opinie o kijach spinningowych typu noodle
#1 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2006 - 14:56
Analizując ostatnio różne aspekty wedkarstwa z użyciem przynęt sztucznych przypomniało mi się, że kilka dobrych lat temu P. Piotr Sierputowski napisał, bodajże dwa, artykuły na temat łowienia dużych ryb na bardzo małe i lekkie przynęty i ultralekki sprzęt, w okresie np. letnim. Pisał tam mianowicie o tzw. kluskach. Podał kilka przykładowych wędek tego typu. Wędki długie- 2,9 do 3,2 metra, o akcji slow (praktycznie akcja kołowa). Jaka jest Wasza opinia na temat takiego łowienia? W katalogu St. Croix jest taka wędka, w dziale Wild River Salmon&Steelhead. Do czego została stworzona? Do spinningu, czy tez do jakiejś innej, nieznanej u nas metody?
Pozdrowienia
PS
Ale zadaję pytania, co?
#2 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2006 - 15:19
Co prawda ja nie wiem co to jest akcja kołowa, ale kij o który pytasz służy do połowu salmonidów na ikrę. Metoda zabroniona w Europie Środkowej.
pozdrawiam
#3 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2006 - 15:50
Pozdrowienia
#4 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2006 - 22:13
śmiało śmiało. Napiszże coś żebym miał okazję uroczyście powitać Cię na forum
Pozdrawiam
#5 OFFLINE
Napisano 20 lipiec 2006 - 22:49
I jak łatwo przyjęta..
Rzeczywiście ,wolno łowić na ikrę w niektórych stanach.Jednak nie zakwalifikowałbym noodli,ani technik w których mają zastosowanie do robaczanek.W szeroko rozumianym spinningu i castingu funkcjonują one świetnie obok agresywnych,muskularnych metod połowu dużych ryb/tu salmonidów/.Różnią się od nich jednak diametralnie..Drift i float-o nich mowa.
Pierwszy to archetyp naszego troka.Jednak nie tak ubogi pojęciowo i przynętowo.To dużo więcej niż włóczenie Relaxa wklejanką albo innym pickerem.
Łowisz obciążoną na boczniku muchą,obrotkiem,woblerem,puchowcem,gumopochodnym,spinglo,ikr ą lub jej imitacją..
Przy floacie ww.przynęty serwujesz pod pływakiem.Co nie jest równoznaczne z dendrobeną i gęsim piórem,poprzedzoną wyspą zanętową..
Znaczna długość jest niezbędna aby utrzymac nad woda spory odcinek żyłki, i zachować kontrolę nad schodzącym zestawem .Lekkim na ogół..
Nie walczysz z rzeką ,ulegasz jej biegowi.
Mam dwa St.Croix;
-10'6do 3/4 zbrojony do castingu
-11'6do 1/2 pod normalny snujący reel
Pierwszy to typowy rzeczny fighter.Spokojnie można polecić każdemu średnio sprawnemu wędkarzowi.Powalają mnie odległości osiągane tym kijem.Jest wszechstronny.Używałem go nawet do trollingu.
Drugi jest odrobinę niestereotypowy.Gnie się nawet za rączką.Jednak chcący i czujący bluesa poradzi sobie z jego narowami.Nim się nie zacina,po braniu przystępuję do holu.Zdarzją się sandacze przywiezione na szczękościsku.Zwyczajnie jest fantastyczny.Nie polecam tego modelu dopiero startującym miłośnikom kijów.
Oba są alternatywą dla jerkingu,i zarazem jego serdecznymi braćmi.Spinning i casting pełną gębą.
Róbmy wędkarstwo,nie subkultury..
Sławek Oppeln Bronikowski
Czy nie nazbyt apodyktycznie jak na świeżaka?
#6 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 00:06
Nie nazbyt apodyktycznie. Na taką np. odpowiedź oczekiwałem.
Dzięki.
