Kanał Żerański
#1 OFFLINE
Posted 20 September 2008 - 11:25
czy lekki spinning na boczny trok??
- bartolomeo likes this
#2 OFFLINE
Posted 20 September 2008 - 11:28
- Sullast likes this
#3 OFFLINE
Posted 20 September 2008 - 11:32
- JAKO and TTT. like this
#4 OFFLINE
Posted 09 March 2014 - 00:10
Pierwszy okonek na spinning w tym roku zaliczony.
- Matss87 likes this
#5 OFFLINE
Posted 09 March 2014 - 00:12
Teee.... . Archeolog sie znalazł . Sześć latek prawie minęło.
- Mariano Mariano, kamol84 and Marceluss89 like this
#6 OFFLINE
Posted 09 March 2014 - 19:37
A ja sobie płotki połowić poszedłem a zamiast tego obserwowałem poszukiwania zwłok. Dziadek łowiący pickerami twierdził, ze juz 7 razy podobne akcje tam oglądał. Nie na moje nerwy.
#7 OFFLINE
Posted 09 March 2014 - 19:42
Pewnie sporo węgorzy w okolicy...
#8 OFFLINE
Posted 09 March 2014 - 19:53
A ja sobie płotki połowić poszedłem a zamiast tego obserwowałem poszukiwania zwłok. Dziadek łowiący pickerami twierdził, ze juz 7 razy podobne akcje tam oglądał. Nie na moje nerwy.
a to nie na małym porcie zaraz za zjazdem z modlinskiej ? Jechałem ostatnio i nurka widziałem i masę sprzętu, co do kanału co sezon odwiedzam faelbet i praktycznie zawsze coś się upnie , bardzo dobrze wieczorami żerują tam drobne sandacze i wąsy do kilku kg, chociaż z gruntu widziałem tam 2 cyfrówki nie raz, w dzień raczej tylko okonie i drobne bolki które mimo syfu na kanale są od kiedy pamiętam, na kobialce kiedyś systematycznie łapało się 70tki , tam wiecznie jest zgrupowanie uklei, ale niestety i wędkarze dobrze znają to miejsce i zabić się można o wędki.
#9 OFFLINE
Posted 10 March 2015 - 06:24
Witam,
Chciałem kolegów po kiju zapytać, bo nie jestem pewien;
Czy na całym kanale żerańskim od Elektrowni mostu w kier. Zegrza można łapać zimą na spinning ?
#10 OFFLINE
Posted 10 March 2015 - 11:19
Nie wiem czy w okolicy ujścia "Samicy" nie ma jakiegoś zakazu / strefy ochronnej...
#11 OFFLINE
Posted 10 March 2015 - 11:22
nie ma nic poza tysiacem zestawów gruntowych zarzuconych:)
- Dagon and malcz like this
#12 OFFLINE
Posted 10 March 2015 - 11:31
nie ma nic poza tysiacem zestawów gruntowych zarzuconych:)
Z prawego brzegu na lewy i lewego na prawy, w niedziele plywalismy to strach stanąć gdziekolwiek pontonem bo można koszyczek z paszą na zęby wyłapać.Na szczęście są jeszcze odcinki gdzie żaden grunciarz się brzegiem nie dostanie.
Edited by Kombajnista_z_PGRu, 10 March 2015 - 11:32.
- @slider@ and janih like this
#13 OFFLINE
Posted 16 March 2015 - 15:38
Był ktoś osatnio i coś połowił?
#14 OFFLINE
Posted 16 March 2015 - 21:02
Był ktoś osatnio i coś połowił?
Był dwóch moich kumpli , ale zeszli o kiju .
Podobno z kanału ściągnięto sieci , którymi był przegrodzony w okolicach Aleksandrowa.
#15 OFFLINE
Posted 16 March 2015 - 22:45
klasyka, stado baranów..ich samych trzeba w tą sieć obwinąć
Edited by Mejdżor, 16 March 2015 - 22:46.
#16 OFFLINE
Posted 16 March 2015 - 22:53
Piotrek pisze o mnie. W sobotę Bug nas pokonał, pomijając jednego śledzia nic nie udało się złowić.
Zajechaliśmy więc po drodze do domu na KŻ, który okazał się wymarły. Znajomy tyczkarz, zawodnik i bywalec tego łowiska opowiedział nam historię ostatnich dwóch tygodni, podczas których zdejmowali sieci grodzące w wielu miejscach kanał od brzegu do brzegu.
Skuteczność takiego kłusowania jest tak porażająca, że w miejscach w których spławikowcy osiągali wyniki po naście kilogramów na głowę teraz biorą pojedyncze ryby.
Podczas koleżeńskich zawodów tydzień temu, na zajęcie drugiego miejsca wystarczyła płotka i trzy jazgarki.
#17 OFFLINE
Posted 16 March 2015 - 23:07
- fonix likes this
#18 OFFLINE
Posted 16 March 2015 - 23:11
Masakra z tymi siatami, dwa tygodnie temu stały w Grochalach na starorzeczu. Potem tylko studnia, a w niej kilka żab
#19 OFFLINE
Posted 17 March 2015 - 06:54
Mnie kiedyś jeden podpity miejscowy opowiadał że we trzech nie dali rady tych sieci wyciągnąć ,dopiero ciągnikiem poszło tyle ryb było.
#20 OFFLINE
Posted 17 March 2015 - 11:37
Mnie kiedyś jeden podpity miejscowy opowiadał że we trzech nie dali rady tych sieci wyciągnąć ,dopiero ciągnikiem poszło tyle ryb było.
To musiał być mocno podpity.Nie bardzo chce mi się wierzyć w te historie o jednorazowym wyczesaniu wody.