Przygotowania do sezonu Boleniowego 2009r.
#1 OFFLINE
Posted 26 March 2009 - 09:47
Do sezony boleniowego został miesiąc i kilka dni,jestem ciekawy jak wyglądają Wasze przygotowania w tym kierunku??.Tzn. jakiego sprzętu w tym sezonie będziecie używać,jakieś nowe kijki ?,kołowrotki??,jakie polecacie żyłki,plecionki??.Zapewne nowy zakup przynęt samoróbek ?, od znanych lub mniej znanych mistrzów,także tych ze sklepów.Być może macie w planach wypady za boleniami na inne akweny niż dotychczas?.Temat dosyć obszerny i myślę ze nie gasnący do 1Maja .Wiec nie oszczędzajcie pióra i wymieniajmy się informacjami.
Oczywiście C&R ponad wszystko.
#2 OFFLINE
Posted 26 March 2009 - 10:25
Więc po za tym że dalej będe łowił praktycznie tylko na swoje boleniówki, zamierzam przetestować kilka pomysłów:
1. Od momentu kiedy Robert zamieścił u nas artykuł o boleniach z dna sporo o tym podejściu myślałem i po kilku zeszłorocznych sukcesach kolegów z forum zamierzam mocno się do tego przyłożyć w niektórych miejscach ale raczej swoimi wariacjami na temat Hamerówek.
2. W miejscach gdzie obok dużych boleni występują niewielkie klenie i jazie spróbuje łowić na grubo imitacjami tych 2 gatunków (głównie jerkami)
3. W jednym specyficznym miejscu poeksperymentuje z dropshotem.
Zauważyłem poprostu że tam grube bolenie potrafią zbierać ukleje ogłuszone przez młodzież.
#3 OFFLINE
Posted 26 March 2009 - 11:29
Sezon 2009, czyli moj pierwszy sezon ktory chce poswiecic w calosci boleniom.
Zakupilem pod koniec sezonu 2008 swoj pierwszy zestaw castingowy i nim chce lowic bolenie na Menie we Frankfurcie.
Nakupowalem kilka przynet na bolenie, m.in. ukleje Roberta i pare wyrobow fabrycznych.
W sumie sezon na bolenia u mnie trwa caly rok, bo bolen nie ma okresu ochronnego w Hesji. Probowalem je juz lowic w ostatnia sobote, jednak sie jeszcze nie obudzily i nie widzialem zeby juz zerowaly na powierzchni. Nie znam Menu na tyle (bo lowie w sumie pierwszy sezon tylko na Menie, przedtem lowilem na mniejszym doplywie Menu) zeby szukac boleni w miejscach specyficznych.
Musze odczekac az beda zerowaly i zerowania beda widoczne.
Mam nadzieje ze juz niedlugo bo juz sie nie moge doczekac pierwszego bolenia z 2009r
Pozdrawiam
Tomek
#4 OFFLINE
Posted 26 March 2009 - 11:31
#5 OFFLINE
Posted 26 March 2009 - 12:26
Będzie to napewno trudny i ciekawy dla mnie sezon, Nigdy nie łowiłem na takiej rzece, nie mam pojęcia gdzie ryby te mogą żerować (w praktyce) jedynym moim źródłem informacji jest właśnie to forum. Mam nadzieję że w pierwszych dniach maja złapie już pierwszego bolenia.. jeśli nie to trudno, napewno się nie poddam:) Na początek chce łowić na delikatny kijek w który już się zaopatrzyłem, obiecałem sobie że jeśli złapię(zatnę) większego bolenia wtedy kupie coś mocniejszego. Dużo myślalem nad przynętami, posiadam sporo wahadłówek uklejpodobnych, wszystkie rodzaje thrilla. Czytałem wiele o jakichś przynętach RH8, RH7 po dalszym szukaniu skojarzyłem je z Uklejami Roberta, jednak link do nich nie działał.
Czy ktoś może się nim podzielić? Chętnie się w nie zaopatrze:)
Miejsce w którym zamierzam łowić.. okolice konstancina, czytałem też, że Zawady koło wilanowa to bardzo dobre miejsce żerowania bolenia.. zobaczymy:) dużo będę chodził, obserwował, spacerował brzegiem, może za rok też będę miał już swoje miejscówki:)
DO ZOBACZENIA NAD WODĄ! C&R
#6 OFFLINE
#7 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 09:10
Zakupiłem kijek w pracowni FC Batson XST1264F RX8 3,20m 10-28gr.Przerobiono mi także w FC kijek 10-letni Talon 3,05m 10-21gr tzn. wymieniono kilka przelotek oraz odrestaurowano korek (szpachla + nałożenie preparatu)Dzięki tu dla kolegi @Friko i @Gumo za porady co do kijka.Zakupiłem spora ilość przynęt od naszych forumowych mistrzów .
Musze przyznać się ze spora ilość przynęt zakupiona w tamtym sezonie okazała się niewypałem,mam nadzieje ze w tym sezonie będzie to wyglądało nieco inaczej,z resztą sezon 2009 to zweryfikuje .
