Zupełnie zeszliście w jakieś dziwne rejony, bo łowią przede wszystkim dobrze pracujące przynęty i tyle. Mogą być i dopieszczone na maksa i takie zrobione na kolanie ale cel jest zawsze ten sam "mają prowokować ryby" i tyle. Jeśli każdy się tego trzyma to nie ważne jaką drogę wybierze...Co do "Pana Mądralińskiego" to po prostu nie chowam głowy w piasek i potrafię odbić piłeczkę tym bardziej mając argumenty. A skoro twierdzi kolega ,że mógłby on zjeść większość tutejszych twórców to pewnie prawda, bo większość skupia się tylko na dizajnie. Pokażę przykładową pracę mojego woblera na wieczorno-nocne podchody. Nie opiszę jej 6 literami alfabetu tylko jedną S- skuteczna. Nie mam możliwości ani sprzętu,żeby to był materiał dobrej jakości ale moze coś widać: