[G_rzegorz]

W casto dostaniesz hartzlacka w małych puszkach.

https://www.castoram...-l-id-1862.html

Edited by G_rzegorz, 26 February 2022 - 19:38.

[suhhar]

W casto dostaniesz hartzlacka w małych puszkach.

https://www.castoram...-l-id-1862.html

nie ma u mnie castoramy, dzięki za linka poszukam w malarskim u mnie.

[suhhar]

Możesz jeszcze spróbować nitro, np. Vidaron. Kosztuje grosze taka puszka ze 150-200 ml ale nie dam Ci gwarancji, że się nie pożre. Jest jeszcze Hartzlack w małych puszkach, musisz grzebnąć w sklepach z lakierami bo w liroju na pewno nie ma. 

miałem Vidarona gryzł się ze wszystkim...

[trout master]

Jak duże te woblery? Te 15szt

[Maciej W.]

Kupowałem ostatnio Harzlack i sprzedawczyni poinformowała mnie, że Drewnochron/Domalux występuje teraz z logo Sadolina. Kolejna zmiana nazwy, lakier ten sam.

[suhhar]

Jak duże te woblery? Te 15szt

7cm 

[trout master]

Sadolin widziałem ale tylko poliuretanowo-alkidowa (czyli baza woda). Nie jest to to samo co poliuretan Domalux czy inne.

@suhhar
Myślałem że mniejsze to bym ci trochę wysłał ale te 7cm to mała ilością nie obskoczysz. Chyba że pędzelkiem.

[suhhar]

Sadolin widziałem ale tylko poliuretanowo-alkidowa (czyli baza woda). Nie jest to to samo co poliuretan Domalux czy inne.

@suhhar
Myślałem że mniejsze to bym ci trochę wysłał ale te 7cm to mała ilością nie obskoczysz. Chyba że pędzelkiem.

Dzięki za chęć pomocy chyba zostanę przy przeźroczystym do paznokci, na jednego wobka dalem 3 warstwy wygląda solidnie.

[trout master]

Do paznokci nie będzie bo złuszczy się po jakimś czasie. On jest na bazie acetonu czy nitro. Chyba że teraz są jakieś inne lakiery do paznokci. Tylko typowe lakiery na zewnątrz. Najtwardsze czyli żywice, poliuretany do parkietów/podłóg, lakiery olejne. Może lakiery UV też zdają egzamin ale ich nie próbowałem. UV do paznokci jest jak najbardziej tylko te ceny ....

[roberto7]

Odnośnie twardości lakierów to polecam wylać trochę hartzlacka na blachę czy szkło i po kilku dniach zerwać .Zwykła folia się robi . 

[Przemek_M]

Odnośnie twardości lakierów to polecam wylać trochę hartzlacka na blachę czy szkło i po kilku dniach zerwać .Zwykła folia się robi .

Kolego, a oczekiwales, że popęka jak szkło? Lakier ma pewną elastyczność. Dla mnie to zaleta

Edited by Przemek_M, 28 February 2022 - 14:31.

[Hesher]

Odnośnie twardości lakierów to polecam wylać trochę hartzlacka na blachę czy szkło i po kilku dniach zerwać .Zwykła folia się robi .

Ale... po co?

[G_rzegorz]

Na szczęście woblerów nie robimy ani z blachy ani ze szkła

[Santiago]

Kupowałem ostatnio Harzlack i sprzedawczyni poinformowała mnie, że Drewnochron/Domalux występuje teraz z logo Sadolina. Kolejna zmiana nazwy, lakier ten sam.

Pani ze sklepu chyba coś pomyliła sobie.

 

Drewnochron to PPG a Sadolin to AkzoNobel czyli dwie inne firmy.

PPG połączyło się teraz z Tikkurilą.

 

Z Sadolina to masz dwa lakiery:

 

- do parkietów intensywnie eksploatowanych (wodny)

 

- profesjonalny (na benzynie lakowej).

[Maciej W.]

W takim razie pani sprzedawczyni wprowadziła mnie trochę w błąd. Trochę, bo woblery czekają na wodowanie, potraktowane Harzlackiem.

[suhhar]

zamówiłem ten, pytanie teraz lepiej moczyć czy pędzelkiem ?

 

 

Attached Files

•  bbb.png   437.46KB   2 downloads

[Hesher]

Zanurzeniowo

[Maciej W.]

Pamiętaj o dobraniu naczynia (słoika) odpowiedniego do pojemności puszki. Im mniej w nim powietrza, tym lepiej. Kilka warstw folii spożywczej pod pokrywkę i po zakręceniu okutanie kilka razy folią. Lakier powinien utrzymać konsystencję przez trzy, cztery miesiące.

[suhhar]

a ile mniej więcej ten harzalk schnie ?

[Maciej W.]

Nie wiem, jak inni. Ja pierwszej warstwie daję dobę, każdej następnej dwanaście godzin. Suszę w pomieszczeniu o sporej wilgotności i w temperaturze ok. 20 stopni. Znany tutejszy rękodzielnik mówił mi, że działa trybem dwa razy krótszym, więc każdy ma swoją szkołę. Wychodzę z założenia, że pośpiech jest złym doradcą. Samo zanurzanie i pierwsze minuty po odwieszeniu też są ważne. Było o tym pisane wcześniej, ale warto przypomnieć parę kwestii. Lakier skapujący z wyjętego woblera zostawia na powierzchni w słoiku bąble powietrza. Jeśli ich nie usuniemy, najprawdopodobniej następny zanurzany wobler zabierze je w czasie wyjmowania. Nie widać tego gołym okiem w czasie lakierowania. Po wysuszeniu jest bąbel, albo inna franca. Podobne niespodzianki czekają nas zaraz po odwieszeniu do suszenia. Nadwyżki lakieru powinny spływać po uszku mocowania agrafki, albo tylnej kotwiczki. Poliuretan ma tendencje do gromadzenia się i zastygania w każdym miejscu, które spowalnia spływanie. Stąd często charakterystyczne "buły" lakieru na tyłkach woblerów. Lekarstwem jest haczyk powieszony na uszku, z którego skapuje lakier. Problem właściwie znika. I jeszcze cykady, smużaki i te, z których lakier kapie bezpośrednio z korpusu. Jeśli powiesimy je i nie dopilnujemy odprowadzenia ściekającego lakieru, na bank fundujemy sobie zaschnięty sopel. Lepiej poświęcić 5-10 minut i zebrać kolejne spływające krople wacikiem do uszu. Chyba tyle ode mnie. Przepraszam za przynudzanie i morały. Może się komuś przyda.