[Mysha]

Wkurzyłem się. Kolega @lukomat utworzył ciekawy wątek. Dotyczący wędkarstwa łososiowego. Akurat tak się zdarzyło, że w sobotę spotykałem się ze znajomymi ze studiów. Jeden jest inspektorem rybackim, drugi urzędnikiem związanym z rybami, trzeci zna dosyć dobrze środowisko ludzi pływających za łososiami. Trochę porozmawiałem. Prócz tego rozmawiałem z kolegą hodującym ryby. W niedzielę miałem trochę czasu w robocie i poszperałem w necie by napisać coś sensownego o łososiach, limitach itd. I gucio... Wątek przekształcił się w bełkot o czołgach, traktorach i węglu. Skończyło się zasłużoną kłódką. W związku z tym apel do administratora. Proszę usuwać i banować, ale nie mordować wątków. I drugi apel do szczególnie "aktywnych"- darujcie sobie i tak wszyscy wiedzą jakie kto ma poglądy polityczne... I mnie to koło pędzla lata.

BTW. Liczyłem w tym temacie na głos takich kolegów jak @hi tower lub @rybarak. Szkoda, że się nie zdążyłem doczekać.

[S.N.]

@Mysha przepraszam za kilka wpisów w wątku nie na temat jednakże jak ktoś pisze, że coś tam nieoficjalnie ktoś tam powiedział, sam mając przepisy tam gdzie śnieg sprzed 10 lat popłynął to ... Raz jeszcze przepraszam.

Edited by Sławek Nikt, 27 September 2021 - 08:15.

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Było o kolejnym zakazie - Mysha! To posypały się analogie! Prosty związek.. bez związku z osobistymi poglądami.. o ile kogoś jeszcze stać na poglądy  Nie umiemy rozmawiać ani rozumować inaczej niż wąsko, tylko na zadany temat, po linii i bazie politpoprawnej? 

[hi tower]

(...) BTW. Liczyłem w tym temacie na głos takich kolegów jak @hi tower lub @rybarak. Szkoda, że się nie zdążyłem doczekać.

Ja ostatnio nie jestem na bierząco z limitami, rekompensatami i zakazami na morzu... Siedzę w krzakach z agregatem i łowię "ślepice".

[Mysha]

Sławku stary dowcip. Suchar, ale na temat.

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze wszyscy mówią mi, że jestem erotomanem.
- Zróbmy test.
Lekarz rysuje koło i pyta się co to?
Pacjent na to:
- Goła doopa.
Lekarz rysuje kwadrat. I znów pyta się. A to?
- Goła doopa.
Następny rysunek. Trójkąt i znów odpowiedź pacjenta:
- Goła doopa.
Lekarz na to:
- No jest pan erotomanem.
A pacjent:
- Ale to pan mi te wszystkie świństwa rysuje.

Edited by Mysha, 27 September 2021 - 19:19.

[Mysha]

Ja ostatnio nie jestem na bierząco z limitami, rekompensatami i zakazami na morzu... Siedzę w krzakach z agregatem i łowię "ślepice".

Tower bez zbędnej skromności. Masz więcej wiedzy o tym niż 99 procent ludzi tu piszących.

[hi tower]

Tower bez zbędnej skromności. Masz więcej wiedzy o tym niż 99 procent ludzi tu piszących.

99 procent ludzi tu piszących ma awersję do obiektywnej prawdy wynikającą z roszczeniowej postawy wobec świata. To ja już wolę w spokoju liczyć drobne rybki w małych zapomnianych strumykach.

[rybarak]

Również w tym temacie nie miałbym za wiele do powiedzenia. Uważam tylko, że jeśli okoliczności pozwalają to należy ekspoloatować te zasaby. Nasz wkład w "obecność" ryb powinien jednak w proporcjonalnym zakresie rekompensować połowy. Chyba, że uzmamy za wkład to, iż część łososi pasie się i przyrasta w naszej strefie wpływów. Swoją drogą nie dziwię się irytacj sąsiadów gdy nasi łowią urodzone u nich ryby i w dodatku nie zawsze, tak słyszałem, rzetelnie to dokumentują.

[biturbo]

99 procent ludzi tu piszących ma awersję do obiektywnej prawdy wynikającą z roszczeniowej postawy wobec świata. To ja już wolę w spokoju liczyć drobne rybki w małych zapomnianych strumykach.

Rozwiń choć trochę temat, bo gdzie coś czytam to urząd zabronił... A nie słuchać naukowców tylko polityków.

[Mysha]

Swoją drogą nie dziwię się irytacj sąsiadów gdy nasi łowią urodzone u nich ryby i w dodatku nie zawsze, tak słyszałem, rzetelnie to dokumentują.

Hmm... Łososiowate są bardzo plastycznymi rybami. Łowi się trocie, za to w sklepie można kupić tylko łososie 😀.

[Marvin]

Hmm... Łososiowate są bardzo plastycznymi rybami. Łowi się trocie, za to w sklepie można kupić tylko łososie .

 

W języku fińskim ryba gatunku oncorhynchus mykiss - w Polsce, i nie tylko, znana jako pstrąg tęczowy - nazywa się kirjolohi.

Czyli łosoś tęczowy.

 

W gastronomii - z wyłączeniem może co bardziej wykwintnych restauracji a la carte - standardem jest używanie mięsa tej ryby wszędzie tam, gdzie w menu stoi "pieczony łosoś", "pasta z łososia", "łosoś wędzony na zimno". Ludność konsumuje bez zbędnych pytań. Zaś tucz tęczaka to tutaj wielki biznes i pole coraz to nowych innowacji.

 

Może jakby i w Polsce zacząć od języka właśnie, bałtyckie łososiowate jakoś by się uchowały. "Nagłe" odkrycie naukowe, wywiad z docentem w Teleexpressie, nagłówek w Fakcie: "Szokująca prawda o tęczowej rybie! Andrzej (47) zawsze myślał, że tęczak to gówno, a tymczasem to łosoś."

[jachu]

Pewnie i z tej przyczyny w sklepach królują łososie, bo tak dla 90% kupujących nazwa troć kojarzy się chyba najbardziej z trocinami. A łosoś, szczególnie z dopiskiem - norweski, to dla takich ciągle jeszcze rarytas. A gdyby tak na ladzie sklepowej położyć obok siebie półmetrowe bolenie i śledzie w identycznej cenie?

Gdzieś mi się obiło, że nasi rybacy odbierali norweskie łososie (te z sadzowym rodowodem) na Bałtyku i upłynniali w naszych portach. Ktoś ma wiedzę na ten temat? W efekcie (zależnie od skali zjawiska) może aż tak źle nie wyglądała w przypadku Polski realna relacja zarybienia/odłowy łososia?

[rybarak]

Hmm... Łososiowate są bardzo plastycznymi rybami. Łowi się trocie, za to w sklepie można kupić tylko łososie 😀.

Taka handlowa polimorficzna nomenklatura ☺