PS
Jakiś czas temu zakupiłem w celach eksperymentalnych kijek St. Croix typu noodle, tylko, że jeszcze go nie rozgryzłem, czasu nie stało
Pozdrowienia
Herman
#7 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 04:55
#8 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 06:15
#9 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 07:59
#10 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 08:01
#11 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 08:21
jak na świeżaka to pięknie bym powiedział! Ech, gdyby każdy miał takie merytoryczne entree.... Liczę na więcej
I dlatego pozwolisz ze troche podrążę.
SPEY-DRIFT-FLOAT
zastanawiam sie jakie sa roznice a jakie podobienstwa w blankach budowanych pod katem tych technik.
Czy jest róznica pomiedzy blankami castingowymi a spinningowymi, np. do float?
Trochę zaskoczyles mnie przyznaję kwalifikujac do noodli blanki typu float. Do tej pory wydawalo mi sie ze sa to blanki raczej szybkie, zeby oderwac jiga toczonego pod dnie nurtem rzeki (tak wyobrazam sobie float własnie, ze to jest taki zestaw splawikowy, tylko ze zamiast haczyka jest jig, slowem taka przeplywanka). Przynajmniej takie szybkie blanki do float -chyba - robi Lamiglas.
Moge tkwic jednak w powaznym bledzie, bo naprawde niewiele wiem o tych technikach
Dzieki za przybliżenie techniki drift.
Czy mogłbyś napisać jeszcze coś o spey-u?
Pozdrawiam serdecznie
#12 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 16:07
Trout, ciężko jest mówić o zacinaniu tego typu wędeczkami...
W sumie to masz racje Mifek,lowiąc okonie niepotrzebna byla sila i sztywność wędki.Okonie mają miękie pyski i dzięki temu że lowilem kluchą to ani nie spadaly ani nie rozrywaly sobie pyskow.Co innego bylo gdy siadla nieco większa ryba,zaciąć się tym niedalo bo przynęta w pysku ani milimetr się nie przesunela.Przy holu powiedzmy szczupaka trudno kontrolować poczynania ryby,plywala tam gdzie chciala,ale dzięki tej akcji szybko się męczyla.Glównie to ryby same się zacinaly i wystarczylo czekać na final holu.
#13 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 17:14
Blanki spey służą do budowy dwuręcznych wędzisk muchowych. Co do popularnie u nas nazywanych klusek podzielam zdanie Sławka, że te wędki służą do połowu dużych ryb na niewielkie przynęty. Pamiętam, jak pewnego razu był u mnie Marek Pokutycki. Ma Loomisa do 7 gram (nie pamiętam jakiej długości - na pewno powyżej 3m)na którego złowił kilka pokaźnych sumów, oczywiście na swoje cykady.
Pozdrawiam,
Irek
#14 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2006 - 23:36
lowilem kiedys kluska st.croix bodejrze 3,2 metra a wiec tak po krotce kijek sie swietnie spisywal przy lowieniu kleni i jazi fajnie nim sie podawalo mikroskopijne woblerki dlugosci 2 cm oraz obrotowki 0 oraz 1 kij gnie sie juz pod ciezarem przelotek wiec rzucanie nim sprawialo pewne trudnosci nie da sie nim szybko rzucic czyli rzuty z samej szczytowki itp. nalerzalo troszeczke zwolnic reke przy rzucaniu i wykonac glebszy wymach kij typu nudle wedlug mnie jest swietna sprawa na takie upaly jake mamy teraz zero wiatru to jest to, kij sie wtedy nie buja od wiatru i pokazuje swoje pelne walory czyli mozliwosc podania lekkiej przynety na znaczna odleglosc oraz to ze z tego kija ryby chyba nie spadaja (mi sie to nie zdarzylo) branie na klusce wyglada nastepujaco najpierw wygina sie szczytowka dosc gleboko nastepnie czuc dopiero kopniecie ryby ciac nie ma po co ryba przewanie siedzi sumujac wypowiedz
zalety
mala liczba spadow
podawanie bardzo malych przynet
super finezja lowienia (prawie jak mucha)
wady
bujanie kijem podczas wiatru
odmienny styl rzucania
problemy z podbieraniem ryby do reki, w owym st.croix kij w dolniku dostawal dziwnych drgan
#15 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2006 - 13:09
Nie jest to jeszcze klasyczny noodle, byc moze wlasnie z powodu wysokiego modulu.
