Wyjazd do Szwecji na dużo dużych szczupaków - Archipelag Ronneby - 15-22.09.2018 r.
#161 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2018 - 22:22
#162 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2018 - 22:25
Trochę o pogodzie.Początek to cztery pory roku,lampa,flauta,pralka z gradem i silnym wiatrem.Później ponownie lato i flauta.Woda 15 stopni na koniec w szkierze i na otwartym morzu 12
W powiększeniu widać spadający grad
Użytkownik Sebalos edytował ten post 23 wrzesień 2018 - 22:35
- analityk, Piotrek Milupa, BOB i 4 innych osób lubią to
#163 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 07:20
To chyba chmura szelfowa.
#164 OFFLINE
#165 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 16:21
To samo tutaj. Może międzygalaktyczne połączenie zawiodło, albo - teoria spiskowa - TO NIE SĄ TWOJ ZDJĘCIA i ze względu na prawa autorskie ich publikacja została zablokowana
#166 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 18:04
Sprawdź w innej przeglądarce
#167 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 20:15
Sprawdź w innej przeglądarce
"błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli"
- BOB lubi to
#168 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 20:37
No dobra, czy oprócz kilku ładnych widoczków od Seby coś, ktoś, o meritum wyjazdu, czy tak ani me ani be, ani kukuryku . Relacja "on line" też po trzech dniach zdechła jakby Szwecję przenieśli w inny wymiar.
Użytkownik slawek_2348 edytował ten post 24 wrzesień 2018 - 20:39
#169 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 20:40
No dobra, czy oprócz kilku ładnych widoczków od Seby coś, ktoś, o meritum wyjazdu, czy tak ani me ani be, ani kukuryku
Będzie, tylko dajcie wrócić do żywych.
Trzeba się odkopać po powrocie i pojawi się artykuł.
- hm62, BOB, este i 2 innych osób lubią to
#170 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 20:46
Piotrek a jak temperatura wody? U mnie dopiero zaczyna spadać i w zeszły weekend miała 14C i coś się ruszyło. Jak było okno to połapałem ale po 1 godzinie zabawy nastała cisza z braniami.
#171 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 20:47
#172 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 20:58
Piotrek a jak temperatura wody? U mnie dopiero zaczyna spadać i w zeszły weekend miała 14C i coś się ruszyło. Jak było okno to połapałem ale po 1 godzinie zabawy nastała cisza z braniami.
Mieliśmy podobnie , godzina brań i posucha .
#173 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 22:27
Moja strategia na jesienne mamusie to konsekwentne obławianie wybranego miejsca. Nie zależy mi już tak mocno na ilości szczupaków - czekam na tą jedna chwilę
W zeszłą sobotę 5 godzin biczowania tej samej zatoki, napłynięcie, dryf, napłyniecie dryf, itd. W pewnym momencie zaskoczyły i kilka fajnych ryb wyjechało.
#174 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2018 - 22:56
Moja strategia na jesienne mamusie to konsekwentne obławianie wybranego miejsca. Nie zależy mi już tak mocno na ilości szczupaków - czekam na tą jedna chwilę
W zeszłą sobotę 5 godzin biczowania tej samej zatoki, napłynięcie, dryf, napłyniecie dryf, itd. W pewnym momencie zaskoczyły i kilka fajnych ryb wyjechało.
Coraz więcej ludzi stosuje tą metodę i jest skuteczna . Jednak ma pewna wadę - tylko dla cierpliwych .
#175 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2018 - 08:43
- MarCinFin lubi to
#176 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2018 - 09:03
- golsyl i MarCinFin lubią to
#177 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2018 - 09:54
No dobra, czy oprócz kilku ładnych widoczków od Seby coś, ktoś, o meritum wyjazdu, czy tak ani me ani be, ani kukuryku . Relacja "on line" też po trzech dniach zdechła jakby Szwecję przenieśli w inny wymiar.
No to ja wrzucam swoją, zupełnie subiektywną relację a raczej odczucia i oceny
Najlepszy szkier na jakim byłem, a byłem jeszcze na Kallso i Syrsan tyle że te dwa szkiery były wiosną. Dużo płytkiej wody, mało głębokiej, duży potencjał szczupakowy, złowienie ryby 80+ nie było problemem. Jak już było pisane padła tylko jedna metrówka, ale to i tak było więcej dużych ryb niż na dwóch poprzednich wyjazdach na szkiery.
