Wielu wędkarzy spożywa ryby łososiowate na surowo - sushi, tatar, ikra lub w innej formie. Czy ktoś zna konkretne przypadki, że pojawił się tasiemiec (Diphyllobothrium). Może Paweł B. by coś podał z własnego doswiadczenia lekarskiego.
#1 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2019 - 15:01
#2 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2019 - 20:38
Miejmy nadzieję,że społeczność "jerkbait.pl" jednak aż tak wielu ryb łososiowatych nie spożywa, szczególnie na surowo
#3 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2019 - 20:41
Miejmy nadzieję,że społeczność "jerkbait.pl" jednak aż tak wielu ryb łososiowatych nie spożywa, szczególnie na surowo
Nigdy nie odmawiam sobie tatara, w dobrej knajpie
- TommyW lubi to
#4 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2019 - 20:44
Ale my dla tego tasiemca nie jesteśmy w żadnym stadium potrzebni, ani z nas żywiciel dla niego, ani nosiciel.
Druga sprawa, w porządnie oczyszczonym filecie nie będzie problemu
Także poza wrażeniami estetycznymi dla ludzi niegroźny.
Co innego z rybostanem...
Użytkownik nyny edytował ten post 20 sierpień 2019 - 20:45
#5 OFFLINE
Napisano 20 sierpień 2019 - 21:23
Ludzie muszą obawiać się Anisakis-a natomiast ogólnie tasiemce to dla człowieka nie jest duży problem, tasiemce rozpadają się pod wpływem leków natomiast Nematoda na dzień dzisiejszy nie mają przeciwko sobie skutecznych leków w Polsce.
- hi tower lubi to
#6 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 10:32
Sam jestem ciekaw jak to jest u ryb z mieszanych środowisk? A np inne stadne ryby szlachetne sieje, sielawy? Ma ktoś jakieś doświadczenia?
#7 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 11:48
Nie chodzi mi o obecność tasiemca w przewodzie pokarmowym tych ryb, lecz o to, czy ktoś został zarażony po zjedzeniu mięsa tych ryb (także ze sklepu), które nie były poddane obróbce termicznej. Wiele mówi i pisze się na ten temat, ale ja nie znam konkretnych przypadków zarażenia. C&R nie ma z tym nic wspólnego, chyba że na forum są sami weganie, który obracają się wśród samych wegan i nie wiedzą co się dzieje w świecie realnym.
- Krzysiek P lubi to
#8 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 11:56
C&R nie ma z tym nic wspólnego, chyba że na forum są sami weganie, który obracają się wśród samych wegan i nie wiedzą co się dzieje w świecie realnym.
Kurna, a już się szykowałem z wyuzdanym trollingiem
- Bułka lubi to
#9 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 12:25
Ludzie muszą obawiać się Anisakis-a natomiast ogólnie tasiemce to dla człowieka nie jest duży problem, tasiemce rozpadają się pod wpływem leków natomiast Nematoda na dzień dzisiejszy nie mają przeciwko sobie skutecznych leków w Polsce.
Czy poza Polską są takie leki?
#10 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 13:59
#11 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 14:29
Widzę, że trzeba parę spraw wyjaśnić....
1. Tasiemiec który nie jest niebezpieczny dla człowieka to np. rzemieniec- a choroba ryb zakażonych tymże to liguloza- dt. głównie leszczy, krąpi i takich tam mulaków- ryba jest żywicielem ostatecznym, a ptaki rybożerne pośrednim- na ludzi się nie przenosi.
2. Bruzdogłowiec o kótym pisze autor wątku może być już poważnym problemem dla ludzi- człowiek i ssaki mięsożerne sa ostatecznymi żywicielami.
3. Leki- w medycynie ludziej łatwiej jest zwalczyć nicienie niż tasiemce- z medycyny ludzkiej został wycofany prazikwantel który jest najskuteczniejszy na wszystkie płazińce- tasiemce i przywry.
W medycynie weterynaryjnej jak najbardziej dalej używany- praktycznie w każdym preparacie p/w pasożytom wewnętrznym.
Użytkownik kefaspirit edytował ten post 21 sierpień 2019 - 14:30
- Krzysiek P lubi to
#12 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 15:17
Czyli w razie zarażenia trzeba iść do weta i zeznać żeby dał tego szuwaksu dla świni ważącej 100kg ;-)
Dzięki za info.
- aigle, Bartek_C, Krzysiek Rogalski i 9 innych osób lubią to
#13 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 16:35
#14 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 17:53
Tego oficjalnie nie mogę zarekomendować :-) - przede wszystkim jeśli ktoś ma podejrzenia że COŚ w nim siedzi niech zrobi badanie kału w kierunku pasożytów- flotacja- i wszystko będzie jasne .
#15 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2019 - 19:51
#16 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2019 - 18:14
Tego oficjalnie nie mogę zarekomendować :-) - przede wszystkim jeśli ktoś ma podejrzenia że COŚ w nim siedzi niech zrobi badanie kału w kierunku pasożytów- flotacja- i wszystko będzie jasne .
I to badanie należy powtórzyć tak ze trzydzieści razy. Wykrywane są jaja pasożyta, które się pojawiają (i są wydalane) raz na miesiąc
Przywry na ten przykład wykrywane są głównie w czasie sekcji, także ten tego, jeśli ktoś ma zwierzę, psa, kota, lub chomika choćby, to bezpieczniej jest założyć, że wraz z całą rodziną jest się gościnnym domkiem dla wielu niechcianych współlokatorów. W internecie jest milion porad, jak się tego zbędnego bagażu pozbyć. Wizyta u lekarza POZ nie jest najlepszym wyjściem, parazytologia właściwie zniknęła ze studiów medycznych i poza hobbystami (i kilkoma lekarzami w podeszłym już wieku) nikt w Polsce z oficjalnej medycyny tym działem się już nie zajmuje. Za to medycyna ludowa pełna jest porad w tym względzie. Nie żebym polecał, tylko uprzejmie informuję
- nyny lubi to
#17 OFFLINE
Napisano 23 sierpień 2019 - 18:26
Medycyna ludowa mówi żeby codziennie walić setkę i ogóreczkiem przegryźć, tasiemiec się przyzwyczaja.
Po miesiącu (czasem krócej) walnąc setkę i siąść na porcelanowym tronie.
Wkurzony tasiemiec wychyli łeb pytając o ogórka.
Wtedy należy go złapać, wyciągnąć i utłuc
- popper, nyny, jachu i 15 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych