[popek1990]

Witam, odświeżę temat żeby nie zakładać nowego.

Jestem posiadaczem kołowrotka Spro Red Arc 10200 , używam go do lekkiego spinningu - kleń okoń.

Chcę teraz zakupić sobie kręciołek do cięższego spiningu na szczupaka czy sandacza.

Jestem mocno zainteresowany kręciołkiem Ryobi Zauber 4000 .

 

Że zamawiać będę w internecie to mam do Was pytanie.

Czy ten kołowrotek jest dużo większy od Spro Red Arc 10200 ? Ten Spro wydaje mi się mały jak na szczupaka/sandacza i nie chcę kupić tak małego kołowrotka.

 

No i mam jeszcze dylemat bo nie wiem co wybrać Ryobi Zauber 4000 czy naprawdę warto zapłacić 2x więcej za Daiwa Exceler Z 300.

 

Pozdrawiam.

[Profil_Nieaktywny]

Witam, odświeżę temat żeby nie zakładać nowego.
Jestem posiadaczem kołowrotka Spro Red Arc 10200 , używam go do lekkiego spinningu - kleń okoń.
Chcę teraz zakupić sobie kręciołek do cięższego spiningu na szczupaka czy sandacza.
Jestem mocno zainteresowany kręciołkiem Ryobi Zauber 4000 .

Że zamawiać będę w internecie to mam do Was pytanie.
Czy ten kołowrotek jest dużo większy od Spro Red Arc 10200 ? Ten Spro wydaje mi się mały jak na szczupaka/sandacza i nie chcę kupić tak małego kołowrotka.

No i mam jeszcze dylemat bo nie wiem co wybrać Ryobi Zauber 4000 czy naprawdę warto zapłacić 2x więcej za Daiwa Exceler Z 300.

Pozdrawiam.

zauber 4000 jest "akurat" większy od zaubera / reda 2000 , za excelera zdecydowanie nie warto zapłacić więcej niż za zaubera. Daiwa nie jest zła ale nie warta tyle ile życzą sobie sklepy.

Użytkownik Qowax001 edytował ten post 04 sierpień 2014 - 21:36

[ezehiel]

Zauber dobry jest, teraz 5lat gwarancji. Nie baw się w daiwe.
Jak trafisz lipny egzemplarz możesz kupić nowego zaubera

[popek1990]

Dzięki, rozwiązaliście moje wątpliwości, jestem w Anglii i mam tutaj zaubery po 58 funtów.

[Profil_Nieaktywny]

Dzięki, rozwiązaliście moje wątpliwości, jestem w Anglii i mam tutaj zaubery po 58 funtów.

no to licz na to że to z jakiejś dobrej partii z niekulawa obróbką bo teraz im nowsze tym więcej mają defektów ( głównie akustycznych) co ich wcale nie wyklucza z kategori dobrych maszyn za rozsądne pieniążki

[Pawgas]

no to licz na to że to z jakiejś dobrej partii z niekulawa obróbką bo teraz im nowsze tym więcej mają defektów ( głównie akustycznych) co ich wcale nie wyklucza z kategori dobrych maszyn za rozsądne pieniążki

Dokładnie tak - po moim naprawionym Redzie widzę że kołowrotek ten jak i Zuber, na sucho nie ma prawa wydawać żadnych, nawet najmniejszych odgłosów pracy, ponieważ nad wodą przerodzi się to w stukanie uniemożliwiające komfortowe łowienie.

Użytkownik Pawgas edytował ten post 05 sierpień 2014 - 07:13

[popek1990]

Dzięki raz jeszcze, a może dobrą alternatywą byłby Okuma Trio 30S FD ? Mam go w sklepie na miejscu za 380zł.

Opinnie w internecie ma bardzo dobre.

 

Weight: 312g
Size: 405
Line capacity: 170m of 0.30mm
High speed Gear Ratio: 6.1:1
9BB + 1RB stainless steel bearings
Multi-disk, Japanese-oiled felt drag washers
1 Quick-set anti-reverse roller bearing
CRC: Corrosion Resistant Coating process
HDGII: Corrosion resistant, High density gearing
Crossover aluminum and graphite hybrid body and rotor design
Hybrid spool design with graphite arbor and aluminum lip
ADC: Aluminum Drag Chamber - a precision spool system
Hydro Block watertight seal protects the drag washers and improves durability
Heavy Duty, solid aluminum, anodized bail wire
Rigid, forged aluminum handle design
New hard EVA handle knob shape

 

[Profil_Nieaktywny]

Miałem dwie trio Kolego, i obie dalej smigaja u Kolegów z forum. Młynek fajny tylko jak to w okumie szybko ucieka farba no i szpulka wąska bardzo a do tego swoje kosztuje niestety, pozatym solidny sprzęt ale obawiam się że lepiej wyrwac dwa zaubery

[Daaaro]

Zależy jakiego masz Zaubera - z dystrybucji Dragona, Kongera czy jeszcze jakiegoś innego. Jak z Dragona to powinni sprawę załatwić w 14 dni.