Bliskość promu jest plusem jak i minusem, plusem ze względu na koszt dojazdu minusem, bo doba w domkach zaczyna się o godzinie 14stej, choć nas wpuszczono już o 8 rano. Prom powrotny jeśli ktoś planuje wracać w dzień, polecam wziąć kabinę aby się przespać o ile ktoś nie mieszka w Trójmieście. My zjechaliśmy z promu o 19.30 i ostatni z nas dotarł do domu następnego dnia po 7 rano. Gospodarz czyli Gunnar, okazał się normalnym gościem, wędkarzem, jak coś się działo złego typu zapchany odpływ w łazience czy złamana podstawa pod silnik dziobowy reagował szybko i sprawa była załatwiona.
Na 3 łodziach (z czterech) mieliśmy silniki dziobowe z funkcją kotwicy, sterowane pilotami. Fajny gadżet i przydatny. To co było w nich niedopracowane, a ma być poprawione w przyszłym roku to że nie były podłączone pod ładowanie od silnika i jeśli chciało się ich często używać to zdychały z braku prądu. Na naszej największej łodzi mieliśmy do tego silnika akumulator tylko 60Ah, co było stanowczo za małą pojemnością. Był to jednak element nadmiarowy, który nie był w ofercie więc tylko się cieszyć, że był i oszczędzał pracy uczestnikom oraz dawał możliwość poznania nowego udogodnienia, z którym nie każdy miał okazje spotkać się i używać przez kilka dni.
Łodzi mieliśmy 4 na 12ście osób, czyli wypadało po 3 osoby na łódź, jak dla mnie za mało łodzi, ale od początku było wiadomo, że tak będzie. Minusem naszej łodzi oprócz silnika zaburtowego o mocy 80KM, wiekowej Selvy sprawnej i głośnej, była jej konstrukcja czyli umieszczony na rufie wysoki reling uniemożliwiający łowienie w kierunku rufy. Plusem u nas było zamontowane echo Garmin 92SV z mapą batymetryczną, przetwornik był GT20 czyli bez sonaru bocznego. I używaliśmy tylko tego echa.
lodka.jpg 86,2 KB 16 Ilość pobrań
Domki to malutkie, wg organizatora 40 metrowe lokale z pięcioma miejscami do spania. Rekomendowane dla 2-4 osób. Jak dla mnie 4 osoby to maksimum, ewentualnie dla rodziny 3-4 osobowej o ile dzieci wejdą po stromych schodach Domki bez szafy na ubrania, dobrze, że nie było deszczu bo nie byłoby gdzie rozwiesić ubrań do suszenia. Nowocześnie wyposażone, kuchenka elektryczna z piekarnikiem, zmywarka, mikrofalówka. Jedno łózko małżeńskie, jeden narożnik w głównym pomieszczeniu i dwa materace na antresoli. Plusem jest duża lodówka, która pomieściła nasze jedzenie.
To chyba szkier na który mógłbym pojechać kolejny raz ale pod warunkiem, że będą dwie osoby na łodzi.
Jak na każdym, na którym byłem wyjeździe z jb możliwość poznania pozytywnie zakręconych ludzi, okazja do nauczenia się nowych rzeczy, podpatrzenia innych i wymiany doświadczeń. I co najważniejsze połowienia ryb
Użytkownik wuran edytował ten post 25 wrzesień 2018 - 09:57
- Piotrek Milupa, slawek_2348, kostom63 i 6 innych osób lubią to
#178 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2018 - 10:35
No dobra, czy oprócz kilku ładnych widoczków od Seby coś, ktoś, o meritum wyjazdu, czy tak ani me ani be, ani kukuryku . Relacja "on line" też po trzech dniach zdechła jakby Szwecję przenieśli w inny wymiar.
Wybacz ale jechaliśmy tam dla siebie a nie dla relacji,nikt nie miał parcia na szkło .Jeżdżę tam po to żeby się przenieść w inny wymiar a swoją relację właśnie zakończyłem.
Użytkownik Sebalos edytował ten post 25 wrzesień 2018 - 10:35
#179 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2018 - 11:40
#180 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2018 - 12:34
Osobne podziękowania dla Piotra Milupy za pesto a,la Piotrek będzie mi się śniło po nocach.Palce lizać. To moja ocena wyjazdu.Za rok piszę się z miejsca.
- Piotrek Milupa, este, Rodu i 3 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych