Mody mnie wypierdolą za to ale dobre
Mody może znają klasyków i Cię nie wyp....lą. Wolę od księżniczki XIII księgę "Pana Tadeusza" , kiedyś znałem ją na pamięć.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 13 październik 2018 - 18:21
Mody mnie wypierdolą za to ale dobre
Mody może znają klasyków i Cię nie wyp....lą. Wolę od księżniczki XIII księgę "Pana Tadeusza" , kiedyś znałem ją na pamięć.
Napisano 13 październik 2018 - 18:29
Napisano 13 październik 2018 - 22:00
Myślałem intensywnie kiedy ja to znałem i mówiłem . To był czas gdzie resztki dinozaurów żyły, rok 1974 albo 5 czyli dobrze ponad 40 lat temu.
No a gdzie to doskonale pamiętam bo ekipa była bardzo zacna. Niektórzy poszli w tym kierunku .
Napisano 14 październik 2018 - 18:43
Napisano 14 październik 2018 - 18:56
Napisano 14 październik 2018 - 19:40
Nie przepadam za ip opem, alle
Podzielam Twoje zdanie, lecz tutaj się ubawiłem.
Ps. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego oni ciągle "pociągali, wciągali powietrze nosem"?
Napisano 14 październik 2018 - 20:42
Ps. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego oni ciągle "pociągali, wciągali powietrze nosem"?
Rytm nabija w tempo jedzie
Użytkownik SlawekNikt edytował ten post 14 październik 2018 - 20:42
Napisano 14 październik 2018 - 20:58
Rytm nabija w tempo jedzie
Obawiam się, że przyczyna jest inna.
Napisano 14 październik 2018 - 21:00
Napisano 15 październik 2018 - 13:11
1. Dzień jak co dzień Buła i Wiesio siedzą w domu i obalają flache.
Po jakimś czasie Buła gada do Wiesia:
Wiesz Wiesio Ja to znam wszystkich ludzi na całym świecie.
Wiesio na to: eee stary weś juz nie pij, bo głupio gadasz.
Buła: No ale Wiesio na prawde Ja znam wszystkich na całym świecie.
Wiesio: Taa, skoro znasz wszystkich to udowodnij mi to...
Buła: Dobra Wiesio rano jak sie obudzimy to polecimy do Moskwy do Putina i obalimy z nim flache bo to mój kumpel.
Wiesio (śmiech) dobra Buła zobaczymy, choc i tak Ci nie wierze że go znasz.
Rano jak postanowili tak zrobili... po dotarciu do Moskwy pojechali do Putina i Buła dzwoni do drzwi, otworzył Putin i gada:
Oooo Buła kolego mój, co tam u Ciebie wchodź do środka zaraz przyniose jakiś spirytus.
Wiesio zdziwiony nie wierzy w to co sie dzieje no ale dobra wszedł popili ostro, budzą sie rano i Wiesio gada:
Buła dziwne że znasz Putina nie wierzyłem w to ale mimo wszystko nie wmówisz mi że Ty znasz wszystkich na całym świecie!
Buła: Dobra Wiesio jak nie wierzysz to pakujemy sie i lecimy prosto do USA do Busha, Ci udowodnie że go też znam.
Wiesio tak mysli, mysli i w końcu sie zgodził choć nie chce mu sie wierzyć w to że Buła zna Busha.
Po jakims czasie dotarli do USA przyszli do białego domu i Buła dzwoni do brzwi, otwiera mu Bush i gada:
Bułaaa kolego mój co tam u Ciebie, wchodźcie tu zaraz do środka ide po whisky i sobie impreze zrobimy.
Rano po imprezie sie budzą Wiesio nie wierzy w to co sie działo, ale i tak dalej ma wątpliwości, co do tego że Buła wszystkich zna, wiec gada do Buły:
Buła wiesz co może Ty znasz Putina i znasz tego Busha ale Ja Ci i tak dalej nie wierze ze Ty znasz wszystkich na świecie.
Buła na to: Dobra Wiesio skoro mi nie wierzysz to teraz polecimy prosto do Watykanu do Papieża pokaże Ci że go też znam.
Wiesio mysli no kurde to by już było coś tam Putin i Bush przy Papieżu to wymiękają więc Wiesio sie zgodził i polecieli do Watykanu.
Po przylocie poszli wspólnie na plac Św. Piotra przychodzą tam ale akurat miała się rozpocząć msza i na placu było z 50tys ludzi.
To Buła gada do Wiesia: Wiesz co Wiesio poczekaj tu na mnie ja pojdę tam do tego okna gdzie Papież będzie prowadził msze wyjdę razem z nim i Ci pomacham.
Wiesio gada zdziwiony no dobra to idź.
Po 30min Wiesio zdziwiony patrzy a w papieskim oknie pojawia się Buła i Papież i machają mu...
