W długi weekend przyjechał do mnie kolega i przywiózł mi 2 płyty ze zdjęciami z naszej lipcowej wycieczki do Rosji.
Rosja, Muhtel 2019
#2 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 11:09
Jestem ciekaw jak nazywa sie ta ryba z ostatniego zdjecia, dwie takie zlowilem w morzu japonskim
Tam nazywali to 'burciok' czy cos podobnego.
#4 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 12:01
Lenoki bardzo ladne, duzo polowiliscie?
#5 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 14:39
Łowiliśmy lenoki, kundże i lipienie na rzece (plus pojedyncze malmy i krasnopierki- tego staraliśmy się unikać) . W morzu mintaje, flądry i byczoki. Złowiliśmy też przy ujściu 2 gorbusze, ale ciąg się jeszcze nie zaczął (i dobrze ).
Lenoki- do 75 cm (średnio 55-65 cm). Dużo. Jednego dnia z kolegą łowiliśmy na spinning. Mi znudziło się po ok. 1 godzinie, jemu po 2,5. Złowił ok. 50 sztuk (55-68 cm).
Kundże- do 65 cm (średnio 50-60 cm). Bardzo dużo. Jak się ktoś zawziął to można było w 3-4 godziny złowić ponad 100 sztuk.
Lipienie- małe. 30-38 cm. Nie łowiliśmy ich długo. Nie było problemu by złowić kilka-kilkanaście z jednego miejsca.
Na morzu. Złowienie skrzynki fląder i mintajów zajęło nam w 3 ok. godziny.
- Guzu, tomi78, analityk and 5 others like this
#7 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 17:40
Edited by digger, 12 November 2019 - 17:41.
- Mysha likes this
#8 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 20:11
Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek-Zdrój... Prezes, gdzie to, bo google nie chce współpracować, gdy wpisuję Muhtel...
- Mysha and malinabar like this
#9 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 20:14
Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek-Zdrój... Prezes, gdzie to, bo google nie chce współpracować, gdy wpisuję Muhtel...
https://www.bayangol...chipelag-mgiel/
Tu masz wskazówkę
Edited by Guzu, 12 November 2019 - 20:34.
- Mysha likes this
#10 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 20:19
Daniel, to jedynie parafraza. Rzeki też nie ma
Ale dzięki, teraz będzie łatwiej
- Guzu likes this
#11 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 20:24
- Guzu, analityk and Fossegrim like this
#12 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 20:33
Jezioro Mukhtel. Dalnyj Wostok. 120/150 km na północny wschód od Nikolajewska nad Amurem. Nad Morzem Ochockim 😊
Dzieki:)
#13 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 20:52
Jedzenie wyprawowe. Kraby, wędzona gorbusza, kawior, surowy lipień, pielmienie, bliny....
Cześć.
Że tak zapytam-czy ten koleżka w okularach,obgryzający kraby to nie jest przypadkiem Grzegorz P. ?
Pozdrawiam Tomi
#14 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 20:59
#15 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 21:13
Tak. Mój przyjaciel od prawie 30 lat . Zdjęcia robił Jarek "Kiwi" J.. Byliśmy we trzech.
Tak też myślałem .Nie widziałem go od roku ,a też znamy się sporo lat.
Gratuluję wspaniałej przygody na "krańcach świata"
Pozdrawiam Tomi
- Mysha likes this
#16 OFFLINE
Posted 12 November 2019 - 22:56
Jezioro Mukhtel. Dalnyj Wostok. 120/150 km na północny wschód od Nikolajewska nad Amurem. Nad Morzem Ochockim
To blisko Dzięki! Wyprawa bajeczna...
#17 OFFLINE
Posted 13 November 2019 - 09:56
https://www.bayangol...chipelag-mgiel/
Tu masz wskazówkę
Słowik robi świetne zdjęcia. Z rad Pawła Korczyka korzystaliśmy. Szukaliśmy wody dziewiczej, niedużej i by łowiło się wygodnie na muchę. Trafiliśmy idealnie. Rzeka jest nieduża. Nie ma na niej tajmieni i dużych łososi. Dotarcie tam jest dość skomplikowane, sezon krótki. Ergo- mało komu chce się jechać tak daleko i nie móc pochwalić się wielkim trofeum (tajmieniem)... Było to najprzyjemniejsze łowienie ryb w moim życiu.
#18 OFFLINE
Posted 13 November 2019 - 10:51
Zazdroszczę (pozytywnie) takiej wyprawy i gratuluję ryb, świetna sprawa.
P.S Ten koleżka co siedzi przy stole bez koszulki, składa przysięgę, że się poprawi i po wyprawie nie sięgnie więcej po kielicha ?
Edited by wilczybilet, 13 November 2019 - 10:54.
#19 OFFLINE
Posted 13 November 2019 - 12:02
Pieknie.Słowik robi świetne zdjęcia. Z rad Pawła Korczyka korzystaliśmy. Szukaliśmy wody dziewiczej, niedużej i by łowiło się wygodnie na muchę. Trafiliśmy idealnie. Rzeka jest nieduża. Nie ma na niej tajmieni i dużych łososi. Dotarcie tam jest dość skomplikowane, sezon krótki. Ergo- mało komu chce się jechać tak daleko i nie móc pochwalić się wielkim trofeum (tajmieniem)... Było to najprzyjemniejsze łowienie ryb w moim życiu.
Slowa uznania i oby kolejna wyprawa przebiła to dotychczas najprzyjemniejszy wyjazd
Dodam, ze podzielam opinię, że świadome lowienie jest najpiękniejsze.
W 2020 powrót w tamte strony ?
Edited by Guzu, 13 November 2019 - 12:03.
#20 OFFLINE
Posted 13 November 2019 - 12:21
Gratuluję i zazdraszczam .
Może parę słów o organizacji, logistyce i kosztach.
- AdasCzeski likes this