Ochrona przed muszkami

Czy ktos ma jakis sprawdzony sposob na muszki (midges)? Jakis kapelusz z nieprzenikalna siateczka czy cos?

Bugstopper simmsa, buff i mugga i żadne robactwo nie jest Ci straszne  

Bugstopper simmsa, buff i mugga i żadne robactwo nie jest Ci straszne

 

Ale co dokladnie? Sombrero? https://www.simmsfis...er-net-sombrero oraz buff https://www.simmsfis...pper-sungaiter?

Ale co dokladnie? Sombrero? https://www.simmsfis...er-net-sombrero oraz buff https://www.simmsfis...pper-sungaiter?

chodziło mi o koszule/solarflex z serii Bugstopper oraz buffa(sungaiter) z tej samej serii.

Cos mi sie to nie klei   Mnie muszki gryza tylko po twarzy. Chyba ze buffa i koszula beda odstraszac muszki tak ze nie beda mi wchodzic do oczu i dziobac po czole 

Edited by Luckyguliver, 04 June 2021 - 18:32.

A może ktoś z was używa ten model?
https://hunt-fish.eu...yinsektowa/6774

Cena sporo niższa od simmsa, mam dylemat czy wybrać tą lub droższą

Zawsze brodzę, więc od pasa w dół jestem chroniony woderami, natomiast na górze: Koszula na ramiączkach+ większa rozmiarowo flanela, głowa: kapelusz z Decathlonu i moskitiera z Ali za 3 zeta. Profilaktycznie Koszulę, jak i wierzch dłoni spryskuję niewielką ilością VACO deet 30%. Leci już 6 sezon, nie gryzą strzyże, meszki, gzy czy komary.

Od meszek (bo o nich chyba rozprawiamy?) chronić będzie w zasadzie każde dość szczelne ubranie. Nie ma potrzeby szukania ubiorów specjalnych. Gdy te owady są już szczególnie dokuczliwe, najlepszą ochroną głowy i twarzy będzie moskitiera. Odkryte części ciała warto natrzeć waniliowym aromatem do ciast, jest to jedyny znany mi skutecznie działający środek, przynajmniej na wiślane meszki.

Moskitiera zakupiona. Zobaczym jak bedzie z widocznoscia. One wychodza na zer wieczorem wiec zmrok plus moskitiera plus malutka muszka splywajaca to moze byc wyzwanie ale nie ma co krakac. Juz wkrotce sie przekonam. 

 

@RBTS Wanili tez wyprobuje. 

Moskitiera w niczym nie przeszkadza, łowiąc w nocy.  Poza tym, nie ma bardziej skutecznej ochrony przed meszkami, gzami, komarami, jak moskitiera.

...One wychodza na zer wieczorem wiec zmrok plus moskitiera plus malutka muszka splywajaca to moze byc wyzwanie...

@RBTS Wanili tez wyprobuje. 

Meszki po zmroku przestają być aktywne, ale moskitiera przyda się się także na uciążliwe komary.

Ja na pontonie w dzień nie mam problemu z komarami. Czasem jakaś końska przyleci ale tu wystarcza nawet off (w pudełku w razie x mam reepel 50 i 100). Mnie najbardziej irytują czarne maleńkie muszki których chyba jedynym celem życiowy jest wejście człowiekowi między oczy a okulary. Często też do wnętrza ucha. Kręci się tego z 10-20 sztuk cały czas przy głowie. Masakra. Jak nie ma wiatru to co godzinę odpalam silnik i płynę chociaż 5min żeby odpocząć. Jako że są niegryzace nie boja się żadnej chemi. A siedzieć w moskiterze kilka h w upale sobie nie wyobrażam. Ciekawe czy jest na nie jakiś sposób.

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Po wielu pobytach w Laponii i na Syberii dochodzę do wniosku, że z komarami można się zaprzyjaźnić .  Mugga 50 bez problemu daje radę. Uważajcie na środki o stężeniach deet powyżej 90%. Niszczy np.  gore-tex .  Na meszki rękawiczki do łowienia w tropikach i zakładana na czpkę z daszkiem moskitiera o bardzo drobnych oczkach. Kupowałem takie w Intersport. Ja zdecydowanie preferuję czarny kolor bo po chwili jej nie zauważam. Zielone i białe mnie wkur... cały czas . Przy posiedziskach przy ognisku nie zapomnijcie o skarpetach, przez które Was nie zaatakują. To tak z doświadczeń - powodzenia .

Deet 100% topi też żyłkę, obarwia plastiki.
A jak jesteś z kobitą to uwaga na Tipsy i malowane włosy.
Kolega wpadł pod namiot, jego żona znosiła zawsze wiele ale jak zobaczyła jak jej spływają nówki tipsy, skończyło sie na szukaniu transportu żeby odstawić ją w trybie natychmiastowym.

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Na wschód od nas przeciwko meszkom stosują olejek wanilinowy lub inny silnie skoncentrowany aromat, który jest gorzki dla tych kąsających bestii, gdy jest rozprowadzony po naszej skórze. 

Widze, ze co kraj to obyczaj Meszki sie jeszcze nie "wykluly" wiec nie bylo okazji wyciagnac moskitiery. 

U nas już kąsają od dawna, na szczęście jest ich stosunkowo niewiele.