Witam ! Chciałbym sie dowiedzieć czy spotkaliście sie z podobnym zjawiskiem. W mojej okolicy jest kilka jezior, a tylko na jednym obserwuję cos takiego :
https://www.youtube....h?v=pndjQarQS6I
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 07 styczeń 2022 - 16:40
Witam ! Chciałbym sie dowiedzieć czy spotkaliście sie z podobnym zjawiskiem. W mojej okolicy jest kilka jezior, a tylko na jednym obserwuję cos takiego :
https://www.youtube....h?v=pndjQarQS6I
Napisano 07 styczeń 2022 - 16:51
Napisano 07 styczeń 2022 - 16:53
Dokładnie to sprawka kormoranów na 100% widziałem to zjawisko na 3 różnych wodach. Oczywiście w pobliżu były kormorany
Napisano 07 styczeń 2022 - 17:20
Kormorany niestety.
Napisano 07 styczeń 2022 - 19:02
na 100 kormorany
Napisano 07 styczeń 2022 - 19:55
Pewnie macie rację ale jest problem. Gdy ok 17 lat temu pierwszy raz zaobserwowałem to zjawisko to kormoranów nie było. W tym jeziorze latem woda wygląda niekiedy jak zupa szczawiowa,tak że wzrokowcom trudno coś upolować. Jesienią woda zaczyna sie oczyszczać i dopiero od kilku lat pojawiają sie wtedy kormorany. A latem to mają w pobliżu kilka czystych jezior gdzie łatwiej wypatrzyć rybę. Około 12-13 lat temu zjawisko miało jeszcze intensywniejszy charakter. W dwóch zatoczkach ryby nie tylko były w trzcinach ale w całej zatoce było czarno od ryb. Chciałem zarzucić wędkę licząc,że pod spodem będą okonie i było to niemożliwe ! Żyłka haczyła o grzbiety i twister nie chciał zatonać ! Po kilku dniach ryby zniknęły, zatoki puste.
Napisano 07 styczeń 2022 - 23:36
Zmiana przejrzystosci wody nie tłumaczy "wyspowości" występowania zjawiska - piszesz że nie występuje ono na całym jeziorze tylko w nielicznych miejscach
Napisano 08 styczeń 2022 - 00:01
Kormoran czarny na 100%. Jeżeli nie zmieni się podejście do tego ewidentnego szkodnika to za niedługo nie nie będzie co łowić. W rzekach Podkarpacia brakuje kilku roczników ryb pomimo zarybień-jakie one by nie były i nie jest to wina wędkarzy. Na obecną chwilę zarybianie palczakiem czy też większą rybką skazane jest w dużej mierze na porażkę,niestety. Kto choć raz widział na żywo atak kormoranów i wyskakujące w popłochu klenie,świnki itp. to wie o czym mówię. Widoku stad kleni czy świnek wbijających się w przeraźliwym popłochu w brzeg wprost pod nogi wędkarzy nie zapomnę do końca życia. Nie można zapominać też o nurogęsi,która potrafi skutecznie ''unicestwić'' zarybienie tzw.palczakiem.
Napisano 08 styczeń 2022 - 00:30
Tak, a żeby było jeszcze trudniej rozwiązać zagadkę to są w tym jakieś dziwne reguły. W jedej zatoczce, w trzcinach te ryby są co roku. Są miejsca gdzie jednego roku są a innego nie ma. Są wreszcie miejsca gdzie nigdy nie spotkałem tego zjawiska. Mówie o odciku brzegu długosci ok 2 km gdzie najczęściej spaceruję i roślinność wodna wszędzie jest podobna. Całego jeziora nie obchodziłem dookoła. Może ta zatoczka jest dobrze osłonieta od wiatru i tam mają spokój- nie wiem. Trudno domniemywać, że kormoranny zapędzają ryby co roku w to samo miejsce w konkretnej zatoczce, chciaz kto wie ?.No i myśle, że ten atak kormoranów to bym też kiedyś zaobserwował. Takie zapędzanie widziałem kiedyś na innych jeziorach, wiosną. U mnie nie ma kormoranów zbyt wiele, czasem zauważę jednego, czasem 5 szt,a nie całe stada jak np. na jeziorze Pile koło Bornego Sulinowa. No i te ryby są w jakimś takim amoku, że można nawet złapać ręką. Na filmiku widać że zagarniam podbierakiem,łodygi roślin mi trochę zawadzają. A i tak zagarniam bez problemu kilkanaście sztuk, a reszta miota sie ale nie ucieka daleko. Uciekły przed kormoranami a przede mną nie potrafią ? Nie rozumiem dlaczego ?
