samiec i samiczka oba około 60cm
zimowe pstrągi
#1 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 21:55
samiec i samiczka oba około 60cm
#2 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 22:01
#3 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 22:14
Fajna zabawa. Nawet w śnieżycę (ledwo widziałem koniec łódki) nieźle się nałowiłem, choć największe pstrążki nie przekraczały 60cm...
Jedna ponad 70cm samica odprowadziła mi Executora i tyle ją widziałem. Nadal można się tam wyszaleć.
#4 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 22:19
#5 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 22:26
@Rocky jest także znawcą tematu, choć Mariusz chyba częściej z muchą tam straszył.
#6 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 22:55
#7 OFFLINE
Napisano 14 listopad 2006 - 23:33
Piaseczno toż to komercyjne - prywatne łowisko www.lowisko-piaseczno.pl
@Komancz,no tak, ale jaka jest inna perspektywa? A poza tym to chyba nie jest to klasyczny wedkarski burdel ze stawem 20x30m, wiec moze jednak skusze sie na wizyte tam, jesli jeszcze nie bedzie lodu...
#8 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 07:53
Kilkanaście pięknie ubarwionych ryb pozwala zapomnieć o bezrybnych wodach PZW.
#9 OFFLINE
Napisano 15 listopad 2006 - 11:24
#10 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 09:42
Ponizej prześliczna 70-ka
Załączone pliki
#11 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 14:56
W końcu i ja wybrałem się na Piaseczno
Czy to jest te Piaseczno koło Gniewu??
#12 Guest__*
Napisano 03 grudzień 2006 - 15:42
.
Użytkownik J_J edytował ten post 25 czerwiec 2014 - 19:45
#13 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 16:19
#14 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 16:20
Wybralem sie dzis z kolegami na lipienie. Dla mnie to mialo byc zakonczenie sezony na szkockich wodach. Liczylem na jakis mocny akcent w postaci kardynala. Jak rano wstalem (o 5:00) i zobaczylem co za oknem sie dzieje, to przyszla mi do glowy tylko jedna mysl: WEDKARZE TO ZBOCZENCY, a ja jestem jednym z nich Szybkie pakowanko i jazda do kumpla, a potem jego autem zrobilismy zbiorke reszte ekipy (ogolnie piec osob). Jeszcze tylko 2,5h jazdy i oczom naszym ukazala sie piekielnie rwaca rzeka, z podniesionym stanem o jakies 1,2m albo moze i nawet wiecej, koloru kawy i mleka. Korytem plynely konary drzew i inne niezidentyfikowane przedmioty. Pisze niezidentyfikowane, bo wysoka fala i predkosc z jaka sie przemieszczaly, nie pozwalaly nawet okreslic co to jest... Normalnie plakac sie chcialo. Sobotnie przygotowania (mial byc kurczak z ryzem gotowany nad woda) poszly na marne. Pokrecilismy sie troche, zwymyslalismy na los, ktory tak nas zalatwil i ruszylismy w droge powrotna (kolejne 2,5h) i tak mniej wiecej wygladalo zakonczenie sezonu.
Pozdrawiam wszystkich zboczencow znad rzek i jezior
#15 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 17:59
@Luko najbardziej to zal tego kurczaka z ryzem
#16 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 18:10
#17 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 18:15
#18 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 20:31
#19 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 20:34
Apropos kurczak. Czy ktoś wie co oznacza określenie jerk chicken?
Kącik kulinarny ???
Pozdrawiam
Remek
#20 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2006 - 20:40
Tak więc Remek miałeś o tyle rację, że tam trzeba to było zamieścić.