Jesienny:
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Posted 22 October 2017 - 09:32
Kolejny nocny. Ilościowo dobrze ale rozmiarowo nie bardzo. Czekam na te większe. Są tam!
20171021_214302.jpg 29.86KB 41 downloads
Edited by marienty, 22 October 2017 - 09:33.
Posted 22 October 2017 - 13:51
Kolego Marienty, gratulacje. Z ciekawości: gdzie go znalazłeś ( w sensie - w jakiego typu miejscówce)?
Posted 22 October 2017 - 18:59
Kolego Marienty, gratulacje. Z ciekawości: gdzie go znalazłeś ( w sensie - w jakiego typu miejscówce)?
Dzięki!
Wg moich obserwacji klenie zajmują cały czas miejsca typowo letnie. Nie ma się co dziwić bo woda ma cały czas koło 13 st.C. Kleń w nocy zajmuje te same rewiry co w dzień tyle, że wtedy łatwiej go podejść (nie trzeba skradać się jak kot). Podchodzi też bliżej brzegu. Jeśli za dnia widzisz klenie ale nie możesz skusić ich żadnymi przynętami to przyjdź po nie w nocy. Pamiętaj tylko, by nie tupać.
Klenia szukam w miejscach dla niego typowych - z wyraźnym nurtem - opaski, rafki, napływy zapływy główek, napływy przed przeszkodami - standard ;-)
Posted 23 October 2017 - 08:51
O.k., dzięki za info. Ja ostatnio dwa razy chodziłem za kleniem na Wiśle, ale szukałem go w spokojniejszych miejscach, w klatkach itp. gdzie woda bardziej nagrzana i gdzie grupowała się drobnica. Miałem jedno porządniejsze branie ale spiąłem niestety. A tak to czepiały się same niewielkie bolki albo okołowymiarowe okonie.
Posted 24 October 2017 - 13:24
Dziś taki kleń z Krzny na woblerka od atb 69 , przy pomocy starego , przezbrojonego Silstara GT do 12 gram.
Kleń stał przy trawiastej burcie . Dobrze , że się pokazał bo myślałem, że już ich tu nie ma.
Posted 27 October 2017 - 21:30
Piękne te wasze klenie..
Wyskoczyłem na kilka minut nad rzeczkę między pracą a pracą...protestować kijek.Uwiesił się taki niewielki co prawda osobnik 35cm...ale na kijek do 3gram, była frajda podczas holu. Miałem jeszcze kilka brań kleniowych na tą samą gumę lecz przez mały hak ciężko było je wciąć. Rybka wróciła oczywiście do wody w dobrej kondycji.
Posted 06 November 2017 - 22:10
Nie będzie zdjęć . Ani jakiejś szczególnej historii . Ale chciałem Wam opowiedzieć o tej sobocie . Zapakowałem sprzęt zupełnie na wyrost . Woda wszędzie wielka , ale skoro i tak będę przejeżdżał przez moją wiosenną kleniową rzeczkę to w sumie czemuż by nie ? Choć i tak klenie ( i jazie oczywiście ) to dla mnie ryby wiosny i kiedy tylko nadchodzi czerwcowa pora łódki , odchodzą w zapomnienie aż do następnego roku . Ale czasem zdarza się tak jak teraz właśnie - trzeba spróbować . Przyjeżdżam nad ciurek , szybko przebieram się i wchodzę do lasu . Jest pięknie , cicho i spokojnie . Czuć już listopad w powietrzu . Pachnie grzybami i opadłymi liśćmi . Po kilkudziesięciu metrach dochodzę do wody . Jest taka w sam raz - lekko podniesiona , krystalicznie czysta , niesie sporo liści i ma ciemne już dno . Nie widać ryb tak jak na wiosnę . Zieje wręcz lekką martwotą . To wrażenie potęguje cisza w lesie . Nie taka zimowa , ale w porównaniu do wiosny to docierają teraz do uszu praktycznie pojedyncze dźwięki - dzięcioł , trzask gałązki pod nieuważnym stąpnięciem jakiegoś zwierzaka , bliżej niezidentyfikowane szczeknięcie ... Jest dosyć upiornie . Ale i pięknie spokojnie . Zaczynam łowić . I tutaj totalny szok . Mam praktycznie dwie , góra trzy godziny czasu . I łowię klenie . Kleniki właściwie , ale w ilościach i z częstotliwością niedostępną na wiosnę na tej wodzie . Dość powiedzieć , że przestałem liczyć po dziesiątej rybce . Bajka . Po prostu schodzę sobie w dół rzeczki , która wydaje się pusta o tej porze roku i łowię klenie . Dla mnie abstrakcja . Ryby biorą pewnie , choć już bez tego cudownego łupnięcia w wobka . Po prostu wjeżdżają dosyć miękko w przynętę , choć brania są bardzo pewne i to zarówno w KillerEggi , jak i w Bzyki . Rybki w okolicach trzydziestu centymetrów pakują woblerki do paszczy po całości i bez wybrzydzań . Liczę po cichu na coś większego , ale nic takiego nie następuje . Może te większe zeszły już do dużej rzeki , do której kilka kilometrów dalej uchodzi rzeczka ... Tak się zapamiętałem w tym łowieniu , że praktycznie przekroczyłem wszelkie limity czasowe i telefon zaczął już paskudnie zakłócać ciszę i spokój tej chwili . Definitywny sygnał do odwrotu dał duży szczupol , który potężnym szarpnięciem zabrał najlepiej grające tego dnia zabójcze jajo . To był piękny dzień . Dzień odskoczni od opadingu , łódki , echosondy i całego tego poważnego szpeju . Dzień , który był taki spokojny i cichy . Dzień w lesie ...
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 07 November 2017 - 10:26.
Posted 23 November 2017 - 16:52
Przyznaj się Paweł lepiej na co się połakomił
Posted 24 November 2017 - 17:31
Posted 25 November 2017 - 09:09
Gdzie o tej porze roku szukacie stanowisk kleni ?
Posted 25 November 2017 - 09:43
Gdzie o tej porze roku szukacie stanowisk kleni ?
Ja osobiście szukam ich w zagłębieniach.Nadciąga zima więc nie jest tajemnicą,że klenie raczej będą szukać głębszych dołków na przezimowanie:)
Posted 02 December 2017 - 13:21
Wybrałem się dziś na rybki,poszperać malutkimi gumkami w dnie.Nieziemsko zimno,przelotki marzły ale bezwietrznie więc przyjemnie się podbijało mikro główki.Największego udało mi się złowić klenia mierzącego 44 ale było jeszcze parę nieco mniejszych.Jak to mówią pierwsze przymorzki czasem zaskakują,choć od lat pojawiam się nad wodą właśnie raz z nimi:)
DSC_0179.JPG 99.64KB 33 downloads
DSC_0185.JPG 32.21KB 33 downloads
Posted 02 December 2017 - 14:20
Pierwszy grudniowy kleń, druga życiówka w tym roku. Emocje i widoki do zapamiętania na lata. Kleń miał dokładnie 53,5 cm . Temperatura wahała się w okolicach -2 stopni, także przelotki troszkę przymarzały,czasami prószył lekki śnieżek. Dodatkowo mogłem podziwiać niecodzienną, piękną i lekko zimową scenerię
Posted 03 December 2017 - 19:15
Sezon kleniowy miałem bardzo udany...A to wisienka na torcie złowiona na "Sieniaka".Pięknie go zebrał z powierzchni....
DSC_0227-crop.JPG 105.63KB 120 downloads