Witajcie,
kiedyś kiedyś, w początkach kariery przynęt miękkich w Polsce, można było dostać sandaczowe gumy z takim antyzaczepowym "wąsem" w okolicach "głowki" który wbijało się w grot. Był dosyć długi ale dosyć miekki i wiadomo do czego miał służyć...
Teraz jakoś zniknęły podobne rozwiązania z przynęt i zastanawiam się dlaczego, czy się niesprawdziły, czy po prostu za 'brzydkie' są czy moze jeszcze inne powody ?
Ciekawy też jestem czy któryś z naszych lurebuilderów leje gumy z takim antyzaczepem ?
pozdrawiam