morelowy, w krakowie jeżeli chodzi o klenie na start bezkonkurencyjna jest moim zdaniem Rudawa, ale to jak będzie ciut cieplej. Jak ktoś nie ma wprawy w kleniowaniu, to na pewno nie wróci z pustymi rękoma, bo ilościowo można nieźle połowić. Co prawda większość to rybki z przedziału 20 - 35cm, ale jest sporo 40 i trafiają się 50+, choć z racji tego, że to mała rzeka, to trudno je przechytrzyć. Podobnie z jaziami - jest ich zdecydowanie mniej niż kleni, ale trafiają się 30, 40cm, a od święta także 50+. No tylko tak jak mówiłem, to jak będzie cieplej, gdy rozpoczną migracje z wisły w małe rzeczki na letnie stanowiska. Nie wiem jak teraz, może już co wpłynęło, choć wątpię. Na pewno na wiśle są, tyle że tam już trzeba znać miejscówki, szczególnie o tej porze roku. Rzucając "przed siebie" raczej nie ma co liczyć na brania. Jeszcze pozostaje Skawinka, tam zrzucają wodę z elektrowni więc rybki są bardziej "ruchawe" i z tego co wiem na klenie można z powodzeniem liczyć cały rok. choć osobiście jakoś specjalnie tej rzeki nie znam.