnej polskiej szkoły spinningu. I później, aż do teraz..

A fujj,, 

Zdjęcie
Krzysiek P
12 maj 2023 20:29
Sławek..wiesz, że Cię lubie i szanuję ale mamy całkowicie odmienne zdanie nt zaporówek. Ci co znają i pamiętają Warte i Pilicę powyżej jak i poniżej zbiorników, jak niekorzystnie się zmieniły...mają wyrobione zdanie. Jak w tytule..było, minęło..
Do zobaczenia na trociach
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
13 maj 2023 06:56

Ależ ja się nie wypieram przyjaźni, a nawet więcej - podtrzymuje ją bezgraniczna szczerością..

 

Umysł ludzi jest organem bardzo podobnym w działaniu ale nie u wszystkich działa w sposób do końca identyczny. Mój - na przykład - nie przyjmuje wszystkiego bezkrytycznie :) Tak więc jestem wyjątkowo krytyczny wobec wielu przedziwnych konstruktów socjologicznych, socjotechnicznych czy społecznych, zwyczajowo i planowo używanych do zarządzania tłumem, jego emocjami i zachowaniem. Co oczywiście nie czyni mnie człowiekiem stojącym ponad tłumem, ino tylko regularnym kpiarzem i szydercą :)

Bardzo tolerancyjnym!!

Ty możesz sobie wierzyć literalnie we wszystko co ci akurat podetkną do wierzenia - ale ja nie czuję takiej potrzeby, Możesz se więc walczyć o prawa gejów, entuzjastycznie popierać schizę klimatyczną, ślepo wierzyć w wirusa covid, a nawet klepać na mojej ławce kretyńskie maniany typowe dla świeżo wysztancowanych ekologistów :)

Możesz - wyrażam zgodę. Co nie znaczy, że wspieram umysłowy fajans!

 

Po przyjacielsku powtarzam - zaporówka jest integralną częścią rzeki, wspaniale poprawiającą bilans wodny, pełniącą taką samą funkcję jak starorzecza, rozlewiska czy poza korytowe wylewy, a rozmiary biologicznego życia z gigantycznym naddatkiem rekompensuje teoretyczne und ideologiczne korzyści płynące z istnienia tzw dzikiej rzeki... . 

Zdjęcie
Paweł Bugajski
13 maj 2023 21:42

Krucze, w rajflach na ryby !? To przegięcie ! Powodziło się ! Ja swoje, w tym czasie co najwyżej na imprezy zwane wtedy prywatkami  lub spotkanie z pcią odmienną, zakładałem.

O to to to to! Rifle kosztowały majątek. 5-7 dolców, a te lepsze, z suwakami przy kieszeniach na tyłku nawet 11! Tekst się podoba-nostalgią nasączony, i współnotą początków. Pozdrawiam Was Obu!

    • Marcin Rafalski lubi to
Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
13 maj 2023 23:45

Ciotka miała wielki gest, pierwsze jeansy - australijskie Westy, dostałem za urodzinowe kwiatki :) Nieładne były, nie wycierały się na biało! Używane Rifle były z wymiany..

Z tej czwórki jeden odpadł, preparaty z makowin były silniejsze - no to Tadek nie łowi, nawet nie żyje. Trzech bez znaczących zmian..

Ukłony :)  

    • Paweł Bugajski lubi to

Są ludzie, którzy nawet w nostalgicznym tekście o młodości wpierdzielą ten,  z wysoka widziany, obraz małości podparty ilomąś tam gwiazdkami w tle, współczuję...a jednak nie.

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
24 maj 2023 17:46

Kolejność jest moim zdaniem odwrotna :) 

A co tu do rzeczy ma - czy nie ma, czyjekolwiek współczucie, co niby ono miałoby znaczyć wobec  rzeczywistości?    

Listopad 2024

P W Ś C P S N
    123
45678910
11121314151617
181920 21 222324
252627282930 

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Przeszukaj mój blog