Rybomania w Lublinie Mając od kilku lat Rybomanię w rodzinnym mieście, odwiedzam ją regularnie i dziś podzielę się moim wrażeniami ale nie tylko tymi negatywnymi.
Oczywiście możemy narzekać, że małe to targi, że karpiarze mieli dla siebie więcej bodźców, w tym i zapachowych, że były ryby wędzone, że nie było największych firm i dominowały sklepy. To,...
Oczywiście możemy narzekać, że małe to targi, że karpiarze mieli dla siebie więcej bodźców, w tym i zapachowych, że były ryby wędzone, że nie było największych firm i dominowały sklepy. To,...