Witam.
Przewałowałem wszelkie informacje dotyczace pontonow i silników czy to elektrycznych czy spalinowych.
I o ile w kwesti pontonu mam już sprawę dość wyklarowaną, to co do silnika....dramat.
Do rzeczy....
W 70% przypadków łowię na rzece ( nysa, odra w woj. opolskim), reszta to zbiornik stały wielkości około 50ha na ktorym niemożna używać silnika spalinowego. Kupując silnik elektryczny na jeziorku pośmigam elegancko, ale na rzekę z elektrykiem to dość niebezpieczna sprawa(tak prawią na rożnych forach dyskusyjnych). Generalnie... gdyby fundusz pozwalał kupil bym oba rodzaje... Niestety - niepozwala. Chyba pozostaje mi wybór: jedno albo drugie.
A może ktoś z kolegów miał podobny "ćwiek w głowie" i jakoś temat ogarnął. Bądź znajdzie sie jakiś "wujek" dobra rada.
Dodam że fundusz rodzinny przewidzial na komplet plywajacy nie wiecej niż 4-4,5tys pln.