Mam pecha inaczej tego nazwać nie mogę . pierwsze moje aku były używki samochodowe , wiadomo padły  , no to sobie kupiłem nowego ZAP i pojechałem na 10 dni na ryby , na łowisko było 3 km do przepłynięcia no to sobie szybciej popływałem , wiadomo rano lepiej rybki biorą     w czwartym dniu stanołem na środku jeziora . Między 3 a 4 celą nastąpiło zwarcie , na  resztę  dni zostały mi tylko  wiosła    . W serwisie dowiedziałem się że zrobili słabe i wadliwe aku które nie lubią dużego poboru prądu . Nowy Zap energy Plus 110Ah  ponoć wzmocniony , ale temu zaczeło z oka lecieć   , dobrze że teraz dostrzegłem 

Zap energy Plus 110Ah  naprawiony      W Piastowie co jest fabryka akumulatorów  jest serwis   który zlikwidował wyciek kwasu z mojego aku  , nawet nie spytali o gwarancję , a właśnie się skończyła     , zostało wymienione oczko na miejscu  . Duży plus za obsługę z mojej strony