oszukany ?
#1 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 12:26
Witam!
2 miesiace temu zakupilem wedke, ITT 653, 2.10m, 2-czesciowa.
Po miesiacu uzytkowania odstrzelila mi przelotka szczytowa.
Wyslalem do sprzedawcy. Po 3 tygodniach przyszla naprawiona.
No wlasnie, pytanie czy rzeczywiscie zostala naprawiona.
Nowa przelotka szczytowa dramatycznie rozni sie od poprzedniej.
Sprawia wrazenie kruchej, delikatnej = przelotka anty-jerkowa
bym powiedzial. Prosze o porade fachowcow.Czy tak powinna
wygladac przelotka szczytowa w wedce jerkowej? Wszystkie wedki,
ktore dotad widzialem mialy specjalnie wzmocnione przelotki
szczytowe, bardzo silnie zespojone, osadzone na szczytowce.
Czy zostalem oszukany? Jezeli tak, to moze jakies rady jak
wygrac z delikwentami ze sklepu?
Zdjecie numer 1: nowa wymieniona przelotka
http://dl.dropbox.com/u/6340221/1.JPG
Zdjecie numer 2: jak wyzej, tylko z innej perspektywy
http://dl.dropbox.com/u/6340221/2.JPG
Zdjecie numer 3: typ przelotki, ktory oryginalnie wystepuje
w ITT 653
http://dl.dropbox.com/u/6340221/3.JPG
#2 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 12:34
Z tej przelotki wypadł pierścień!
Na pewno na zdjęciach 1 i 2 jest nowa przelotka, którą Ci założyli?
#3 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 12:48
być może sprzedawca uczciwie rozwiązał sprawę,a przelotka uszkodziła się w transporcie
#4 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 12:59
czy może ona się uszkodziła w wysyłce?w paczce
Ide sprawdzac...
#5 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 13:10
W paczce nic nie znalazlem.
Byla zabezpieczona.
Wedke zostala zamowiona w Raven (Holandia).
Mialem z nimi problemy juz podczas dogadywania sprawy.
Bardzo kiepsko mowia po angielsku i ogolnie olewali mnie,
traktowali jak idiote. Podobno maja kogos, kto jest
odpowiedzialny za serwis, wiec moze (ale to MOZE) jak wysylali
to nie spojrzeli. Jednak moim zdaniem oszukali mnie celowo,
wykorzystujac fakt, ze jestem klientem z zagranicy. Tym samym
duzo trudniej bedzie mi dochodzic moich praw. Ale jednak do
nich przedzwonie, pradopodobnie prosto do kierownika sklepu
lub kogos wyzej. Moje pierwsze odczucie bylo takie, ze nie
wiedzialem na co patrze. Spojrzalem jeszcze raz i w koncu
zrozumialem na co patrze... ale chcialem sie upewnic.
Pomysle jak to rozwiazac... Tu juz nie chodzi o wedke ale o
sposob w jaki zostalem potraktowany.
#6 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 13:45
#7 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 14:19
poprawka,
Wlasnie znalazlem pierscien od przelotki na podlodze.
Jak oproznialem zawartosc tuby nie zauwazylem jak
wypadla na podloge. W dalszym jednak ciagu wszystko
co napisalem wyzej jest prawda. Ludzie ze sklepu sa
bardzo malo kontaktowni, wrecz unikaja rozmowy.
Wedek przez interent juz kilka zamowilem i wszystkie
byly OK. Nawet ta przyszla za pierwszym razem nieuszkodzona.
Trzeba sily zeby wyskoczyl pierscien. Mam nieodparte wrazenie
, ze na swiezo, od razu po doklejeniu pierscienia wpakowano
wedke do tuby i wyslano, no i piersien wypadl. Oczywiscie
tego nie udowodnie...
Tak jak pisalem skontaktuje sie z kierownictwem, bo takie
rzeczy nie powinny sie zdarzac.
#8 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 14:50
#9 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 15:02
ziwne troche ta ramka wygląda mi na używaną
Byla to pierwsza rzecz, ktora zwrocila moja uwage.
Stad moje podejrzenia, ze zagrali ze mna nieczysto
jak to odstrzeliła ci przelotka
Rzucalem sliderem 10s. Podczas wymachu nagle uslyszalem
szczekniecie. Cala przelotka zostala oderwana od blanku.
Tak wiec pojechala wedka bez przelotki szczytowej.
Wedka jest opisana 40-80 gram. Slider wazy 46 gram, tak wiec
ciezaru wyrzutowego nie przekroczylem ani nie wykonalem
jakiegos zamachu lamiacego szczytowke przy rzucie.
nic nie wymieniali tylko wytargali kombinerkami stary pierścień i do tuby że niby w transporcie się uszkodziło
Ja to widze tak:
Zamocowali uzywana przelotke i wcisneli pierscien.
No i niby w czasie transportu cos sie stalo.
Za pierwszym razem (po zakupie) wedka przyszla nie
zabezpieczona. Latala sobie po tubie i nic nie wypadlo.
Nagle dodali wypelnienie i niby zabezpieczyli. Tak wiec
sa czysci Jednak jedna rzecz przeoczyli. Tak jak juz
wspomniano, przelotka wyglada na uzywana...
#10 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 15:14
#11 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 15:20
i ja tak mysle
W kazdym razie, dzieki za pomoc.
pozdrowienia dla wszystkich
#12 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 15:27
na takie chore pomysly wpada sie tylko w krajach, w ktorych sie takie chore akcje praktykuje i chyba nie jestem w odosobniony stwierdzajac regularnie, ze lechistan jest jednym z nich
#13 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 15:43
#14 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 15:50
Witam,
Nie chodzi o zadna teorie spiskowa Jestem bardzo daleki
od anty-holenderskiej retoryki. B.T.W. ja takze bylem
bardzo mocno zdziwiony, tym poziomem angielskiego, poniewaz
takze znam kilku Holendrow, i podobnie jak Ty, uwazam, ze jest
to kraj, ktory, jezeli chodzi o plynnosc w poslugiwaniu sie
J.angielskim, nie ma sobie rownych w Europie. Moglbym Ci jednak
podeslac maila, wyslanego przez pracownikow tego sklepu,
z gramatyka na poziomie 6-latka. Pozatym, kilkukrotnie
przekazywano sluchawke, poniewaz dana Pani nie znala
angielskiego... do czego sie przyznala. Powtorze, bylem
bardzo ale to bardzo zdziwiony tym faktem. Jednak bez
watpienia, w kazdym kraju, uwazanym za mocno zangielszczony (przepraszam za kolokwialne wyrazenie) znajduja sie tacy, ktorzy
jezyka nie znaja. Nie wydaje mi sie, ze chodzilo o pieniadze
ale o stosunek do klienta, ktory, tak jak juz pisalem jest
dziwny, lekko lekcewazacy. Chociaz, byc moze, jestem
przewrazliwiony...
Po sadach nikogo nie bede ciagac. Szkoda pieniedzy.
Za taka kase kupie sobie 10 takich wedek.
Zastanowie sie jak to rozwiazac.
#15 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 16:00
#16 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 16:05
#17 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 16:15
Wedka zostala zamowiona z Holandii do jednego z krajow Skandynawskich, gdzie obecnie mieszkam. Tak wiec to nie
wchodzi w rachube.
Tak na trzezwo. Kilka czynnikow:
1.) brak znajomosci jezyka
2.) niedbalosc i chaos - pakowanie swiezo sklejonej wedki
3.) tym samym, troche lekcewazacy stosunek do klienta (no bo
nie przyjedzie przeciez do sklepu)
LUB
4.) zwykly pech
Znam Holendrow. To nie jest typ ludzi, ktorzy nie wiadomo
jak kombinuja aby kogos oszukac. Po prostu tak wyszlo ale
wyszlo zle. A ja jestem klientem i takich smaczkow
sobie nie zycze.
#18 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 16:29
A cóż to za wędkarska firma ten RAVEN? Tak na zdrowy rozum, to nic innego jak sieć wędkarskich hipermarketów, takich samych jak biedronki, lidle czy inne aldi-sraldi i tak jak powyższe handlujące chińskim towarem... Bez przerwy jakieś wyprzedaże, promocje, obniżki, gratisy i innych okazji moc czyli typowo supermarketowe działania... No, to raz...
A dwa, to po kiego grzyba kupować ten sam szajs w Holandii, skoro można kupić w naszym Ravenku..? Czyżby tam było trzy razy taniej (jakaś superpromocja ???), a jesli tak było, to tylko najlepszy dowód, że tym podobne sprzęta są tyle warte... Nawet przy najwiekszych obniżkach i promocjach NIKT do tych zabawek nie dokłada...
Eeeeeeeech, szkoda gadać...
A i jeszcze jedno, Karolu, a skąd pewność, że w holenderskim hipermarkecie pracują Holendrzy... Znam pewien kraj skandynawski gdzie liczba pakistanów przewyższa już chyba ilość ludności tubylczej...
#19 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 16:53
#20 OFFLINE
Napisano 13 listopad 2011 - 17:06
o po kiego grzyba kupować ten sam szajs w Holandii,
Polska filia nie realizuje przesylek zagranicznych.
nie prościej było samemu wymienić tę przelotkę?
Tak byloby najprosciej i taki byl moj plan ale przynajmniej
powalcze. Jezeli nic to nie da to do pracowni.
pozdrawiam