Rok 2019, zmiany, zmiany.

Koledzy, do napisania tego tematu przyczyniła się dobra wiadomość z mojego Nadnoteckiego Okręgu. Chodzi o wprowadzenie na jednym z jezior zasady no kill dla drapieżników. Jedna woda to może nie dużo, ale zawsze coś, coś zaczyna dobrego się dziać. 

Proszę piszcie, jak to jest w Waszych okręgach, co nowego w 2019r. Jakie zmiany na plus, również na minus. Z tego co czytam, z roku na rok dzieje się coraz lepiej.

To nie okręg, ale jestem na nich skazany przez większość sezonu z uwagi na umiejscowienie mojej działki - Gospodarstwo Szwaderki - tradycyjnie - ryb będzie mniej (przy ich bandyckiej gospodarce = max odłowów, zarybanie aby-żeby), wprowadzono kolejne ograniczenia tj. wyłączenie jeziora Sorąg Duży z wędkowania), próbuje się podnieść rangę łowiska  Święte wydając tylko 30 zezwoleń/rok (niby specjalne a walą je sieciami - nazywa się to "odłów kontrolny", po którym nie ma już nic) no i oczywiście wzrosła cena za możliwość "pomoczenia kija".

Koledzy, do napisania tego tematu przyczyniła się dobra wiadomość z mojego Nadnoteckiego Okręgu. Chodzi o wprowadzenie na jednym z jezior zasady no kill dla drapieżników. Jedna woda to może nie dużo, ale zawsze coś, coś zaczyna dobrego się dziać. 

Proszę piszcie, jak to jest w Waszych okręgach, co nowego w 2019r. Jakie zmiany na plus, również na minus. Z tego co czytam, z roku na rok dzieje się coraz lepiej.

Cieszy to, że u kolegi Artura lepiej. U mnie jednak z odcinka rzeki górskiej utworzono odcinek nizinny. Nie dość, że robalarze wydłubią wszystkie wypuszczane pstrągi czy lipienie to i kleniom się pewnie nie upiecze. Wywiązywanie się z operatów za ubiegły rok, bardzo delikatnie mówiąc na niewłaściwym poziomie. Istnieje obawa, że w tym roku będzie jeszcze gorzej, co pewnie skończy się odebraniem kolejnych wód. Niestety nie mogę potwierdzić, że u mnie z roku na rok lepiej .

Użytkownik Delbanka edytował ten post 08 styczeń 2019 - 07:33

Jaka jest różnica między pesymistą a optymistą?

Pesymista mówi - już gorzej być nie może...

Na to optymista - oj może, może!

Niestety, jestem optymistą...  

Olku, autor zadał pytanie jak to jest w Waszych okręgach, określając jak to wygląda u niego. Ja odpowiedziałem jak to wygląda u mnie. Bardzo chciałbym być optymistą w tym względzie ale jakoś ciężko mi to przychodzi. Mój okręg w perspektywie ostatnich paru lat wstecz utracił już parę jezior, że o dwóch kluczowych rzekach trociowych nie wspomnę. Widzę, że u Ciebie, też "jestem optymistą...   :angry:" nie jest pełnym objawem optymizmu.

W Siedlcach jest tak w 2019:

http://www.pzw.org.p...nia_w_2019_roku

I u nas w końcu coraz lepiej:

"Na wszystkich wodach Okręgu PZW w Białymstoku obowiązują górne wymiary ochronne następujących gatunków ryb: sandacz od 80 cm, boleń od 75 cm, brzana od 70 cm, okoń od 40 cm, pstrąg potokowy od 55 cm."

Żadne ograniczenia nie zlikwidują żarłoczności "gumofilców"! W ostatni weekend byłem na rekonesansie nad Wartą w okręgu Sieradz. Ponieważ byłem bez wędki i szliśmy sobie z moją Panią spacerkiem, to zupełnie nie interesowali się nami i mogłem zajrzeć do kilku wiaderek. Głównie okonki-palczaki, płoteczki-mikro i dostrzegłem kilka szczupaczków-patyczaków. Wszystko już martwe, do zeżarcia. Oddaliłem się i zadzwoniłem na policję, usłyszałem - nie zawracaj pan dupy jakimiś kilkoma rybami, mamy na głowie Owsiaka z całą orkiestrą!

Brak słów i nóż się w kieszeni otwiera...

Użytkownik Zybi81 edytował ten post 16 styczeń 2019 - 10:49