Własnie zakończyłem udany urlop w Czorsztynie. Jutro jeszcze ruszam do domu (Bydgoszczy) i moze tam (Brda) uda mi się złowić pierwszego pstrąga. Wyjazd w Pieniny potwierdził moje obawy, ze tegorcznym łupem będą niemal tylko okonie. Całe szczęście, ze te czorsztyńsko-niedzickie były całkiem słusznych rozmiarów (od 25 do 30 cm).
Łowiłem głównie na Z. Sromowickim z lewego brzegu. Po kilku wyprawach udało mi się znaleźć pas moze 30 metrów brzegu gdzie regularnie podchodziły duże stada okoni. Z tego co udało mi się zaobserwować (prosze o naukową weryfikację) okonie poruszały się z stadach złożonych z niemal tych samych roczników, a brania trwały 1-2 h. Później woda była martwa. Nie udało mi się wysondować dna, ale brzeg niczym specjalnym się nie wyrózniła. Okonie brały też tylko na jeden rodzaj obrotowki, odpowiednio prowadzonej (głębokosc i predkosc). Inne przynety byly ignorowane. Wiele zalezało też od stanu wody (bardzo czesto zmieniał się nawet o 1-2 metry.
Próbowałem mocniejszym sprzetem polowic dalej, ale z zerowym efektem. Kilka okoni miały slady moim zdaniem po zębach wiekszych ryb
Na zalewie czorsztynskim prawie nie wedkowalem. Trudno o łódkę, trodno łowić z brzegu, jeszcze trudniej podejsc klenie, które na moje niewprawne okolo miały dobrze ponad 50 cm i pływały tuz pod powierzchnia w jednej z zatoczek. Bylem tez na Dunajcu i zlowilem... okonia.
Podsumowujac - za rok pojade tam z pontonem