Po jakimś czasie Buła wrócił z powrotem do Wiesia na plac patrzy, a Wiesio stoi pod ścianą i wali głową w mur.
Buła zdziwiony pyta się Wiesia czemu to robi, a Wiesio mu gada...
Wiesz Buła to chooj że ty znasz Putina, chooj też z Buschem, ale jak przyszedł do mnie z tego placu jakiś Włoch i zapytał się mnie:
KTO TAM MACHA OBOK BUŁY?... TO JA JUŻ QURWA NIE WYTRZYMAŁEM!
2. Przychodzi matka do domu i zastaje syna przy otwartej lodówce jedzącego zamrożone pierogi.
- Synku, mógłbyś je chociaż podgotować!
Syn wystraszony:
- Kto? Ja?! Ja nic nie paliłem!
3. Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze ciągle jestem wkurwiona,
wszyscy mnie wkurwiają, a najbardziej wkurwia mnie to, że wszystko mnie
wkurwia, prosze mi pomoc! - Czy probowała Pani w jakiś sposób sie
wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wśród śpiewu ptakow,
spacerując boso po trawie. Kontakt z przyrodą bardzo pomaga... - E tam,
Panie Doktorze - ptaki mnie wkurwiają, bo drą ryje, w trawie pełno
robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie
wkurwia! - To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z
aromaterapią, przy nastrojowej muzyce? - E tam, Panie Doktorze, tego też
próbowałam - piana mnie wkurwia, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurwia,
ta nastrojowa najbardziej mnie wkurwia, a te olejki zapachowe, to dopiero
wkurwiające, kleją się, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie
wkurwiają! - No dobrze, to może sex. Jak wygląda Pani życie seksualne? -
Sex !? A co to takiego? - Nie wie Pani co to sex !? No dobrze, zaraz Pani
pokaże, proszę za parawan. Po chwili na parawanie lądują kolejne części
garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po
kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos
kobiety: - Panie Doktorze, proszę sie zdecydować:?!!!! Pan wkłada czy
wyciąga, bo już mnie to zaczyna wkurwiać
4. Wieczór, mąż pręży mięśnie przed żoną.
- Osiemdziesiąt kilogramów dynamitu!
- Szkoda, że lont ma tylko 5 cm!
5. Pewnego dnia jeden mezczyzna wracajac z pracy znalazl stara lampe. Zabral ja do domu i postanowil ja wyczyscic. Potarl ja trzy razy, a tu nagle z lampy wyskakuje dzinn i z usmiechem oznajmia:
-Od lat bylem uwieziony w tej lampie, w zamian za to, ze mnie uwolniles spelnie twoje zyczenie.
Mezczyzna chwile pomyslal i mowi:
-Chcialbym w koncu dowiedziec sie jak to jest byc bardzo ale to baaardzo bogatym.
-Zalatwione!
Dzinn znika, pukanie do drzwi. Mezczyzna otwiera, patrzy a tam szejk w bialej szacie, na szyi 0,5 kg zlota, na palcach sygnety, w rece szklanka z drinkiem, obok niego lokaj, wokol 10 skapo ubranych, tanczacych kobiet, patrzy na mezczyzne i mowi:
-Czlowieku... za***iscie.
6. Co jest lepsze - piwo czy Fanta?
Jasne, że piwo, nie wyobrażam sobie wypić w jeden wieczór 5 litrów Fanty...
7. Miedzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myślą: "Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!". I poszli szukać. Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz jedna rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
- Ano, wytrzymam... - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej. Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz druga rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga. Iwan stoi na środku ringu. Amerykanin lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz trzecia rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan stoi na środku ringu. Amerykanin lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana i z entuzjazmem proponują:
- Iwan, jak wytrzymasz czwarta rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
- Teraz, kurwa nie wytrzymam! Teraz mu przypierdole! - odpowiada Iwan.
Napisano 15 październik 2018 - 13:33
po tragicznym wypadku w szkole spadochronowej szef szkolenia rozdaje kursantom nową instrukcję składania spadochronu w celu właściwego przygotowania sprzętu do kolejnych lotów
tytuł książkowej nowej instrukcji: "JAK POPRAWNIE ZŁOŻYĆ SPADOCHRON. WYDANIE II POPRAWIONE"
;-)
Napisano 15 październik 2018 - 15:50
Zaje....y dowcip z tym "Bułą"
Napisano 15 październik 2018 - 18:51
Napisano 15 październik 2018 - 19:34
Napisano 15 październik 2018 - 21:22
Chcesz komuś coś obrzydzić - daj mu to w nadmiarze I w ten sposób w pewnym momencie przestałem oglądać kabarety. Czasem jednak się skuszę na jakąś nowość - i tym razem nie żałowałem. Uśmiałem się serdecznie, czego i Wam życzę
Napisano 16 październik 2018 - 07:44
1. Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i
mówi:
- