Zatonął Polski kuter "MIĘTUS". Załoga 16 osób uratowani przez Duńczyków.
Katastrofa na wodach Bornholmu.
#1 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2018 - 15:40
#2 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2018 - 16:33
#3 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2018 - 16:34
#4 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2018 - 19:00
Dobrze, że nikt nie zginął(19 osób wliczając 3 załogantów), ciekawe jedynie jak z paliwem...pewnie w przypadku tak małej jednostki nie zabezpieczono przed katastrofą eko.
#5 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2018 - 19:02
#6 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2018 - 19:34
Zalinkowałem trochę o tym w temacie "Pontonem po Bałtyku" w Ogólnych.
Jeśli chodzi o paliwo to na pewno nie było go dużo, bo wracali po dwudniowym rejsie do Polski(z przystankiem na łowienie). W Ronne nie tankowali bo paliwo trochę droższe.
#7 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 11:31
#8 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 11:35
I tyle sprzętu wędkarskiego na dnie morza ...
#9 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 15:32
Upsssss...
#10 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 16:56
- Byniek i Tomek88 lubią to
#11 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 17:09
No tak ktoś zawinił moim zdaniem polska jednostka zdarzenie miało miejsce nad ranem czyli wszyscy spali ktoś miał wachtę i przysnoł i tyle radia pościszane muzyczka grała i tyle statek nigdy nie ustąpi pewnie jeszcze płynął torem swoim trochę się znam bo sam pływam już 15lat po morzu północnym
Nie obwiniał bym na wstępie Polaków. To rozstrzygnie śledztwo prowadzone przez Duńczyków.
Ponieważ znam specyfikę tych dwudniowych rejsów. Wypływa się w piątek wieczorem z Kołobrzegu, tak by być rano w sobotę na duńskich łowiskach. Łowi się cały dzień, a następnie noc spędza w jednym z duńskich portów(nie wiem w którym obecnie - Ronne czy Nexo). Wcześnie w niedzielę, gdy jeszcze wędkarze śpią, załoga wychodzi z portu by dotrzeć na łowiska skoro świt. Łowi się do 12-13, a później powrót(płynie się 6-7h) w godzinach wieczornych do macierzystego portu. Zatem ktoś tym statkiem sterował(i jak czytałem) miał co najmniej 6 letnie doświadczenie. Do kolizji doszło w porze nocnej, przed wschodem słońca. Inne pytanie dotyczy tego drugiego statku. Czy był właściwie oświetlony. Jednostki tej wielkości wyposażone są w systemy antykolizyjne- dźwiękowe i wizualne(polska jednostka takich zaawansowanych nie miała), które mają za zadanie zapobiegać przypadkowym zderzeniom. Pytanie jest co robił kapitan/osoba pełniąca wachtę tej dużej jednostki, bo na radarach polski kuter był widoczny co najmniej z pól godziny wcześniej, a system antykolizyjny wybudziłby ze snu każdego.
Użytkownik vako edytował ten post 05 listopad 2018 - 17:14
- Byniek, coma i Tiur lubią to
#12 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 18:39
Użytkownik Traveller edytował ten post 05 listopad 2018 - 18:54
- Guzu i Rajfel lubią to
#13 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 20:21
#14 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 20:36
Załączone pliki
#15 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 20:45
Spali wędkarze, załoga nie (skipper, mechanik i kucharz). Na pewno przy wyjściu z portu skipper stał przy sterach. Mnie ciekawi jedno. Skoro na obu jednostkach wachtowi nie spali, a systemy pokazywały kurs kolizyjny to jakim k.... cudem do tego doszło. Inną sprawą jest jeszcze pierwszeństwo drogi, a to zapewne zbada strona duńska, bo na czas śledztwa został zatrzymany statek Begonia S.
Poniżej strona armatora i wspomniana jednostka:
I druga jednostka:
https://www.vesselfi...-MMSI-518895000
https://www.marinetr...essel:BEGONIA_S
PS.Gdyby załoga była pijana/zmęczona/ to już byśmy o tym wiedzieli. Poza tym robili to nie od wczoraj. Sama procedura ratunkowa po kolizji również nie budziła zastrzeżeń strony duńskiej.
https://www.rmf24.pl...-po,nId,2653454
Przy tym ruchu na wodzie to ja bym nie spał:
https://www.marinetr...ery:54.5/zoom:8
Wydaje się że właśnie begonia ruszyła do Gdańska.
