pro i contra silników spalinowych (fragment wyłączony z wątku "sandacze 2007")
#1 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 13:37
#2 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 13:45
Nie wiem co ma do tego nasza kochana Polska ale pamiętam jeszcze czasy na Mietkowie ja tuż przed łódką o przysłowiowych spławikach przepływały łodzie jak to nazwałeś z odpowiednim zapasem mocy. Dla nich nie istniali inni, ich łowiska, zakarmione miejsca czy odławiane akurat karcze podwodne. ONI nieli krócej i tak w kółko. Nawet nie będę próbował publicznie nazwać takie tzachowanie w języku wodniackim. Tam to był standart.
I teraz niektórzy tęsknią......
#3 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 13:54
#5 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 14:06
#6 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 15:18
#7 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 15:42
#8 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 16:04
#9 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 17:21
#10 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 18:45
#11 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 20:12
#12 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 20:41
Jednak to jest ważne.
#13 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2007 - 21:02
#14 OFFLINE
Napisano 24 lipiec 2007 - 06:24
Władze wojewódzkie wiedziały, że wcześniej doszło do innego groźnego zderzenia skutera z motorówką, a mimo to oddalały wszystkie wnioski o wprowadzenie strefy ciszy.
........
Wyśle je panu wojewodzie z dopiskiem, „na pohybel...
Robercie coś mi tu nie pasuje.
zgodnie z Art. 116. ustawy z dnia 2001-04-27 Prawo ochrony środowiska (Dz.U. 2001 Nr 62, poz. 627) tekst jednolity z dnia 2006-07-04 (Dz.U. 2006 Nr 129, poz. 902)
Rada powiatu, w drodze uchwały, z zastrzeżeniem ust. 2 i 4, ograniczy lub zakaże używania jednostek pływających lub niektórych ich rodzajów na określonych zbiornikach powierzchniowych wód stojących oraz wodach płynących, jeżeli jest to konieczne do zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe.
oraz
Na śródlądowych wodach żeglownych ograniczenia i zakazy wprowadza, w drodze rozporządzenia, minister właściwy do spraw środowiska, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw transportu.
Wojewoda jest właściwy do wprowadzenia tego typu zakazu na terenie parku krajobrazowego na mocy ustawy o ochronie przyrody.
Zakaz ten musi byc spowodowany względami ochrony przyrody.
W związku z tym czy możesz nam wyjaśnić dlaczego za ten fakt obwiniasz Wojewodę Świętokrzyskiego skoro nie jest on organem wałściwym by taki zakaz wprowadzić ?
#15 OFFLINE
Napisano 24 lipiec 2007 - 07:50
Wiadome jest, że silnikowcy spalinowi przeszkadzają innym użytkownikom wód, ale powinni mieć miejsca by sie mogli nacieszyć swoimi upodobaniami.
Dlatego powinny być miejsca dla silnikowców i z wyznaczonym dla nich zakazem. To ma być jakiś kompromis.
W moich okolicach są dwa zbiorniki z możliwością używania silników spalinowych:
1. Poraj
2. Łąka lub Poręba (koło Pszczyny)
Na Porębskim zbiorniku zakaz używania silników spalinowych obowiązuje w weekendy, natomiast wolno na nich pływać w dni powszednie.
Myślę, że zawsze można się dogadać w tej sprawie.
Moim zdaniem dla spalinówek powinny być dopuszczone duże zbiorniki wodne (np 1000 ha) lub ich części.
A na takich od 500 do 1000 ha można by warunkowo dopuścić takie o mocy do 3 koni.
Oczywiście nie biorę tu pod uwagę uwarunkowań przyrodniczych związanych z lęgami i innymi kwestiami przyrodniczymi. To generalnie powinno być priorytetem przy ustalaniu zakazów.
Na temat kwestii związanych z bezpieczeństwem nie wypowiadam się bo się na tym nie znam.
