Odpowiedź prawidło, bo wpisuje się w oczekiwaną?
A ja foty widziałem, nawet sporo.
Wszystko dzięki spotkaniu wiosną człowieka, który od lat organizuje tam biznes.
Przewodnika sprawdzonego ma jednego, łowienie albo z łodzi z nim, albo 2belly plus gajd na 3cim. Z ludzi których tam zna, a zna większość, on jeden ma regularne i powtarzalne efekty na muchę. Jedyny problem - habla tylko po hiszpańsku.
Łowi się #12, by mieć szansę rybę podnieść. Łowią na przełomie kwiecień-maj i do końca maja. Później jest jeszcze jeden krótki peak i tyle.
Kluczem jest dobranie miejsca, wysokosci wody a później much i odpowiedniej prezentacji, tak przynajmniej wg opowieści człowieka. Trochę inaczej to wygląda, niz do tej pory sobie to wyobrażałem, ale nie sądze bym, był w pozycji do zgłaszania odrębnych pomysłów
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
. Facet dopracował sie swoich sposobów i się mu sprawdzają, ogólnie dobrze Bigos kombinuje, jednak najważniejsze jest ponoć miejsce, którego nie ma wiele do takiego łowienia.
W każdym razie, zanim się powie się nie da się - da się