Wiem że to forum spinningowe ale jak nie tu to nigdzie nie uzyskam miarodajnej opini co dzieje, co może się dziać z kołowrotkiem i do jakich uszkodzeń może doprowadzić zarzucanie z niekiedy dość ciężkim koszykiem na zaklipowanej żyłce. Oczywiście zdaję sobie sprawę że amortyzację przyjmuje wędka, ale i kołowrotek nieżle dostaje ( w mechanizm posuwu szpuli) a może tylko mi się wydaje i klipowanie nie jest w stanie niczego uszkodzić?
Klipowanie żyłki
#1 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 10:54
#2 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 11:09
Wiem że to forum spinningowe ale jak nie tu to nigdzie nie uzyskam miarodajnej opini co dzieje, co może się dziać z kołowrotkiem i do jakich uszkodzeń może doprowadzić zarzucanie z niekiedy dość ciężkim koszykiem na zaklipowanej żyłce. Oczywiście zdaję sobie sprawę że amortyzację przyjmuje wędka, ale i kołowrotek nieżle dostaje ( w mechanizm posuwu szpuli) a może tylko mi się wydaje i klipowanie nie jest w stanie niczego uszkodzić?
Moim zdaniem nic się nie powinno stać. Oprócz wędki amortyzuje jeszcze żyłka a poza tym do takiej "zabawy" nie używasz młynków o rozmiarze 1000 czy 2000.
#3 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 11:52
Uszkodzić raczej nie powinno, ale scenariusz odstrzelenia koszyczka za horyzont jest jak najbardziej prawdopodobny.
#4 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 11:57
#5 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 12:05
Patent z drutem gumką i przeróżnymi innymi kombinacjami widziałem , ale nie chodzi mi o to co mogę zrobić aby nie zerwać żyłki ,nie stracić ryby w mniejszym lub większym stopniu zabezpieczyć kołowrotek, a o konsekwencje używanie klipa w odniesieniu do możliwości uszkodzenia go.
#6 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 12:07
Wiem że to forum spinningowe ale jak nie tu to nigdzie nie uzyskam miarodajnej opini co dzieje, co może się dziać z kołowrotkiem i do jakich uszkodzeń może doprowadzić zarzucanie z niekiedy dość ciężkim koszykiem na zaklipowanej żyłce.(...)
Mniej więcej to samo co podczas ( a nawet jeszcze bardziej dynamicznego) wyrzutu kijem spinningowym ze splątką pletki czy żyłki wokół szczytówki, przelotki etc.."Odstrzał" koszyka tak jak najczęsciej jerka (ze względu na dużą mase własną) czy też innej przynęty, czasami z ciekawym efektem dźwiekowym.. Czasem złamana szczytówka a gdy kij i linka wytrzymują, wyrwanie i odstrzał najsłabszego ogniwa czyli rzeczonego klipsa ze szpuli.. Nigdy nie uszkodziłem samego mechanizmu kołowrotka (stałoszpulowca).
Zależy zapewne też to od jakości młynka..
Edited by Krzysiek P, 23 January 2019 - 12:08.
#7 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 12:14
Mniej więcej to samo co podczas ( a nawet jeszcze bardziej dynamicznego) wyrzutu kijem spinningowym ze splątką pletki czy żyłki wokół szczytówki, przelotki etc.."Odstrzał" koszyka tak jak najczęsciej jerka (ze względu na dużą mase własną) czy też innej przynęty, czasami z ciekawym efektem dźwiekowym.. Czasem złamana szczytówka a gdy kij i linka wytrzymują, wyrwanie i odstrzał najsłabszego ogniwa czyli rzeczonego klipsa ze szpuli.. Nigdy nie uszkodziłem samego mechanizmu kołowrotka (stałoszpulowca).
Zależy zapewne też to od jakości młynka..
Raczej nie. Z tego co pamiętam z zamierzchłych czasów gdy zdarzyło mi się parę razy łowić gruntówką żyłkę celowo zakleszczamy w klipsie aby rzucać w to samo zanęcone miejsce i w przypadku dobrej techniki i dobrze dobranego sprzętu nie ma się prawa zdarzyć złamana szczytówka, wyrwany klips czy też zerwanie żyłki.
Z plecionką nie polecam tego typu rzutów bo ma bardzo małą rozciągliwość.
#8 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 13:30
Nie zerwiesz koszyka ( lub przynęty) na zaklipowanym zestawie, wtedy gdy wedkę będziesz miał pionowo w momencie gdy koszyk dolatuje do powierzchni wody i delikatnie odchylisz ją do tyłu.
Wtedy wędka nawet przy plecionce jest amortyzatorem.
Często łowię na koszyki 60 gr z zaklipowaną plećką.
Technika rzutu to podstawa.
Poodglądaj jakiekolwiek zawody feederowe na youtube i załapiesz w czym rzecz.
- Krzysiek P likes this
#9 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 14:31
Raczej nie. Z tego co pamiętam z zamierzchłych czasów gdy zdarzyło mi się parę razy łowić gruntówką żyłkę celowo zakleszczamy w klipsie aby rzucać w to samo zanęcone miejsce i w przypadku dobrej techniki i dobrze dobranego sprzętu nie ma się prawa zdarzyć złamana szczytówka, wyrwany klips czy też zerwanie żyłki.
Z plecionką nie polecam tego typu rzutów bo ma bardzo małą rozciągliwość.
Może szybko i nieprecyzyjnie napisałem..Oczywiście że kwestia techniki. Łowię czasem na metod feder i "klipowanie" jest normą. Pisałem o extremalnych przypadkach, co może grozić w wyniku splątania lub własnie złej techniki rzutu.
Krzysju post wyżej dobrze opisał "o co kaman"
Edited by Krzysiek P, 23 January 2019 - 14:36.
#10 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 14:48
lub wyższej półki obawy są uzasadnione.
#11 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 19:38
1. Używam żyłki (od 0.16 do 0.20).
2. Kiedy zestaw prawie ląduje w wodzie to cofam nad siebie kij, następnie w momencie uderzenia koszyka o taflę wody kij pochylam do przodu (to gwarantuje jednakowe odległości bo koszyka przed wpadnięcien do wody nie "odstrzeliwuje".
3. Powyższy zabieg powoduje też, że wędzisko znakomicie amortyzuje całość.
4. Moc wyrzutu zawsze dobieram do panujących warunków (wiatr, odległość). Nie ma sensu używać siły ile fabryka dała i usłyszeć "bzdęk". Podobnie sprawa ma się z obciążeniem i wielkością koszyków.
Całość musi być płynna
#12 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 20:16
Ja o jednym wy o drugim ,może prościej czy kołowrotek używany do feedera przy jednoczesnym klipowaniu żyłki załóżmy sezon poddany serwisowi (marka załóżmy daiwa) nie ma nadmiernego zużycia posuwu szpuli (nie stuka nie puka itd) proszę konkret a nie wkoło macieju technika gumka drucik .
#13 OFFLINE
Posted 23 January 2019 - 22:21
A wracając do techniki to pozwala ona poprawnie łowić i nie kaleczyć tej metody