odległość między wędkarzami ??
#1 ONLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 17:00
#2 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 17:06
Masz regulamin to czytaj.
#3 ONLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 17:15
Masz regulamin to czytaj.
dzięki bardzo pomogłeś... tylko sobie w nabiciu postu.
- TroutFan, fish28, mtmisiu i 12 innych osób lubią to
#4 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 17:16
Zaczepisz zestaw karpiarza i jak będzie się drzeć to nie szczyp się, tnij linkę chamowi. Jeziora nie są tylko dla nich! Choć niektórzy omylnie tak myślą
Regulamin jest jeden, Ciebie obowiązuje 50m i może klient Ci skoczyć.
- mtmisiu, minecjusz, darek3523 i 3 innych osób lubią to
#5 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 17:18
Łowiąc ryby drapiezne na przynęty sztuczne lub sztuczną muchę obowiązuje
zachowanie następujących odległości pomiędzy wędkującymi:
a/ łowiąc z brzegu - 30 m
b/ łowiąc z łodzi lub brodząc - 50 m
#6 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 17:19
Ja jednemu zgarnąłem silnikiem zestawy, to się pluł że właśnie od niego odkupiłem 500m plecionki, olałem dziada i płynąłem dalej. Nawet markera nie miał...
#7 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 18:02
czytaj kolego jak nie wiesz co znaczy wyszukiwarka
dzięki bardzo pomogłeś... tylko sobie w nabiciu postu.
18
V. DOZWOLONE METODY POŁOWU
1. Metoda gruntowo–spławikowa
1.1.
Łowienie ryb metodą gruntowo–spławi
-
kową dozwolone jest równocześnie na dwie
wędki, każda z linką zakończoną jednym ha
-
czykiem z przynętą naturalną.
1.2.
Uprawniony do rybactwa może okre
-
ślić dopuszczalną ilość zanęt w danym ło
-
wisku.
1.3.
Wędkarz łowiący ryby tą metodą, zobo
-
wiązany jest do zachowania następujących mi
-
nimalnych odstępów od innych wędkujących:
a)
łowiąc z brzegu – 10 m,
między łodziami lub brodząc – 25 m,
c)
między łodzią, a wędkującymi z brzegu
– 50 m.
2. Metoda spinningowa
2.1.
Łowienie ryb metodą spinningową do
-
zwolone jest na jedną wędkę, trzymaną
w ręku, z linką zakończoną jedną sztuczn
#8 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 18:48
Regulamin mówi o odległości między wędkarzem a i b, nic natomiast nie wspomina o odległości podania przynęty między wędkarzami.
Łowię bardzo wiele z karpiarzami, zależy na kogo trafisz, sporo wśród nich miłych gości.
Szkoły są dwie:
1. Szanujemy się wzajemnie i rozumiemy sytuacje losowe.
2. Pełen wku...w, sprawdzamy tylko czy mamy zachowane odległości.
ad1. Było przeprosić i zaproponować wywózkę zestawu. Obaj macie prawo wędkować a takie zahaczenie sytuacja losowa więc bez nerwów.
Ad2. Jeżeli pan od gruntówki jest agresywny skutecznie uniemożliwiamy dalsze łowienie.
Możesz poszukać zestawów gościa i związać, ciąć nie polecam linki kaleczą ptactwo wkręcają się śruby, osoba płynąca wpław też może się zaplątać.
Najlepiej zestaw na łódź i robimy odjazd, miś ma hol życia my trochę zabawy.
Uwaga mogą mieć proc... Kulki proteinowe bardzo bolą
Najlepiej przeprosić i dowiedzieć się czy nie ma w okolicy 2 zestawu albo więcej, może są koledzy w okolicy.
Użytkownik ezehiel edytował ten post 01 czerwiec 2015 - 18:49
- busz231, puszek7 i eRKa lubią to
#9 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 19:07
Panowie Inżynierowie jakby powiedział mój wychowawca z internatu, przecież wszyscy jesteśmy wędkarzami Nieważne czy karpiarz czy muszkarz czy inny atleta Wszyscy równi jak mniemam. Jeśli ktoś zareaguje na chamstwo karpiarza nieudawaną grzecznością i uśmiechem, myślę że chłopa może zamurować. Grzecznie przepraszam, pomagam wywieźć zestaw, papa i powodzenia. Odpowiadanie na chamstwo chamstwem tworzy niepotrzebne konflikty osłabiające wędkarską brać.
- ezehiel lubi to
#10 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 20:16
no tak tylko jak tu współpracować skoro zestawy na 400m porozstawiane.wiadomo że krzykiem za wiele się nie zdziała ale sytuacja jest faktycznie nie ciekawa.
#11 ONLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 21:10
- disel i ezehiel lubią to
#12 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 21:14
W ubiegłym roku miałem taką oto sytuację. Leje deszcz, zimno jak cholera, walczę z wiatrem na łódce. Nagle silnik zwalnia obroty, gaszę, podnoszę, mam cały rotor owinięty plecionką. Rozglądam się, widzę namiot, wędek nie widzę, bo za daleko. Zaczynam ciąć, ale za dużo. Silnik z pawęży, do łodzi, nakręcone dziesiątki metrów. W tym momencie koleś wyłazi z namiotu i szarpie kijem, plećka podnosi się do mojej łodzi. I tu niespodzianka, słyszę - "przepraszam, trochę daleko mamy zestawy, zaczepił pan jeden, czy więcej?" Odpowiadam - "chyba jeden, ale nie jestem pewien, muszę zdjąć śrubę". Na to koleżka - "pan tnie, nie przejmuje się". Zdejmuję śrubę, wiatr wpycha mnie na kołki, odcinam wszystko, odplątuję i wołam "niech pan sprawdzi, czy zdjąłem jeden, czy więcej". Pada odpowiedź - "nic się nie stało, tylko jeden", pytam - "pomóc w wywózce?", on - "nie trzeba, mam ponton, przepraszam za kłopot". Machamy sobie na pożegnanie i nawet nie jestem wściekły, że musiałem naszarpać się z silnikiem, zdejmować śrubę, wszystko składać, walczyć z badylami, wyrywać się z krzaczorów itp.
I tu jest sedno sprawy - kultura osobista człowieka, na którego trafisz.
Kolega na tym samym zbiorniku zaczepił karpiowy zestaw 250 m od brzegu. Grzecznie zatrzymał się i chciał odplątać linkę. Mr karpiarz zbluzgał go okrutnie, zwymyślał od najgorszych. W odpowiedzi, po rozplątaniu linki, koleżka przepłynął 150 m od brzegu na pełnej parze (45 kM) i odciął około 20 zestawów. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.
- robert67, Panek, Dagon i 11 innych osób lubią to
#13 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 22:49
karpiarz też wędkarz, są jednak wyjątki.
jak wpadam na komercje to ściskam między zestawy. Chłopaki pozwalają wiedzą, że nie rzucam specjalnie aby im przeszkodzić.
częściej drugi gość od spina podrzucić coś próbuje jak widzi rybę na haku.
bajdewej.. ostatnio białoryb na spinna ciagam, karpie 55cm, chłopakom od gruntu kopary opadają..
czy jestem karpiarzem?
Załączone pliki
#14 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2015 - 22:55
U mnie też jest problem z karpiarzami, potrafią obstawić całe jeziora(można 3 wędki na jednego łowiącego). Czasami zdarza mi się jakiś zestaw zahaczyć. Na pytanie dlaczego nie używa na wodzie o dużej presji spinningowej back leadów to najpierw robi wielkie oczy bo nie wie co to jest a później oznajmia że to może zmniejszyć czułość zestawu. Plecionka jest nie rozciągliwa więc za bardzo tego nie odczuje a żyłka przy swej rozciągliwości i dystansie 200-400 metrów to pokaże branie jak karp już skończy trawić przynętę.
#15 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2015 - 08:11
Na słowackich zbiornikach karpiarze stawiają markery. Pływa sobie taki duuuuży spławik, widać go z daleka więc tam nawet nie próbujemy spinningować.
- mekDa lubi to
#16 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2015 - 08:35
#17 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2015 - 09:15
Z odległości 10 -15 metrów obławiałem napływ główki. Podszedł gościu założył wodery i wlazł do wody dokładnie gdzie łowiłem, dawno takiego numeru nie widziałem. odpuściłem..
#18 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2015 - 14:47
Cóż, chamstwo i buractwo nie omija także naszego hobby
#19 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2015 - 15:41
Zawsze woze kotwice ktora sciagam klusolom siaty ,jak grunciarz sie lupi to zapamietam go dobrze poznym wieczorkiem robie z jego wedkami to co z siatkam
#20 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2015 - 15:50
heh.. Dokładnie tu prawda jest jedna. Wszystko zależy od tego jacy są ludzie na brzegu. Jeśli ktoś jest w porządku zrozumie, że my mamy takie samo prawo jak i on. I idzie się dogadać.