Napisano 08 styczeń 2022 - 00:42
Tak, a żeby było jeszcze trudniej rozwiązać zagadkę to są w tym jakieś dziwne reguły. W jedej zatoczce, w trzcinach te ryby są co roku. Są miejsca gdzie jednego roku są a innego nie ma. Są wreszcie miejsca gdzie nigdy nie spotkałem tego zjawiska. Mówie o odciku brzegu długosci ok 2 km gdzie najczęściej spaceruję i roślinność wodna wszędzie jest podobna. Całego jeziora nie obchodziłem dookoła. Może ta zatoczka jest dobrze osłonieta od wiatru i tam mają spokój- nie wiem. Trudno domniemywać, że kormoranny zapędzają ryby co roku w to samo miejsce w konkretnej zatoczce, chciaz kto wie ?.No i myśle, że ten atak kormoranów to bym też kiedyś zaobserwował. Takie zapędzanie widziałem kiedyś na innych jeziorach, wiosną. U mnie nie ma kormoranów zbyt wiele, czasem zauważę jednego, czasem 5 szt,a nie całe stada jak np. na jeziorze Pile koło Bornego Sulinowa. No i te ryby są w jakimś takim amoku, że można nawet złapać ręką. Na filmiku widać że zagarniam podbierakiem,łodygi roślin mi trochę zawadzają. A i tak zagarniam bez problemu kilkanaście sztuk, a reszta miota sie ale nie ucieka daleko. Uciekły przed kormoranami a przede mną nie potrafią ? Nie rozumiem dlaczego ?
Są tak przestraszone,że nie mniej boją się człowieka jak ptaka. Niejednokrotnie można było je łowić ''gołą ręką'' a i tak nie uciekają. Bądź kiedyś o świcie kilka dni z rzędu nad wodą późnojesienną bądź zimową porą to może uda Ci się zobaczyć atak. ''Trauma'' na wiele lat,zapewniam.
Napisano 08 styczeń 2022 - 01:06
Ciekawe jak poziom tlenu w różnych częsciach zbiornika... Przyducha zwykle zaczyna się już w lecie... Być może jest to jedyne dobrze natlenione miejsce w jeziorze....
Napisano 08 styczeń 2022 - 09:11
Napisano 08 styczeń 2022 - 12:50
Deficyty tlenu zdarzają się latem w bezwietrzne upalne dni, gdy są zakwity wody. Sam widziałem stado jazgarzy, które pływały jak uklejki ,pod powierzchnią.To jezioro leży na kieruku wschód-zachód i zachodnie wiatry dobrze mieszają i natleniają wodę na jesień. Na 100% jesienią nie ma deficytu, zimą też nie pamietam, płotki i okonie miejscowi łapią z pod lodu.
Napisano 08 styczeń 2022 - 13:07
Napisano 08 styczeń 2022 - 16:28
Zatrucie, przyduszenie, czy co tam innego - moge dodacć tylko że ryby są w dobrej formie i żerują. Parę lat temu starszy pan przychodził z wędką, zarzucał tuż za trzciną i płotki mu brały. Nie wiem na jaką przynetę. Jak pytałem po co mu takie małe ryby to mówił że o tej porze roku są najsmaczniejsze a w zalewie octowej ości sie rozpuszczą i można jeść całe.
