Jest niby sporo na ten temat ale tak jakoś porozrzucane po innych tematach.
Panowie. Dawno, dawno temu łowiono multiplikatorami i nawijano na nie żyłki. Rozciągliwe toto było , w ogóle więcej wad ( w porównaniu do plecionek) . Teraz łowimy w sumie tylko plecionkami. Ale ostatnio kilka osób mi powiedziało coś z czym nie mogę za bardzo dyskutować z powodu mojej skromnej wiedzy i doświadczenia na ten temat. . Syn , po powrocie ze Stanów powiedział mi że w rozmowie ze starym wyjadaczem dowiedział się iż tenże wraca do żyłek ( poprosiłem syna o przywiezienie kilku szpulek Power Pro a ten mi taki tekst nawija.........) bo ponoć , jak sam sprawdził, są już o niebo lepsze niż były kiedyś a i ryby jakby mniej "płoszone" . Także kilku kolegów po kiju z Warszawy , jak się dowiedziało że ja na sandała chodzę z plecionką to jedno z ich pierwszych pytań było : a ryby (sandacze ) łowisz ?????
Może to pytanie należy do obrazoburczych ale czy w sumie żyłki nie poszły tak do przodu że może warto spróbować je zastosować do naszych multików ???
Jak napisałem na wstępie, nie mam dużego doświadczenia ( 3miesięczne) z multiplikatorami i moje pytania mogą niektórych bulwersować. Ale wolę zapytać i poczytać zdań mądrzejszych od siebie .
Do tej pory łowiłem tylko zwykłymi kołowrotkami.......... i raczej białą rybę . Spining był tylko okazjonalnie , co teraz diametralnie się zmieniło . jest teraz TYLKO spining ( a w zasadzie tylko casting) .