#16 OFFLINE
Napisano 24 lipiec 2007 - 09:02
#17 OFFLINE
Napisano 24 lipiec 2007 - 09:41
p.s.
Wczoraj na jeziorze osiągnąłem ponad 30km na godzinę moją łódeczką, a to tylko 25 koni, co będzie jak założe 40??
#18 OFFLINE
Napisano 24 lipiec 2007 - 09:58
Czytam i jakos łąbo rozumiem dyskusję - u nas na jeziorze w niektórych miejscach jest naprawdę bardzo tłoczno - oprócz zwykłych łodzi wędkarskich pływają również Cruisery po kilkanaście metrów - takie spore jachty mototrowe, skutery, speedboaty z narciarzami, pontony z silnikami po 50 koni (one bardziej lecą niż płyną) i..... szczerze mówiąc nie narzekam. KLażdy ma swoje miejsce, każdy szanuje innych użytkowników wody, czy to tych na brzegu czy tych w małych łupinkach. Nie ma sygnałów o jakiś mrożących krew w żyłach wypadkach. Zero patentów, zezwoleń i innych sroleń. Przeciętna moc nie-wędkarska pewnie ok 50-100koni, wszystko nowobogaccy lub ludzie na wypożyczonym sprzęcie. Problem nie w urządzeniu tylko w jego zastosowaniu. Broń sama z siebie nie zabija, jak ktoś chce może to zrobic np patelnią - więc może zabronić/wprowadzić licencje i badania na posiadanie patelni??
p.s.
Wczoraj na jeziorze osiągnąłem ponad 30km na godzinę moją łódeczką, a to tylko 25 koni, co będzie jak założe 40??
Co kraj to obyczaj. Co w Iralndii jest dobre nie zawsze się okaże dobre na Węgrzech, Czechach, Ukrainie lub w Polsce.
Wydaje mi się, że nie można robić takich porównywań bo nie tylko różnią się poszczególne kraje, ale i zbiorniki wodne w danym państwie.
Przy wprowadzaniu zakazów należy brać pod uwagę lokalne uwarunkowania, a nie tendencje z drugiego krańca europy.
Dlatego za słuszne uważam, że potocznie zwaną strefę ciszy wprowadza rada powiatu, bo zna lokalne uwarunkowania.
#19 OFFLINE
Napisano 24 lipiec 2007 - 11:20
Wprowadzanie zakazu uzywania spaliny (w odróznieniu od strefy ciszy, tam cicha 4 suwowa spalina moze byc uzywana) na duzych jeziorach mazurskich (Lasmiady, Rajgród, Mokre, inne...) to nie dosc ze pod wplywem rybaków nie ceniacych sobie konkurencji, to dodatkowo bardzo niebezpieczne dla plywajacych tamze. Juz widze takich co splywaja na elektryku, gdy nadejdzie wichura...pod wode splyna na bank.
Z kolei na malych zbiornikach o duzym natezeniu turystyki plazowej i wodnej uzywanie silników o wielkiej mocy niesie duze niebezpieczenstwa, jak powyzej.
Wolalbym raczej ograniczenia w mocy, niz zakazy. W Szwecji praktycznie nie ma zakazów, a tam gdzie sa legi ptactwa, ustanowiono strefy z zakazem wplywania. I jest dobrze, gniazda sa, mozna sobie poogladac.
#20 OFFLINE
Napisano 24 lipiec 2007 - 20:02
Zwróciłem tylko uwagę na offtopa, Twój sarkazm i złośliwość są tu zbędne. A to co dzieje się na Odrze i Regalicy wiem bardzo dobrze bo nie raz to widziałem na własne oczy a nie tylko o tym czytałem.Artech@ ja rozumię, że ze szczecińskiej perspektywy może dyskusja o porządku i przestrzeganiu zasad w wędkarstwie może cję nudzić zważywszy w jaki sposób łowi się sandacze na Regalicy lub w pobliskich kanałach.
Jednak to jest ważne.