Pogoda była bardzo fajna, prawie cały czas świeciło słoneczko (tylko czasami chowało się za chmury), od czasu do czasu był delikatny wietrzyk.
Woda w rzeczce, niestety nie podniosła się, a nawet miejscami wydawało mi się, że jest jeszcze płytsza. Przejrzystość nieprawdopodobna. W polaroidach można było zajrzeć wszędzie.
To samo wiedziały pstrążki i ciężko było je przechytrzyć bo łatwo płoszyły się.
Przez cały dzień udało mi się złowić 5 pstrążków , w tym 3 wymiarowe. Największy 30 cm. Spięły mi się jeszcze 3 pstrążki i zanotowałem kilka delikatnych brań. Skutecznymi przynętami były Hornety oraz wirówka, którą dostałem od @Xaviego (niestety została na zaczepie ).
Mój brat i @Gromit, niestety nie złowili nic. Po prostu miałem troszkę więcej szczęścia.
Poniżej załączam kilka fotek z wypadu.