Witam

Długo zastanawiałem się nad stworzeniem własnego wątku w tym dziale i nagle .... jest. Chyba mam potrzebę zaprezentowania swoich małych dzieł, którym jeszcze tak wiele brakuje do tego co chciałbym kiedyś osiągnąć. Ale po kolei, może się po troszku przedstawię. Mam 34 lata (jeszcze), a przygodę z wędkarstwem rozpocząłem 32 lata temu. Przez większość czasu byłem "wyczynowcem" i uprawiałem ten sport na najwyższym poziomie, włącznie z Kadrą Narodową, Mistrzostwami Świata itp. Jednak zawsze spinning był gdzieś obecny. W tym roku (2014) na wiosnę postanowiłem całkowicie zrezygnować z wyczynu i czym prędzej pozbyć się całego sprzętu żeby nie kusiło , tak też zrobiłem. Ku mojemu zdziwieniu nie poczułem się źle nawet przez chwilę. Dzięki temu mogę oddać się całkowicie spinningowi i ostatnimi tygodniami lurebuldingowi. Tak mnie to wciągło, że boję się czy nie stanie się to czasem moim hobby nr 1

W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy napisali cokolwiek na tym forum, gdyż właśnie dzięki tym wpisom nauczyłem się tego co do tej pory umiem. Nigdy nikogo nie widziałem robiącego wobki, wszystko co zobaczycie w tym wątku to moja samodzielna inwencja twórcza w oparciu o to forum.

Przedstawiam Wam poniżej moją całkowicie pierwszą serię woblerków, już ustawione. Balsa, farby motip spray, lakier domalux półmat. Hmmm, czy pierwsza to seria? Zrobiłem wiosną troszkę robali, dziś zostało mi ich kilkanaście jeszcze, ale za to każdy ma na koncie ryby. Jednak nie wiem czy nadają się na upublicznienie.

W produkcji tych woblerów popełniłem duży błąd, a mianowicie wkleiłem stery przed malowaniem. Dziś już wiem, ostatni raz.

bardzo fajne woblerki, robale tez napewno mozesz upublicznic bo to jak najbardziej rękodzieło a poza tym łowią ryby i to jest najwazniejsze;-) co do malowania, mozesz wkleic stery przed ta czynnoscia i okleic je zwykłą taśmą zeby ich nie zabrudzic przeciez:-)

A tutaj moja druga seria. To woblerki kleniowe, tonące, ale można je prowadzić na takiej głębokości jakiej się chce, super się trzymają nurtu. Niestety testy poza sezonem więc na rybki muszą poczekać do wiosny. Wkrótce dwie kolejne serie kleniówek w dwóch mniejszych rozmiarach. te mają 25 - 30 mm.

Witamy na pokładzie JB lurebuilderów woblery jak na początki wyglądają ponadprzeciętnie, oby tak dalej i czekamy na więcej

jak na początek to super wyglądają  

Po pierwszej prezentacji pomyślałem że jedynie słuszny kształt to CHAMPION  Lipińskiego,

ale po drugiej,kurcze ja też tak bym chciał umieć.Takie ładne wobki można robić od samego początku.

Zima przyszła może ja też spróbuje.

Gratuluję umiejętności.

bardzo fajne te wobki ! poważnie robisz je dopiero od wiosny ? 

Fajna robota,widać że masz talent w łapkach  . Tak 3maj

Fajne malowania jak na początek. Zdecydowanie fajne

Aerograf daje pewne unikalne możliwości, ale nie dajmy się zwariować, koledzy. Pucha, pędzel, ew. gąbka - i można fajnie działać! Cieszę się, że niedowiarkom to pokazałeś. Wiara we własne siły, odrobina staranności, dokładność i pomysł - tyle wystarczy!

Witaj

Witam

Nareszcie udało mi się zakończyć prace nad moją 3 i 4 serią woblerów. Wrzucam narazie zbiorcze zdjęcie całych moich wypocin czyli 2, 3 i 4 seria. Wszystko woblery kleniowo - jaziowe. Jak tylko czas pozwoli zrobię fajne zdjęcia "z bliska".

Przy okazji chciałbym pochwalić się nowym odkryciem, a mianowicie: w 2 serii użyłem lakieru domalux półmat. 3 i 4 serię pomalowałem już domaluxem połysk i na tyle mi się spodobało, że postanowiłem nałożyć jedną warstwę na woblery z serii 2. Tuż przed malowaniem spostrzegłem, że podpisywałem woblery na gotowo czarnym zwykłym markerem permanentnym, więc musiałem liczyć się z tym, że podpis spłynie, jednak ... Okazało się, że owszem po zanurzeniu wobka w lakierze podpis zaczyna się rozmywać, ale kilkukrotne potarcie go pędzelkiem, zmywa to rozmycie pozostawiając idealny podpis na woblerze. Czyli co to ma znaczyć, że marker poniekąd wżera się w domalux i kolejna warstwa rozpuszcza tylko sam wierzch napisu??? heh człowiek uczy się całe życie. Aha, jeszcze jedno kupiłem na allegro tak tu polecane uni-piny do podpisów, one akurat spływają od razu w całości z lakierem, więc nie wiem o co chodzi, gdyż większość forumowiczów twierdzi że są super, poza tym, że są naprawdę cieniutkie (0,05 mm) to lipa że aż strach. taka sytuacja.

Pozdrawiam

A tutaj zadałem sobie kolejną porcję roboty na całą zimę (a może i cały sezon), o postępach będę informował na bieżąco :-)

Działasz widzę ostro w warsztacie, tak trzymać!

Sam mam problem z płetwami, ale spróbuj bardziej transparentnym lakierem.

Kup lakier akrylowy i delikatnie do niego dodawaj kolor.