Teraz pozostało mi tylko zakup żyłek HM 80 ,oraz przygotowanie pychówki do sezonu.Co do miejscówek to pozostanę wierny Nadbużańskim klimatom.
#8 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 09:32
Wedek nie brakuje, kreciolow tez...pod bolenia przynet nigdy nie jest za malo. Z tym, ze ja juz ostrozny jestem w kupowaniu wszystkiego na lewo i prawo.
Zauwazylem, ze w przynetach boleniowych poplaca wzgledna finezyjnosc. Pomijajac rzecz jasna okresy kiedy Bolenia mozna zlapac na wszystko.
A i w tych okresach lepszego zerowania (nie napisze szalenstwa bo w moich rejonach to juz nie ma miejsca) lepiej mi sie lowi na cos co ma powiedzmy okolo 10g niz na pecyne, ktora mozna prowadzic tylko bardzo szybko.
Przykladem moze byc tzw. torpeda....swego czasu uwazalem to za super bron a mozna bylo uzyskac duzo lepsze wyniki na inne przynety.
O tych przynetach ciezkich wspomnialem bo zauwazylem, ze w gre wchodza wedki 42g.
Co do wedek powyzej 3m z lodki to sie wycofalem do 2,75...dam rade dorzucic (kiedy to jest potrzebne) a jest to duzo mniej upierdliwe przy podbieraniu...
Gumo
#9 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 09:41
Co do wedek powyzej 3m z lodki to sie wycofalem do 2,75...dam rade dorzucic (kiedy to jest potrzebne) a bywa to upierdliwe przy podbieraniu...
Gumo
Tym stwierdzeniem trochę mnie zasmuciłeś,ale zobaczę jak to będzie...męka czy przyjemność łowienia.
#10 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 09:44
dasz sobie rade
#11 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 10:51
2 razy częstsze bywanie na łowisku nie daje 2 krotnie lepszych wyników a raczej zwiększa nasze szanse na sukces 4 krotnie...jeżeli już próbować przedstawić to matematycznie.
#12 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 11:37
I ja zamierzam w tym roku połazić za bolkiem. Zakupiłem kijek Robinsona Diaflexa 3 metrowy. I także z pewnością odwiedzę rejony nadwiślańskich Zawad, na bank także rejony Olgierda:) oraz okołowyszogrodzkie. Przynęty to znaczna część wymienionych w wątku-rankingu przynęt boleniowych. Tymniemniej stare Siudaki oraz uklejki Roberta będą pewnie wodzić prym i latać najczęściej:)
#13 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 12:26
Wbrew pozorom bolek nie musi byc kolosem, z 1,5kg zupelnie wystarczy, zeby przy gwaltownym braniu zdemolowac kotwice. Odkrecenie hamulca tez moze niewiele dac bo czesto bolenie biora rowniez delikatnie, tak ze ledwo czuc dotkniecie.
Sa tez zlosliwe, z reguly jak dokrecimy hamulec nastepuje branie atomowe...
Mialem przypadek, ze po takim braniu pekla mi 15lb plecionka, a i kij byl z tych elastycznych...
Gumo
#14 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 13:49
O tych przynetach ciezkich wspomnialem bo zauwazylem, ze w gre wchodza wedki 42g.
Czasem i tak bywa, jak się nie ma co się lubi........ Plan na kij już jest, ale na wykonanie muszę trochę zaczekać. Tak wiec sezon ten za boleniem chodzę ze sztywnym kijem 42 gramowym. Od niego w zeszłym roku boleniowanie zacząłem i ryby łowiłem. Może nie giganty ale zawsze coś Stąd taka selekcja przynęt. Lekkie ciężko na dostateczną odległość mi wyrzucić.
#15 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 13:56
Ja z 42 gramowych mam taki wynalazek ktory jest dosc ciezko uzbrojony a przez to niezbyt palowaty. Przy odrobinie treningu mozna pokusic sie na rzuty wabikami nawet ponizej 10g na odpowiednie odleglosci.
WAzne jeszzce, zeby amortyzacja byla na przyzwoitym poziomie..inaczej wikszosc delikatnych bran bedzie nie wykorzystana..
Gumo
#16 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 13:59
Nie chce zeby mi sie wedka zlamala
Pozdrawiam
Tomek
#17 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 15:04
Nie jest to glupi pomysl, zeby robic przypon z zylki, ja nie stosuje bo na razie nie znam sposobu takiego wiazania zylki z plecionka, zeby mi sie to nie zrywalo w m-cu laczenia.
Mozna rzecz jasna poprzez jakis kretlik albo co, tyle, ze bedzie tym ciezko rzucac przy 2m odcinku, ktory w tej syt. powinien byc wysnuty przy wyrzucie...
Na razie nie mam sposobu zeby nie zrywaly plecionki, zdarza sie to i pewnie bedzie zdarzac od czasu do czasu. Mozna luzowac hamulec ale wtedy ryzyk fizyk...
Gumo
#18 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 15:31
#19 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 15:37
#20 OFFLINE
Posted 27 March 2009 - 19:19
@Robert, kiedy można się spodziewać Twoich uklei??