I nie mam tu na myśli moich relacji z płcią piękną, bo to generalnie powód do zadowolenia
Otóż podczas "suszenia" muszka dość szybko nabiera wody i już nie unosi się na wodzie. Jest ponoć sporo chemii do tego celu- zupełnie nie wiem, w kierunku jakiego specyfiku miałbym iść. Używam much zarówno z sierści sarny- chrusty kozak, ale sierść się wykrusza po kilku-kilkunastu rybkach, albo na CDC, ale te cholery jak zamokną, to już dupa. Kacza oczywiście
A może właśnie muchy? Próbował ktoś z Was tworzyć konstrukcję np. w połączeniu z pianką(jak żuki kleniowe?). Np. tułów z niezatapianej pianki, do tego jakieś skrzydełko i już. Jak czasem rybki nie są zbyt wybredne, to zbierają wsio, co płynie po wodzie i tu upatruję szansy dla takiej muszki. Acha. Szybkie wymachy itd. praktykuję i dają radę pomiędzy podaniami przynęty, ale już po rybie to nic nie da, bo mucha "wymemlana" i raczej do suszenia na kamizelce, a na koniec przyponu musi iść kolejna. A mam wodę, gdzie mimo, że okazów brak, to rybek sporo i co chwila muchę przewiązywać to średnia frajda...
Za wszelką pomoc i sugestię ogromne dzięki!
Pozdrówka
Kamil