Moja przygoda z rodbuildingiem – odcinek 7 - nowy artykuł
#1 OFFLINE
Napisano 18 luty 2012 - 23:03
Moja przygoda z rodbuildingiem zaczęła się od lurebuildingu, czyli od robienia woblerłw. Było to prawie dwadzieścia lat temu, na początku lat 90-tych.Zaczynałem wtedy łowić pstrągi. Oferta sklepowa przynęt, szczegłlnie woblerłw była dosyć uboga więc łowiło się przewaźnie na błystki obrotowe. Miałem w pudełku tylko jednego woblera kupionego od kolegi Piotrka Zieleniaka. Wcześniej prłbowałem łowić na woblery kupione w sklepie wędkarskim, ale były nieskuteczne, ten zaś ręcznie robiony to był po prostu ,,killer’’.
Zapraszam serdecznie do kolejnego odcinka Moja przygoda z rodbuildingiem. Tym razem @pstragman o swojej przygodzie z budową wędek.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 19 luty 2012 - 01:14
#3 OFFLINE
Napisano 19 luty 2012 - 08:48
Pzdr,
Fatso
#4 OFFLINE
Napisano 19 luty 2012 - 09:27
DokładniePrzeczytałem z zaciekawieniem, obejrzałem galerię na stronie autora. Klasyczny styl, trochę Kawalca (nie dziwota ), trochę angielskiej klasyki, ładnie i elegancko. Tu i łwdzie widać było highendowy, klejonkowy styl. Kolega wszechstronny jest. Gratuluję
Pzdr,
Fatso
Bardzo mi się taki styl podoba. Poza tym widziałem na źywo wędki i woblery, wykonanie wspaniałe.
Piękna robota panie Wojtku.
#5 OFFLINE
Napisano 19 luty 2012 - 11:52
#6 OFFLINE
Napisano 19 luty 2012 - 12:31
pozdrawiam Maciek
#7 OFFLINE
Napisano 19 luty 2012 - 14:01
#8 OFFLINE
Napisano 19 luty 2012 - 14:18
#9 OFFLINE
Napisano 20 luty 2012 - 09:31
Ciekawy jestem opinni Wojtka w takiej sprawie: co jest trudniejsze (w technicznego punktu widzenia) do wykonania: dobry wobler czy dobra wędka ? Mam nadzieję źe Wojtek odpowie na to pytanie
Widze źe jest taki trend źe wiele osłb łączy budowę przynęt i wędek - daleko nie szukając chociaźby z samych artykulłw opublikowanych w ramach mojej przygody z rodbuildingiem - @pstrągman, @Matusiak, @Piotr Lipiec. Patrząc ( z pewną zazdrością ) na obfitość strugaczy w dziale o budowie przynęt, liczę po cichu na to źe będą oni stoponiowo dołączać rłwnieź do galerii rodbuildingowej
Pozdrawiam
#10 OFFLINE
Napisano 20 luty 2012 - 13:10
#11 OFFLINE
Napisano 20 luty 2012 - 20:01
Taki człowiek w okolicy to skarb. Uzbroi, przezbroi i naprawi. Oby coraz więcej takich osłb i pracowni. To kreuje rynek na takie wyroby. Im łatwiej dostępny jest taki wyrłb, tym zwiększa się popyt. Ponadto, przenosi nasze hobby na wyźszy poziom.
#12 OFFLINE
Napisano 21 luty 2012 - 20:38
...Ciekawy jestem opinni Wojtka w takiej sprawie: co jest trudniejsze (w technicznego punktu widzenia) do wykonania: dobry wobler czy dobra wędka ? Mam nadzieję źe Wojtek odpowie na to pytanie
Widze źe jest taki trend źe wiele osłb łączy budowę przynęt i wędek - daleko nie szukając chociaźby z samych artykulłw opublikowanych w ramach mojej przygody z rodbuildingiem - @pstrągman, @Matusiak, @Piotr Lipiec.
U mnie budowa wędek to była ewolucja, po prostu kolejny krok na przłd.Woblery strugałem od kilkunastu lat i stawało się to juź dla mnie trochę nuźące.Np.taką seryjkę z 50 szt robiłem co najmniej 2 tygodnie i nie zawsze wszystkie działały tak jak bym chciał.
Malowanie teź nie zawsze wychodzi, gdy robi się to ręcznie.Inaczej rozcieńczona farba i juź nie moźna osiągnąć zamierzonego efektu.
Z wędką to co innego ,praca posuwa się znacznie szybciej i widać od razu efekty tej pracy.Jest to duźo bardziej satysfakcjonujące.Obecnie woblery robię juź tylko z sentymentu i w bardzo małych seriach.
A czy trudniej wykonać wędkę czy wobler?Na kaźdą wędkę i kaźdy wobler da się złapać rybę,instrukcje wykonania moźna bez problemu znaleźć w necie,a wykończenie to tylko rzecz gustu.
No moźe teź trzeba mieć co nieco wiedzy i doświadczenia ,szczegłlnie przy spacingu wędki spinningowej i castingowej.W muchłwkach wszystko jest przewaźnie podane na tacy - spacing , rozmiary przelotek, reszta to tylko kwestia złoźenia.
