W moich pudełkach panuje zbyt duży bałagan żeby go publicznie pokazywać, zresztą muchy też jakieś ładne nie są bo żywot mają u mnie zazwyczaj krótki, więc nie mam potrzeby ich dopieszczać ale podstawowe na rzeki w których czasami łowię to mniej więcej wyglądają tak
1.jpg 43,56 KB
27 Ilość pobrań
2.jpg 33,34 KB
26 Ilość pobrań
Najlepsze efekty mam zazwyczaj na zielono-oliwkowe ale żeby nie było monotonnie trzeba cały czas coś zmieniać.
Na czarną pijawkę
3.jpg 130,93 KB
29 Ilość pobrań
i na streamka w kolorze spranych różowych majtek :-)
4.jpg 108,82 KB
28 Ilość pobrań
Ja na suchą mało łowię, bo przynajmniej w Słowenii staram się wykorzystać czas na łowienie a nie na naukę. Raz na Savie spotkałem człowieka który łowił na suchą, po "okolicznościowych grzecznościach" trochę porozmawialiśmy. Początek rozmowy wyglądał mniej więcej tak, on do mnie:
- Ile i jakie połowiłeś?
- Dość dobrze biorą, około 25 sztuk. Potoki i tęczaki, parę było pod 60cm.
- Tak mało????????
- WTF... jak k.... mało? Przecież mówię że dobrze biorą. Dopiero 3 po południu, jeszcze coś dołowię do końca dnia :-)
- Ja po 200 przestałem liczyć.
- Mhmmm......
Obydwoje otwieramy piwo....
Człowiek wyglądał tak że wzbudzał zaufanie i nie mam powodu żeby w to nie wierzyć. Jak się później okazało jest testerem Orvisa, nad Savą spędza 4-5 tygodni w roku więc pewnie wie co z kijem zrobić nad wodą, rozmiarowo wyglądało to co prawda gorzej niż u mnie ale i tak daje to obraz o stopniu zadbania i rybności tamtych rzek.
Warto zawsze jechać, jeden dzień trochę mało ale jak nie można inaczej. Ważne aby nie marnować krótkiego czasu. Wcześniejsze przygotowanie i dokładny plan gdzie łowimy jest ważny. Miejsca nad wodą są bardzo nie równe, nie warto więc marnować czasu na łowienie jak leci i wyszukiwanie miejscówek tylko przemieszczać się pomiędzy tymi najrybniejszymi i najładniejszymi. Tłoku nad wodą nie ma.
tomaszek11
Użytkownik tomaszek11 edytował ten post 04 czerwiec 2014 - 13:17