Ów delikwent Mateusz Konieczny z Przytocznej (chyba mogę podać imię i nazwisko, bo to „pan biznesmen” i w internecie są podawane jego dane) kupił ode mnie jakiś czas temu Stellę SW. Wszystko fajnie, wszystko super, dobry kontakt, pogaduchy telefoniczne itp. Kasa na koncie, kreciol wysłany, po temacie.
Jakoś w listopadzie 2020 wystawiałem na olx korbkę karbonowa i stand. Znowu się do mnie odezwał Pan Konieczny. Bez targowania zdecydował się na zakup. I tu moja naiwność, bo wysłałem mu ją bez potwierdzenia przelewu... Od tego czasu na moje delikatne przypomnienia o przelewie zawsze miał wytłumaczenie. A to siedzi na kwarantannie, a to do późna w robocie, bo ludzi do pracy nie ma, a to do banku nie zdążył (biznesmen, pożal się Boże...), w to „w czwartek masz kasę na koncie, bo jutro będę w banku”... A od jakiegoś czasu nawet na smsy już nie odpisuje i zapadła cisza w eterze...
Niby tylko 3 stówki w plecy ale nie lubię frajerstwa i uczulam, bo wiem, że coś tam z jerkiem ma wspólnego.
Edited by Żbiku, 16 February 2021 - 14:34.