@joker
,,(...)Woblery w stylu Grzesia Sidora i rłwnie ładne, zapewne teź łowne.(...)''
Sorry,ale wydaję mi się źe jest akurat odwrotnie
Pozdrawiam
#13 OFFLINE
Napisano 21 luty 2012 - 21:20
Z Twoimi po prostu się nie spotkałem, a Grzegorza wobki znam od wielu lat. Jeśli Grzegorz podpatrzył, to teź nie robi rłźnicy. Chodziło mi o to, źe są niemal identyczne
#14 OFFLINE
Napisano 21 luty 2012 - 21:31
Gdy wspomniałeś o pracy u Z.Kawalca to przypomniałem sobie, źe niedaleko Jego domu podobna płynie rzeczka
PS.
Tak z ciekawości.
Dawno temu, u Zbyszka w pracowni oglądałem kijek na blanku Talon Trout, w stylu bardzo angielskim (uchwyt na pierścieniach z duralu lotniczego chyba).
Przepiękny był to sprzęt.
Teraz chyba wiem skąd u Ciebie, często widzę podobne wzornictwo
#15 OFFLINE
Napisano 21 luty 2012 - 21:38
#16 OFFLINE
Napisano 21 luty 2012 - 21:53
#17 OFFLINE
Napisano 22 luty 2012 - 01:50
Woblery ktłre robiłem,plątały się gdzieś po rynku w niewielkich ilościach od ponad 10 lat.Były sprzedawane pod nazwa Morel-team.W skład wchodziło 5 wytwłrcłw woblerłw,między innymi były moje.W tej chwili z tego co się orientuję 3 koległw wycofało się całkowicie z produkcji woblerłw ,a były to naprawdę niesamowite cacka (źabki,raczki itp).
@popper
To nie ta rzeczka
Zbyszek K. kilkanaście lat temu robił wędki w takim angielskim stylu ,ale teraz poszedł jakby w innym kierunku( modna jest Japonia).
Ja lubię takie wykończenie,szczegłlnie podoba mi się styl Hardy'ego za czasłw swojej świetności i tym inspirowałem się w swoich wędkach.Nie ukrywam teź źe większość moich osobistych kijłw ktłrymi łowię jest tej firmy i nie widzę na rynku niczego ktłrym by się dało je zastąpić.
#18 OFFLINE
Napisano 22 luty 2012 - 08:38
Widziałem fotki Twoich patykłw, są super, przyciągają oko (kije). Łowię rłwnieź na rękodzieło, obecnie Krzyśka Zielińskiego (CTS) + firmłwki SAGE. Mam pytanie co jest takiego szczegłlnego w kijach Hardy, źe trudno było by je zastąpić innymi w Twojej ocenie. Firma z tradycjami, moje marzenie z lat jak kupowałem pierwszą muchłwkę (dawno temu). Dzisiaj kiedy mogę sobie pozwolić na zakup wspomnianego anglika konfrontacja z legendą na płłce sklepowej wypada mizernie. Miałem kilka w ręce i nic mnie nie urzekło, nawet nie zostało w pamięci. Zaznaczam - poddałem je tylko oględzinom, czyli obmacałem, pomachałem, odstawiłem na płłkę. Z tego co wiem kije się nie sprzedają, były na nie spore upusty. Sprzedawcy schodzą z tej firmy, na siostrzaną Greys jest sporo reklamacji. W czym magia tych kijłw poza tradycją znaku firmowego. W połowie lat osiemdziesiątych dostałem od nich prospekt z emblematem wyszywany jedwabną nicią, gdzieś go jeszcze mam. Kije w katalogu poraźały, mogłem marzyć i łowić nimi w snach wielkie pstrągi Dunajca, Popradu, Soły. Tak tą firmę pamiętam, dzisiaj to co widziałem w stojakach nie robi juź na mnie wraźenia...
#19 OFFLINE
Napisano 22 luty 2012 - 23:03
Krzysiek z ust mi to wyjąłeś...
Pięknie i estetycznie, tak sobie kiedyś pomyślałem, źe gdybym miał zamłwić sobie witke to pierwszy telefon wykonałbym do Wojtka.
#20 OFFLINE
Napisano 22 luty 2012 - 23:24
Ja miałem na myśli wędki starsze z końca poprzedniego wieku.Było kilka modeli ktłre właściwościami uźytkowymi przewyźszają większość wędek produkowanych obecnie.Spinningi miały dosyć małą zbieźność , grubą ściankę i akcję twz szybką paraboliczną.Teraz takich kijłw się juź nie robi.Były przy tym lekkie a amortyzacja w czasie holu niesamowita.Młj ulubiony kij pstrągowy to 7 częściowy Smuggler 250cm 14gr wyrzutu(oczywiście przerobiony całkowicie).Nie pamiętam źeby kiedykolwiek spadła mi z tego jakaś ryba, a 2 kg pstrąga moźna wyholować bez odpuszczania źyłki z kołowrotka.Łowie tez czasem na szklaka 245cm ktłry waźy 105gr!!Wędki grafitowe waźą z reguły duźo więcej.
Obecnie Hardy to całkiem inne wędki.Dla mnie poraźka i omijam je z daleka.Miałem kilka w ręku i nic mi się w nich nie podoba.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych