Okonie 2021
#144 OFFLINE
Posted 12 September 2021 - 16:50
W końcu zebrałem się, żeby zgrać zdjęcia z telefonu i kilka z nich wstawić na forum.
Powyższe posty wskazują ewidentnie na to, że zaczyna się wczesnojesienne okoniowe żarcie, niestety z przyczyn niezależnych, ja będę prawdopodobnie pauzował przez najbliższe dwa-trzy tygodnie... Do okoni wrócę jak będą pilnowały ławic drobnicy skupionych przy dnie, co akurat mi nie przeszkadza, bo takie łowienie lubię najbardziej
No, ale do rzeczy - po kilku przeprowadzkach w ostatnich latach, wszystko wskazuje na to, że ostatecznie zagrzejemy już z Rodziną jakieś miejsce na dłużej. Ostatnie dwa lata to poznawanie "przydomowej" wody. Urokliwa żwirownia obdarzyła w zeszłym i obecnym roku kilkoma okoniami w rozmiarze 30-35, z pierwszomajowym (zeszłorocznym) rodzynkiem 36 cm na czele. W tym roku po dwuletniej przerwie udało się nawet polatać po lodzie, co również przyniosło zadowalające efekty. Poza oksami były też jakieś szczupaki, z których największy z zeszłorocznego sierpnia ustanowił nowe PB - może 80 cm to na tle wstawianych na forum żaden potwór, ale mnie bardzo ucieszył
Cały czas brakowało mi jednak łowienia z łódki na jakimś większym jeziorze, szczególnie w poszukiwaniu okoni. Zeszłej zimy udało się zorganizować garaż, który w zamyśle miał być m.in. miejscem do przechowywania łódki i tak też się stało. Na początku maja sprowadziłem łódkę z domu rodzinnego i zabrałem się za eksplorację jeziora, które zwróciło moją uwagę kilkoma aspektami: urozmaicona linia brzegowa, duże zmiany głębokości (średnio około 7 metrów, max ponad 20) oraz doniesienia, że można spróbować tam popływać za okoniem.
W maju udało się wyskoczyć tylko dwa razy, celem był szczupak, ale skończyło się na dwóch ledwo miarowych rybach. Pierwszy raz za okoniem popłynąłem 22.07. Już kilka rzutów oddanych w miejscu wodowania łódki zaowocowało okoniami 20-25 cm, co dobrze rokowało na resztę dnia. Skierowałem się na podwodną łąkę namierzoną w maju i po dopłynięciu na miejsce oraz znalezieniu dwóch ławic oczkującej drobnicy zacząłem obławiać ich okolice w toni jaskółkami. Łowiłem głównie gumami 3 calowymi, różnych marek, czasem przerzucałem się na smukłe ripperki na główce, którymi również obławiałem toń. Ryby współpracowały raczej średnio, sporo drobnego okonia do 20 cm, co jakiś czas trochę większy pasiak, do 11.00 tylko jedna ryba około 30 cm. Popłynęliśmy kawałek dalej, na delikatny przesmyk w nadziei na znalezienie trochę większy ryb. Pokręciliśmy się tu i tam, ale nie dało to żadnych efektów, więc postanowiliśmy wrócić w pobliże uprzednio namierzonej drobnicy.
Może to się wydać wręcz nieprawdopodobne, ale akcja zaczęła się w samo południe - no może plus minus 5 minut
Nie wiadomo skąd nad naszymi głowami skupiły się rybitwy latające do tej pory pojedynczo nad całym głównym plosem jeziora. Zaczęły głośno nawoływać i po chwili wraz z pierwszym atakiem okonia na powierzchni, zaczęły zbierać rybki ogłuszone przez pasiaki. Ryby atakowały na sporej powierzchni wokół łódki, wcale niekoniecznie przy namierzonej wcześniej drobnicy - ta była po prostu w toni nad całą łąką. Łowię od dziecka, trzy dyszki już za mną, więc trochę lat z wędką spędziłem i widziałem kilka razy w życiu atakujące okonie, czasem nawet udawało się kilka przy takiej okazji złowić, jednak nigdy nie przeżyłem czegoś takiego jak w tym roku. O takich sytuacjach jako dzieciak czytałem z wypiekami na twarzy w prasie i literaturze wędkarskiej i marzyłem o tym, że może kiedy, gdzieś w Skandynawii zobaczę coś co zdarzało się i u nas jeszcze parędziesiąt lat temu. Tak jak wspomniałem, wiedziałem jak wygląda letni powierzchniowy "zorganizowany" atak okoni, ale to co działo się przed naszymi oczami było jak z filmu przyrodniczego na National Geographic. Z tą różnica, że rolę tuńczyków zajęły pasiaki, a fregat nasze rybitwy. Woda się dosłownie gotowała, czasem widać było pojedyncze ryby sunące z płetwą nad wodą, czasem było to na raz trzy, cztery lub pięć ryb. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co działo się pod powierzchnią. To wszystko okraszone jeszcze jazgotem rybitw, po prostu magia. Przy pierwszym podejściu ryb udało mi się zaciąć dużą rybę, która jednak spadła, by już po chwili, w tym samym przeprowadzeniu mieć na kiju kolejną rybę - moją pierwszą większą tego dnia - 35 cm. W tym czasie kolega wyjął już rybę, ja się okazało po chwili 43 cm (jego nowe PB), ja złowiłem 40-staka i dalej kumpel miał wyjątkowo waleczną 42-jkę, która okręciła się dookoła liny kotwicznej - operacja wyplątania i podebrania ryby trwała dobre 3-4 minuty, co z poprzednimi holami złożyło się na koniec tej pierwszej fali żarcia. Poniżej moja 40stka. Wzięła na 3" Shad Impacta w kolorze Crystal Shad, ale myślę, że cokolwiek by nie miała przez nosem to by to wciągnęła
40.jpg 111.95KB 37 downloads
Naprawdę potrzebowaliśmy dobrych 10 minut żeby dojść do siebie po całym zajściu Okonie pojawiały się prawie z zegarkiem w ręku co godzinę,do 18.00. Kolejne fale nie były już tak intensywne i ja nie miałem szczęścia zdjąć już żadne dużej ryby, kolega miał jeszcze jedną 43 cm, jeszcze jedną 42 cm i jedną 40 cm. Po 18.00 ataki były dużo bardziej częste, ale nieregularne, krótkie i brały w nich udział wyraźnie mniejsze ryby - takie do 35 cm. My ustawiliśmy się na spadzie schodzącym z tej łąki i kombinując z przynętami oraz sposobem prowadzenia co jakiś czas coś się udało odłowić. W pewnym momencie zauważyłem na wodzie, około 30 metrów od nas lekkie załamanie drobnej falki, tak jakby nakładała się na siebie fala z dwóch kierunków, co ją w tym miejscu rozbijało i gasiło. Placek ten miał powierzchnię może z 6 metrów kwadratowych, z głupia franc postanowiłem celować w to miejsce. Nie wiem czym to było spowodowane, bo wzdłuż stoku nie ma tam chyba żadnej przeszkody, a i głębokość była podobna lecąc bo izobacie, około 6 metrów, ale już w pierwszym rzucie zanim i wyjmuję rybę 30-35 cm.
30.jpg 44.33KB 39 downloads
Kolejny rzut i kolejna podobnej wielkości ryba. Po dwóch-trzech rzutach bez brania, wyraźne pstryknięcie około 2 metry nad dnem (dawałem opaść przynęcie do dna i gwałtownymi podbiciami starałem się ją prowadzić w strefie 2-4 metry na dnem do samej łodzi), zacięcie i hol. Ryba wydawała się na jakieś 35 cm z lekkim plusem, ale w połowie drogi do łodzi zorientowałem się, że może i zbliża się do łodzi, ale nie do powierzchni. Prawdziwa jazda zaczęła się przy próbie odklejenia jej od dna, a muszę zaznaczyć, że hamulców nie mieliśmy lekko ustawionych - 30staki nam z roli nie jeździły. kilka odjazdów przy próbie podniesienia ryby do pobieraka i za 4, czy piątym razem rybka ląduje w jego koszu. Już wtedy domyślałem się, że pobiłem swoje PB sprzed kilkunastu lat - 43 cm złowione na zupełnie innym jeziorze, w towarzystwie tego samego Kumpla . Przy wyciąganiu tej ryby z podbieraka miałem wrażenie jakbym obejmował małego karpia... Szybkie mierzenie, 45 cm Może ilościowo tego dnia byłem gorszy, ale zakończenie tego dnia nie mogło byc dla mnie lepsze. Kolega próbował rzucać w tym kierunku, ale bezskutecznie, może to była kwestia przynęty - tym razem był to J Flash od Fish Arrow, też 3 cale, a kolorze WAKASAGI/AURORA. Miałem takie dwa i jak drugiego mi zmasakrowały (trzy - cztery dynamiczne hole) to i u mnie brania ustały.
45.jpg 58.22KB 43 downloads
Byłem tam jeszcze tydzień później sam, ale taki atak był tylko raz, trwał może minutę i brało w nim udział bez wątpienia mniej ryb, dodatkowo daleko poza zasięgiem rzutu. Kolejny tydzień i znów byliśmy razem na łodzi - udało się byc przez chwilę w odpowiednim miejscu o właściwej porze, obaj zacinamy po dużej rybie, u kumpla spada po minucie holu, mój wbija się w zielsko i po siłowym wyciągnięciu go z kępy wypina się przy łódce. Ryba na pewno 40+ - spadł 2 metry od łodzi, przy powierzchni. Próbowałem jeszcze dwa razy w sierpniu, miałem ryby 30-35 cm, ale koni już nie było. Pozostaje mi czekać do chłodnej części jesieni, tak jak napisałem an początku, tego może lekko przydługiego posta
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 13 September 2021 - 11:54.
- Friko, mario, wujek and 33 others like this
#147 OFFLINE
Posted 20 September 2021 - 12:44
Porządek w fotach to i kilka pasków na jerka się znalazło
okonek.jpg 40.82KB 51 downloads
o2.jpg 111.62KB 51 downloads
okon.jpg 129.06KB 52 downloads
o5.jpg 107.88KB 53 downloads
o6.jpg 109.43KB 52 downloads
okoko.JPG 89.31KB 51 downloads
o7.jpg 77.23KB 52 downloads
Edited by luk_gda, 20 September 2021 - 12:45.
- Maciek Rożniata, Krzysiek Rogalski, Zielony and 22 others like this
#148 OFFLINE
Posted 20 September 2021 - 13:41
Porządek w fotach to i kilka pasków na jerka się znalazło
Ta wędeczka na jednej z fotek to Matagi Super Trout?
Jak ona się spisuje na takich grubych pasiakach i na jakie przynęty je wyjąłeś (wielkość, waga główki)?
Edited by Krzysiek Rogalski, 20 September 2021 - 13:44.
#149 OFFLINE
Posted 20 September 2021 - 16:26
Bardzo dobrze trzyma duże ryby, nawet delikatnie zapięte, praktycznie zero spadów. Na trudne łowiska gdzie ryby czasem trzeba przytrzymać albo podciągnąć z zielska wybrałbym coś innego, ale na w miarę czystą wodę z dobrym dostępem z brzegu polecam.
Łowię min 0.6g + 1", max 1.5g + 3". Góra pewnie pójdzie 2.5g + 3" ale średnio z podbijaniem i animowaniem przynęt.
- Krzysiek Rogalski and jacekp29 like this
#150 OFFLINE
Posted 21 September 2021 - 20:33
IMG-20210919-WA0006.jpg 30.5KB 56 downloads IMG-20210919-WA0011.jpg 36.29KB 57 downloads
Nareszcie udało się osiągnąć magiczne 5 z przodu, a dokładnie 51cm
Wziął między 6 6.30 jeszcze było dość ciemno. Na głębokości około 3m, na gumę 13cm
Edited by bartsiedlce, 29 September 2021 - 09:48.
- Friko, wujek, Artech and 37 others like this
#152 OFFLINE
Posted 27 September 2021 - 07:49
Taki weekendowy fajnie ubarwiony 34cm ze starorzecza
20210924_101014.jpg 67.61KB 66 downloads
20210924_101034.jpg 45.47KB 65 downloads
- Maciek Rożniata, wojti80, Ostry and 11 others like this
#158 OFFLINE
Posted 03 October 2021 - 09:21
Screenshot_20211003_100815_copy_956x537.png 489.31KB 50 downloads
IMG_20211003_073708_copy_2667x1898.jpg 117.52KB 49 downloads
- Maciek Rożniata, gulf, malinabar and 14 others like this
#160 OFFLINE
Posted 04 October 2021 - 06:54
Test nowej zabaweczki
C to za sprzęcik?