Kiepskiego:)

Dzięki za informację, pozdrawiam.

[darkonis]

Wtrącę swoje 3 grosze Jak bym miał teraz wybierać miedzy cataną, a ryobi czy spro brał bym  ryobi lub spro .. Catana to szmelc w moim odczuciu. Sam mam spro blue arcta  3000 i jestem zadowolony ..

[4kristo]

Wygląda na to, że ze zmianą dystrybutora spadła jakość produktu... lub jego jakościowa powtarzalność. Może te nowe modele są po prostu gorsze, a może tak pechowo trafiłeś. Mój Zauber od bodajże trzech lat nie ma lekko i żadnych niepokojących dźwięków nie wydaje. Chwalę go sobie za super hamulec i świetne nawijanie linki. I w sumie to lubię nim łowić

[maweric]

Ja używam tylko Zauberów i uważam że za tą kase to bardzo dobry kręciął . A co do nawijania linki to fakt , nawija super, smarowanie i żadnych dziwnych dżwięków. Producent jednak oszczędza na smarze, więc po zakupie wskazane jest mocne smarowanie.

[Miro74]

Hej, czy to normalne, że zauber 4000 pod obciązeniem daje wyczuwalną prace mechanizmu? Jakby takie lekkie stukanie w środku kołowrotka (wiecie o co chodzi pewnie ). Jak na sucho kręcę to chodzi bez żadnych zgryztów.

Dodam, że kołowrotek był kilka razy nad wodą i pod pczoątku tak jest,

Kolego, ja mam to samo z tym samym modelem 4000. Jest to niewątpliwie wada fabryczna w tym kołowrotku (dotyczy głównie nowych serii), która wynika zapewne z niedokładności w obudowie, albo w przekładni. Słyszałem już o wielu takich przypadkach i to nie tylko w Ryobi, ale i Spro , Dragon itp. Kołowrotek dwukrotnie lądował w serwisie Kongera na gwarancji. Za pierwszym razem kołowrotek otrzymałem "po naprawie" bardzo szybko, czekałem ok. tygodnia. Jak za pierwszym razem zakręciłem "naprawionym" kołowrotkiem w sklepie, to nie mogłem uwierzyć... Kołowrotek stukał nawet na sucho i to o wiele bardziej niż poprzednio . Po prostu cegła w pralce! Oś latała na boki jak by brakowało połowy trybów. Najlepsze było to, iż napisano mi, że wymieniono przekładnię i rotor  . Oddałem go od razu z powrotem do serwisu dołączając "list pochwalny", gdzie napisałem co o takiej naprawie myślę itp. Po ok. 3 tyg otrzymałem kołowrotek z powrotem (odebrałem go dziś). I wiecie co?! kołowrotek nie stuka już na "sucho", tylko znów pod obciążeniem (sprawdziłem nawijając żyłkę z ciężarkiem 30 G). Czyli naprawili tą pierwszą naprawę .  Uważam, że serwis gra na czas i próbuje zniechęcić nabywcę do wiecznego oddawania sprzętu do naprawy dążąc do finalnego pozbycia się badziewia, gdyż podejrzewam, że już lepiej go nie zrobią, bo po prostu te nowe serie produktów tak mają. Takie kopanie się z koniem...  Chyba oleję te naprawy, pójdę do jakiegoś terapeuty i będę sobie wmawiał, że wcale nie kupiłem ch...o kołowrotka tylko zajebiście drogą szpulę zapasową do moich Spro Passion, których używam od 5 sezonów do łowienia boleni i ciężkiego spinningu w Bugu. Kołowrotki kosztowały mnie po 125 PLN za szt., i pracują wzorowo. Co roku konserwuję je, niweluję luzy przekładni mosiężnymi podkładkami i wszystko działa bezawaryjnie bez stukania, szurania, nierównego nawijania żyłki itp. 

