To niestety dość ogólnie panująca gorączka. Co do łożysk bezobsługowych - sprawdzam takowe od kilku lat (w postaci 2RS) i działa. Na dodatek w multikach! Ale niestety trudniej dotrzeć do świadomości forumowiczów. Bo chcą płacić za marzenia...
Filmik z Curado tak naprawdę niczego nie dowodzi. Podobne czasy obrotów można osiągnąć na suchych łożyskach za dwa zeta. W multikach główne opory toczenia (łożysk) biorą się z lepkości środków smarnych, stąd tak polecany powzechnie jest lekki olej. Ale ten nie utrzyma się długo w łożyskach typu ZZ, więc co chwila trzeba aplikować nowe porcje. Z takim uszczelnieniem i smarowaniem łożysko jest ponadto podatne na zanieczyszczenie. To co ujmiemy w lepkości środków smarnych musimy zazwyczaj dodać w hamulcu, zwłaszcza dla przynęt lekkich i nielotnych. Oczywiście nieco inna charakterystyka tego ostatniego zawsze da jakieś korzyści, lecz w praktyce są one pomijalne małe. Ja smaruję łożyska (lub mam napełnione fabrycznie) smarem plastycznym klasy NLGI 2 lub 1 i nie zamierzam tego zmieniać. Tyle o multikach. W kołowrotkach ze stałą szpulą zamiana łożysk nie przyniesie żadnych wymiernych korzyści, poza lepszym samopoczuciem, przynajmniej do czasu kiedy stwierdzimy, że niepotrzebnie sie wykosztowaliśmy...
Edited by RBTS, 06 May 2013 - 20:31.