Jakoś temat połowu karpia na muchę nie daje mi spokoju, sam chętnie bym spróbował. Frajda może być niezła.
Mam wolną chwilę, to skrobnę parę zdań na temat łowisk i moich pomysłów w temacie.
Przede wszystkim, cytując klasyka, do złowienia karpia, potrzebny jest karp. Idąc za tą światłą myślą, powinniśmy wybierać zbiorniki z dużą populacją karpia.
Niestety, w naszych warunkach skazani jesteśmy na łowiska komercyjne i to głównie te "najgorszego sortu", czyli stawy hodowlane (z małymi wyjątkami).
Wspomniane wcześniej łowisko Okoń, jest przykładem fajnego łowiska karpiowego (i nie tylko), ale niekoniecznie nadaje się do łowienia karpi na muchę. Jest po prostu za głębokie. Przy brzegu jest ponad 2 metry, a dalej nawet do 15. Na całym zbiorniku są dwa miejsca, które nadają się do tytułowego celu. Jedno to wąski pas wody w najdalszym końcu zbiornika patrząc od wejścia, drugie to wypłycenie mniej więcej na środku zbiornika. To wypłycenie jest w zasięgu muchy tylko z jednego stanowiska. Osobiście nie lubiłem tam jeździć, ze względu na olbrzymią presję. 52 stanowiska na 10 ha wody, to przesada.
Wspomniane również łowisko Jegiel, to dla mnie przykład właśnie takiego "najgorszego sortu".
Poniżej przedstawię kilka łowisk wybranych przeze mnie, które wg. mnie świetnie nadają się do prób muchowania za karpiem, a jednocześnie są w miarę atrakcyjne.
Stawy Grzegorzewice - duże zadbane stawy, wędkarze nie chodzą sobie po głowach, rybostan zróżnicowany.
Łowisko Nowodwór - niewielki, były staw hodowlany, duża populacja karpia (w tym sztuki do 20 kg).
Łowisko Całowanie - dwa wyrobiska potorfowe, dość duże, z dużą populacją karpia.
Łowisko u Szerszenia - niewielki staw, duża populacja karpia powyżej 10 kg, nie ma małych (trzeba dysponować naprawdę solidnym sprzętem, kij łososiowy nie będzie przesadą).
Przystanek Bielawa "Perła Mazowsza" - 10 ha starorzecze Wisły, duża populacja mniejszego karpia (do 6 kg), ale są też sztuki powyżej 10 i 15 kg. Bardzo ładna, prawie dzika woda, jest trochę ludzi, ale da się przeżyć. Trzeba byłoby pogadać z właścicielem/dzierżawcą, bo nie pozwala łowić inną metodą niż karpiówkami. Może gdyby udało się go przekonać, że mucha nie zrobi krzywdy karpiom, to może udałoby się go przekonać.
Jest pewnie jeszcze kilka innych, ale te znam i mogę się wypowiedzieć na ich temat.
Andrzej