Faktem jest, że to zjawisko czasowo jest jakoś związane z zakwitem wody. Występuje dopiero wtedy gdy woda sie ochłodzi i mocno oczyści. Najwcześniej wypada to w końcu listopada, ostatnie lata w grudniu.
Napisano 08 styczeń 2022 - 17:32
Zatrucie, przyduszenie, czy co tam innego - moge dodacć tylko że ryby są w dobrej formie i żerują. Parę lat temu starszy pan przychodził z wędką, zarzucał tuż za trzciną i płotki mu brały. Nie wiem na jaką przynetę. Jak pytałem po co mu takie małe ryby to mówił że o tej porze roku są najsmaczniejsze a w zalewie octowej ości sie rozpuszczą i można jeść całe.
Faktem jest, że to zjawisko czasowo jest jakoś związane z zakwitem wody. Występuje dopiero wtedy gdy woda sie ochłodzi i mocno oczyści. Najwcześniej wypada to w końcu listopada, ostatnie lata w grudniu.
Bez badania wody, zarówno fiz-chem jak i parametrów biologicznych i toksykologii nie ma co nawet wróżyć o przyczynie.
Ryby na filmie wyglądają, jakby były oszołomione, a to może być zarówno efekt niedoboru tlenu jak i znacznego przesycenia. Do tego możliwe, że jest też jakiś czynnik drażniący, czy to pochodzenia naturalnego czy też przedostający się z zewnątrz.
Moim zdaniem wykluczone jest, by był to efekt nagonki ze strony kormoranów, bo ani to moment na takie stadne polowania, ani nigdy nie widziałem takiego zachowania ryb przy kormoranach. A coś o kormoranach wiem, skoro od wielu lat, bywam niekiedy kilkanaście razy w roku, na jeziorze gdzie gniazduje ponad 1000 par kormoranów. A nie tylko tam bywam.
Napisano 11 styczeń 2022 - 00:04
Małe podsumowanie, które sprawy nie rozwiazuje, ale jednak je zrobię :
Napisano 01 luty 2022 - 00:17
Witam.
Być może ma to związek z przemieszczaniem się i mieszaniem mas wody o róznych temperaturach lub różnej zwartości tlenu. A może jedno i drugie się tu wiąże ze sobą ?
https://pl.wikipedia...wody_w_jeziorze
Ryby moga wędrować wraz z masami takich wód - mogą to być cykliczne, roczne cyrkulacje w tym jeziorze, które są bardzo podobne od wielu lat.
Woda w zbiornikach też krąży.
Oczywiśie to tylko moja teoria - kompletnie nie wiem czy uzasadniona
Pozdrawiam.
Napisano 06 luty 2022 - 19:58
Napisano 19 luty 2022 - 08:56
Nie ma tłumaczenia innego jak kormorany .Nigdzie nie występuje to zjawisko tylko tam gdzie kormorany się pojawiają .Mogą pojawić się i odlecieć a ryby i tak będą starały się wejść w dziury . Wykorzystują różne trzciny , karpy ,zwalone drzewa itp gdzie mogą się schronić , niestety nie przed ludzmi .Widziałem już takie akcje gdzie zorganizowane grupy podbierakami wyławiały ryby ,w sumie narybek i zarybiali inne zbiorniki . Nigdy nie widziałem ryb dużych ani w rzekach . Czasem regulacje regulaminów przyczyniają się do tego . Na wiśle w okol elektrowni kozienice jest obręb ochronny i ok tylko kormorany mając ciepłą wodę i ryby z zagęszczeniu mają raj . Zrobiono stołówkę kormoranom i proszę mi wierzyć żę leszcze ok 1,5 kg też są pokaleczone ,wypływają i są żywcem zjadane . Na kormorany nie ma ratunku jak tylko ich eliminacja .