Użytkownik vako edytował ten post 05 listopad 2018 - 21:36
- slawek_2348, coma i Tiur lubią to
#16 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 21:48
Użytkownik vako edytował ten post 05 listopad 2018 - 21:51
- coma lubi to
#17 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2018 - 21:53
na zdjęciu samego radaru widać jednostkę 5 i puł mili o demnie kierunek kurs prędkości wszystko mogę jeszcze włonczyc kurs kolizyjny alarmy itp poza tym mam 6 ploterów do Okoła i tak to wygląda zmęczony i mocne spanie
ty mówić naprawda? I znać ty polszczyzna i punkcja inter?
- marcinesz, Krzysiek Rogalski, fish28 i 11 innych osób lubią to
#18 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2018 - 09:28
OT.
Świetna ta mapka ruchu statków wstawiona przez vako, człowiek nie zdaje sobie sprawy jaki jest ruch na morzu
#19 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2018 - 17:49
No tak ktoś zawinił moim zdaniem polska jednostka zdarzenie miało miejsce nad ranem czyli wszyscy spali ktoś miał wachtę i przysnoł i tyle radia pościszane muzyczka grała i tyle statek nigdy nie ustąpi pewnie jeszcze płynął torem swoim trochę się znam bo sam pływam już 15lat po morzu północnym
Na morzu nigdy nie ma tak że jeden jest na 100 % winny a drugi wcale.
Z jednej strony na małych jednostkach też są jakieś radary i też powinni prowadzić obserwację. Nawet jak jeden śpi na wachcie na zbliżającym się statku to na drugiej jednostce koleś powinien zaglądać w radar i wykonać manewr antykolizyjny czy to kursem czy prędkością. Z drugiej strony na większych jednostkach od lat jest tzw. ARPA, czyli urządzenie dołączone do radaru (starsze wersje) lub wbudowane w radar, które to urządzenie śledzi na radarze wiele jednostek i w razie kursu kolizyjnego alarmuje oficera wachtowego ( w tym również upierdliwym dźwiękiem) i wyświetla kurs antykolizyjny. Już ćwierć wieku temu ARPA śledziła 30 celów, teraz pewnie dużo więcej (robiłem kurs 25 lat temu). Na statku wielkości Begonia S (ponad 10000 BRT, zbudowanych po 1984 r. - rok budowy 2007) muszą być na bank 2 radary pracujące niezależnie w tym jeden z ARPĄ . Begonii S też nikt nie zwolnił z prowadzenia obserwacji czy pełnienia wachty.
To kto miał pierwszeństwo nie zwalnia nikogo z wykonania manewru antykolizyjnego w odpowiedniej odległości i zapobieganiu kolizji. Jak dla mnie winni są pełniący wachtę na obu jednostkach a odpowiednie służby już ustalą kto miał większą a kto mniejszą. I tylko kutra żal...
Najważniejsze że nikomu się nic poważnego nie stało.
#20 OFFLINE
Napisano 07 listopad 2018 - 07:32
No tak ktoś zawinił moim zdaniem polska jednostka zdarzenie miało miejsce nad ranem czyli wszyscy spali ktoś miał wachtę i przysnoł i tyle radia pościszane muzyczka grała i tyle statek nigdy nie ustąpi pewnie jeszcze płynął torem swoim trochę się znam bo sam pływam już 15lat po morzu północnym
Jeśli faktycznie sam pływasz to nie spekuluj i nie pisz pierdół.
Sam uczestniczyłem w o wiele poważniejszej katastrofie morskiej - to nie jest tak oczywiste jak wypisujesz
tam miałem okazję być
http://www.graptolit...law_Dubois.html
Użytkownik Janusz Wałaszewski edytował ten post 07 listopad 2018 - 07:39
- Martin77, Mariuszb, Tomek88 i 3 innych osób lubią to