Dodam, że taką samą wadę jak w Zauberze 4000 miałem w Okumie Trio 4000 (chodzi o objawy, bo przyczyna była pewnie zupełnie inna ze względu na różnice w konstrukcji) , z tym, że tu serwis od razu zwrócił mi kasę i było po sprawie. Powracając do tematu, to według mnie bez sensu jest chyba dyskutować, czy model 3000 jest lepszy niż 4000. Model 3000 może być sobie lepszy, bo może być bez wad, ale mieści mniej linki na szpuli i np. dla mnie bezużyteczny. Dziś model 3000 może działać płynniej, a za rok w innej edycji może być jak stukająca betoniarka.  Aha, jako ciekawostkę dodam, że Trio i Zaubera kupiłem w sklepach stacjonarnych  ! Jestem posiadaczem kilkunastu kołowrotków z przedziału cenowego 120 - 450 zł i zdecydowana większość pochodzi z allegro, albo sklepów internetowych. Nie miałem z żadnym z nich problemów, więc wyższość towaru zakupionego w sklepie stacjonarnym nad tym zakupionym na necie to mit. Przygoda z Zauberem i Trio nauczyła mnie tego, że teraz kupując kołowrotek w sklepie stacjonarnym, warto przykręcić go do kija i nawinąć trochę żyłki pod obciążeniem nie sugerując się w 100% opiniami użytkowników (choć ja już nie planuję zakupów na najbliższych kilka lat, bo od kilku sezonów nie mogę zajeździć tych Passionów i Abu Garcia z 5 łożyskami za 200 zł max.). 

[Miro74]

To powiem Ci tylko, że wolę łowić stukającym Ryobi - niech nawet będzie suchy w środku - nie porównuj Catany do tych kręciołów ...szkoda nawet się spierać.

Drogi Kolego, nie rozumiem tej logiki. Wiesz, każdy być może wolał by łowić stukającym suchym Ryobi, ale za cenę 100 zł. max (nie wiem, czy nie przesadziłem z kwotą w górę  ?). Nie wiem jak inni, ale ja na przykład dałem za Zaubera prawie 300 stówy, własnie po to, żeby nie stukał i po to żeby był smar itp. Akurat na temat Catany się nie wypowiem, bo nie używałem, ale gdyby serwis Kongera wystąpił do mnie z propozycją, zamiany mojego Zaubera na sprawną Catanę + zwrot różnicy w cenie, to bym się nie zawahał ani chwili. Według mnie liczy się komfort łowienia, a im mniej on kosztuje tym lepiej. Oczywiście najbardziej chciał bym nowego sprawnego Zaubera, ale cienko to widzę .    

[Szymon82]

W tym roku kupiłem kolejnego Red Arc , podczas zwijania coś tam stuknie, coś tam poczuję , ale generalnie mam to głęboko gdzieś bo maszynka sprawdza się doskonale i pewnie pocignie tak kilka sezonów jak inne.Nie oszukujmy się to totalna masówka a oczekujecie pracy jak za sprzęt wart po 1500 zł.Powtarzam mam ich już kilka do tego Blue Arc i inne , stare , nowe - każdy pracuje inaczej Tylko potwierdzam ten najnowszy to chyba jest najsłabszy ze wszystkich.

Użytkownik Szymon82 edytował ten post 26 sierpień 2014 - 21:29

[grzegorzyk]

No niestety Mi sam sprzedawca powiedział że dobre Red Arci były jeszcze 3-4 lata temu i jeśli ktoś trafi gdzieś w sklepie takiego "starego" Arca będzie zadowolony,powiedział też że dużo wraca zaraz po zakupie na reklamacje.

[Majo]

Wniosek prosty... Nie tylko stelle są do dupy, ryobi i spro też już nie daje rady w swoim zakresie cenowym. Czas kupić plastikową Catanę(lol)

[pete]

Witam, ostatnie wpisy już lekko stare, ale temat przynajmniej dla mnie jak najbardziej akturalny. Kupilem z Alejaja kropka pl. Zaubera 4000 ( ale nie ten najnowszy CF), tylko poprzednik. Jak u wiekszości z Was,  po wyjęciu z pudełka pierwsze rzuty nad wodą i to stukanie pod obciążeniem zaledwie 8-10g przyneta. Za tą przyjemność zaplacilem 300zl. Odeslalem do sprzedawcy, niby dal mi nowy przełożył tylko moją używaną szpule i korbe i wyslal mi nowy. Zgadnijcie co dalej? Taki on nowy, że juz na sucho, niedość że wali to jeszcze szumi. Myśle ze to nie przypadek, ale już wzór - karta gwarancyjna KONGER. Odradzam wszystkim, którzy nadal myślą o zakupie tego kołowrotka. Może kiedyś to była marka, teraz juz tylko mit.Porażka

[brykuspining]

Polecam zauber cf3000

[drakodrako1]

No to mam dokładnie to samo panowie w spro red arc.Tylko że przynajmniej u mnie to się poojawiło po pierwszym deszczu(a może tak mi się wydaje.Mam zamiar wymienic wszystkie łożyska bo może coś to da;/