Potwierdzam, super lowilo sie na niego na niewielkie twisterki okonie. Jednak przy braniu wiekszego szczupaka odczucia byly kiepskie.
Wyglada to tak, ze ryba dluzszy czas nie wie, ze jest zlowiona i statycznie plywa wokol lodki.
W prasie, swego czasu, byl lansowany model lowienia duzych ryb na UL typu noodle..uwazam, ze to nieporozumienie.
Co innego, gdy wezmie sie blank duzej mocy o podobnych wlasciwosciach (nie wiem, czy mozna taki nazwac noodle?).
Chyba nie bedzie nic lepszego, jezeli chce sie uzywac malych przynet i moc wyholowac wielka rybe.
Raz juz stanalem przed koniecznoscia zast. takiej wedki, przy probach lowienia lososi.
Innym przykladem moze byc lowienie tarponow (chyba mi na razie nie grozi ) w ujsciach duzych rzek, tam dodatkowo chodzi (mat. filmowy) o jak najwiekszy zasieg rzutu.
Gumo
p.s.A w ogole to ja zawsze powtarzalem, ze kazda wedka poddana odpowiedniemu obciazeniu okazuje sie gleboko paraboliczna/kolowa...
#16 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2006 - 10:19
p.s.A w ogole to ja zawsze powtarzalem, ze kazda wedka poddana odpowiedniemu obciazeniu okazuje sie gleboko paraboliczna/kolowa...
albo robi się wieloskładowa
#17 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2006 - 10:42
Gumo
#18 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2006 - 21:24
akurat jestem w trakcie wyboru blanku typu noodle i z zainteresowaniem czytam wszystkie wypowiedzi.
Wybór dotyczy przede wszystkim blanku Batsona 11'6..1/16 na 1/4 i Talona 11'8 również 1/16 na 1/4.
Jeśli ktoś z Was ma wędki na tych blankach to będę wdzięczny za opinie.
A propos stwierdzenia Gumo :
Jednak przy braniu wiekszego szczupaka odczucia byly kiepskie.
Wyglada to tak, ze ryba dluzszy czas nie wie, ze jest zlowiona i statycznie plywa wokol lodki.
Przypomina mi się zabawna wypowiedź jednego z naszych mistrzów spinningu (M. Szymańskiego ?), że czasem ma wrażenie iż zacięty, duży sum pływa sobie tam i z powrotem jakby nadal... żerował.
Po czym jakby nigdy nic odpływa sobie w siną dal zostawiając nieszczęsnego wędkarza z kocią mordą
Pozdrawiam
Darek
#19 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2006 - 00:00
Ja mialem kiedyś taką firmy Shimano model stradic cw 2-12gr typowa klucha giela się po rękojeść.Balbym się zaciąć coś większego na ten kij,ale do okoni to żyleta byla.W sumie to lepiej lowilo się tym niż wklejanką.
Mam ten kijek, jednak po lekkim tuningu. Został on przezbrojony w Aquariusie (więcej przelotek) co mocno zmieniło jego charakterystykę w stosunku do pierwowzoru. Stał się szybszy, a to co zostało z jego kluchowatości pozwoliło mi któregoś razu na kontrolę nad 3 kg szczupakiem. Bałem się że to jest ostatni hol tego kija, ale zniósł to nadspodziewanie dobrze i służy mi do dziś jako wędka na jazio-klenia.
W ramach ciekawostki wspomnę, że blank zastosowany w Stradicu 2,7 m 2-12 gram został zaimplementowany z wędki muchowej również z serii Stradic.
Pozdrawiam,
P.
#20 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2006 - 07:47
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych