Fakty i mity
1/ Szurskiny szurają po przelotkach. Prawda. Może nie tyle szurają co piszczą. Po hard chromach (one) dość subtelnie, po recoilach (cross) głośniej.
2/ Szurskiny tną palce. Mit. Używałem ich pełne 3 dni, w tym 2 pod rząd, łowiąc na steamera bez żadnej ochrony na palcach i nic. Być może mit zrodził się w czasie używania pierwszej generacji linek z teksturą czyli sharkskin, sharkwave jest podobno subtelnejszy.
3/ Szurskiny dobrze pływają. Tak twierdzi producent ("high float") i to podobno dzięki specjalnej teksturze na tipie, innej niż na runningu. Nie wiem czy to dzięki temu ale faktycznie pływają doskonale.
4/ Szurskiny latają dalej. PRAWDA. Latają genialnie. To nie jest "pół metra". Na islandzkich łowiskach praktycznie non stop zmagamy się z wiatrem. My łowiliśmy przy wietrze czołowym dochodzącym do 15m/s. W takich warunkach każdy element ułatwiający rzuty jest na wagę złota. I struktura sharkwave w odczuwalnym stopniu poprawiły zdolność podawania przynęty.
Podsumowując, jestem za. Zalety tych linek z łatwością przekonały mnie aby przymknąć oko na hałas jaki generuje struktura i zaakceptować go. Znalazły stałe miejsce na szpulach moich kołowrotków na wszystkich łowiskach gdzie trzeba daleko i często pod wiatr.
Użytkownik mack edytował ten post 29 kwiecień 2018 - 20:49