Witam. Mam problem z w/w, kupiony z drugiej ręki łowiłem nim cały sezon na lekko przy pstrągowaniu. Dziś rozebrałem wymyłem benzyną ekstrakcyjną, nasmarowałem (smar Daiwa), poskładałem( wspierałem się schematem od wersji 3000 i tym http://translate.google.com/translate?hl=pl&prev=/search %3Fq%3Dyukiharuwakatomo.naturum.ne.jp/e%26hl%3Dpl%26biw%3D11 48%26bih%3D710%26prmd%3Dimvns&rurl=translate.google.pl&a mp;sl=ja&u=http://yukiharuwakatomo.naturum.ne.jp/c201075 80.html). Kołowrotek pracuje jednak już nie tak płynnie jak przed operacją. Czy znajdzie się ktoś, kto serwisował podobne kołowrotki wcześniej, i znajdzie czas oraz chęć aby zająć się moim? Za wszelkie podpowiedzi, ewentualne kontakty, namiary z góry dziękuję. Pozdrawiam
Daiwa Luvias 2500 Japan potrzebna pomoc
Started By
mizer
, 31 gru 2011 19:02
7 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 31 grudzień 2011 - 19:02
#2 OFFLINE
Napisano 31 grudzień 2011 - 19:18
Grasuje w tej okolicy @zorro niejaki, zdecydowanie guru w tym temacie. Jak sam się nie ulituje - trzeba mu dziurę w brzuchu powiercić może (chociaż nosi kamizelkę specjalną do ochrony przed takimi działaniami zaczepnymi, z tego co widziałem).
Ja mogę tyle tylko podpowiedzieć, nie znając konkretów, że warto ze szczególną atencją pochylić się nad stopniem dokręcenia śruby mocującej rotor, która ma istotny wpływ na położenie piniona względem koła przekładni. Przynajmniej u mnie w przypadku Fuego tak było, że nie można przesadzić ani niedociągnąć, czasem można też pokombinować z podkładką wchodzącą od góry na pinion.
Ja mogę tyle tylko podpowiedzieć, nie znając konkretów, że warto ze szczególną atencją pochylić się nad stopniem dokręcenia śruby mocującej rotor, która ma istotny wpływ na położenie piniona względem koła przekładni. Przynajmniej u mnie w przypadku Fuego tak było, że nie można przesadzić ani niedociągnąć, czasem można też pokombinować z podkładką wchodzącą od góry na pinion.
#3 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2012 - 14:59
Pytanie jak dużo nałożyłeś smaru, jak od serca to praca kołowrotka będzie cięższa. Po 1 wypadzie smar powinien się ułożyć, rozejść, i będzie jak ta lala.
#4 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2012 - 15:22
często trafiają się smary nawet firmowe zbyt gęste co powoduje ciężka pracę kołowrota.
#5 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2012 - 17:19
Kołowrotek chodzi lekko, ale słychać delikatne szumienie, smaru nałożyłem normalnie nie pchałem zbyt wiele. Dzięki za podpowiedzi Panowie
#6 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2012 - 18:58
Przeczytane... Delikatne szumienie często wydobywa się z oporówek... Myłeś Pan i tę cholerę w benzynce? A jeśli tak, to jak dokładnie, a czy po myciu liznąłeś (bardzo delikatnie) olejem..? A czy ten Luvias maiał jakieś (nawet delikatne) luziki pionowe na koszu? A czy po złożeniu ma takie same czy (jesli były) redukowałeś?
#7 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2012 - 20:01
Oporówki nie myłem, luzów nie było teraz tez nie ma. Dziękuję za podpowiedź rozbiorę raz jeszcze i wymyję. Czy olejem mam posmarować wałeczki w oporówce?
#8 OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2012 - 20:15
A to warto by też umyć... Jak rozbierzesz, to weź jaki biały gałganek, wsadź w łożycho i zakręć parę razy... Najpewniej po wyjęciu będzie czarny jak świeta ziemia... (ale to tylko taki mały eksperymencik )
Gdy wymyjesz (najlepiej w pełnym zanurzeniu ), dokładniutko wytrzyj i wysusz też dokładnie (bo zawsze w zakamarach cośtam benzynki zostaje), a potem BARDZO CIENIUSIEŃKO maźnij wałki, złóż do kupy i może się zdarzyć, że będzie ciut ciszej...
Gdy wymyjesz (najlepiej w pełnym zanurzeniu ), dokładniutko wytrzyj i wysusz też dokładnie (bo zawsze w zakamarach cośtam benzynki zostaje), a potem BARDZO CIENIUSIEŃKO maźnij wałki, złóż do kupy i może się zdarzyć, że będzie ciut ciszej...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych