Jak w temacie, jak dla mnie to kara taka sobie, ale idzie chyba ku lepszemu. http://www.e-kg.pl/wydarzenia-news/4-wydarzenia/9419-kusowni cy-znad-parsty-doczekali-si-wyroku-.html

Z tą surowością kary to bym nie przesadzał. Mam jednak nadzieję, że chociaż jest im głupio i koledzy dowiedzą się jak zaszaleli.

Z tą surowością kary to bym nie przesadzał. Mam jednak nadzieję, że chociaż jest im głupio i koledzy dowiedzą się jak zaszaleli.

O to chodzi, ja też uważam, że mówienie o surowości kary to przesada. Do****ł bym więcej, jak bym mógł.

Według mnie wyrok jest jak na dotychczasowe działanie sądów dosyć surowy.

Przede wszystkim piętnujący i eksponujący winowajców na widok publiczny. Czyż nie wstyd odwodzi ludzi od wielu różnych czynności ? Kolejni zastanowią się czy chcą stać w pomarańczowej koszulce na chodniku z miotłą w ręku wśród ludzi, którzy wiedza za co oni tam są. Wyrok w zawieszeniu jest cały czas wyrokiem czymś co zasralo papiery na długie lata, owszem jeżeli jest to kłusol etatowy jemu to nie przeszkadza ale stan recydywy w razie kolejnej wpadki jest. Znam kilka przypadków gdzie zawieszenie wykonania wyroku 2/5 eliminuje kłusownika na ten czas znad wody a o to chyba chodzi.

Odgrzeję temat żeby nie tworzyć nowego, w załączeniu kopia wyroku za nielegalny połów na sieci na rzece San. Informacja z Facebook Społeczna Straż Rybacka w Sanoku

 

90 godzin prac społecznych i 300 zł ... 

Chyba bardziej do " jerkbait sie śmieje " się to nadaje....

„Przepadek na rzecz panstwa siatki z plywakiem z butelki PET.”

Ja pier.... kur...



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie miał ryb w siatce, dlatego nawiązka tylko w wysokości 300 zł. Dziwne jest zwolnienie z kosztów postępowania

Butelki pet zabrali ale łódki nie...

Nie chciałbym politykować ale z jakiego nadania ten sąd?

Nie chciałbym politykować ale z jakiego nadania ten sąd?

 

Mnie bardziej interesuje czy PZW angażowało się w sprawę jako oskarżyciel posiłkowy czy zwyczajowo olali sprawę ?

Znając życie olali temat. Są w Polsce wyroki dużo wyższe, hdące w tysiącach złotych. Warunek to obecność kogoś z PZW, który występuje jako oskarżyciel posiłkowy.
Wtedy można wyliczać ile kosztuje nie tylko kg zabranej ryby ale też jakie są koszty braku tej ryby jak i koszty ponownego zarybienia itp.

Butelki pet zabrali ale łódki nie...

 

pewnie łódka kradziona

Nikt z nas nie zna akt tej sprawy.

Nie wiadomo czy oskarżonym nie był np. jegomość nigdzie nie pracujący, utrzymujący się z różnego rodzaju zasiłków, nie wykazujący żadnego dochodu, zwłaszcza że może na to wskazywać zwolnienie oskarżonego z kosztów sądowych. Jeżeli taka sytuacja istotnie miała miejsce, czy lepszy byłby wyrok skazujący go na grzywnę X stawek dziennych po X złotych, w sumie wielotysięczną, w praktyce niemożliwą do wyegzekwowania kwotę?

Także sugerowałbym raczej powściągliwość w krytykowaniu tego wyroku.

Jeśli by tak było, że bieda ,bezrobocie itp. to miałby czas stosowną kwotę odpracować,to moje zdanie. Bieda czy bezrobocie nie może być podstawą do walenia nas w rogi.

Jeśli Szanowny Pan Oskarżony przykładowo nie uważa, by praca w życiu była niezbędna, na codziennego jabola i okazyjną flaszkę starcza ze świadczeń, a dom to lokal socjalny z gromadką obsmarkanych dzieciaków w środku, to co mu zrobisz?

Po co wymierzać karę, o której z góry wiadomo, że nie zostanie wyegzekwowana? Jak to wpłynie na społeczny szacunek do prawa?

 

Zresztą o czym tu w ogóle mowa, skoro nie ustalono nawet gatunku i liczby skłusowanych ryb, a co za tym idzie wysokości wyrządzonej szkody?

Edited by Krzysiek Rogalski, 17 January 2020 - 00:23.

"Po co wymierzać karę, o której z góry wiadomo, że nie zostanie wyegzekwowana? Jak to wpłynie na społeczny szacunek do prawa?"

Ogólnie raczej negatywnie. Jednym da poczucie, że mogą coś niezgodnego z prawem robić w zasadzie bezkarnie. U innych, że konstytucyjna równość obywateli to tylko tak na papierze.

Zasada równości wobec prawa nie oznacza, że sprawcom podobnych lub nawet takich samych przestępstw powinno się bez względu na wszystko wymierzyć dokładnie taką samą karę (vide: zasady wymiaru kary i środków karnych, art. 53-63 Kodeksu karnego).

 

Zresztą nie rozumiem skąd wzięło się przeświadczenie, że ten człowiek został jakoś nadzwyczaj łagodnie potraktowany.

Nie wiadomo ile ryb złowił i jakiego gatunku, przez co nie ustalono, jaką szkodę w istocie wyrządził (być może był widziany z daleka w czasie kłusownictwa i zdążył pozbyć się ryb przed zatrzymaniem, a może po prostu ktoś z Policji lub PSR nie popisał się na początkowym etapie dochodzenia i nie ustalił tego), a w ramach wymierzonej kary będzie przez dziewięćdziesiąt godzin zamiatał przysłowiowe ulice.

Jest to oczywiście pewne uproszczenie, bo kara ograniczenia wolności, która co do zasady polega na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne, nie musi (choć może) sprowadzać się właśnie do zamiatania ulic.

Edited by Krzysiek Rogalski, 17 January 2020 - 16:10.

Gość kłusował od dawna ,wszyscy wiedzieli ale nie mogli go złapać na gorącym uczynku,Teraz poniekąd go złapano a kara taka a nie inna bo jak ktoś pisał kary pieniężnej raczej nie dało by się wyegzekwować.