Synek chciał się nauczyć rzucać spinningiem, więc nie ma sprawy powiedziałem i nauczony doświadczeniem zakupiłem mu w sieci Auchan woblerki. Takie do zerwania. Ładnie wyglądały w pudełku i wogóle.... Po wyciągnieciu się okazało, że z grzechotką. Nie wiem po co, ale cóż, niech będzie. Wykończenie wobków mistrzowskie - nie próbujcie tego robić w domu Farba schodzi od paznokcia, oczka, hmmmm.... nie wiem z jakiego drutu. wogóle nie pracują, ale synek o tym nie wiedział. Nawet nie próbowałem tego ustawiać. Rzucać się nauczył szybko. Założyłem mu moją boleniówkę i sandaczyk sam wszedł A wobki poddałem sekcji. Zobaczcie sami.
Jest szczelina, więc powinno dać się rozpołowić.
Ta daaam!!!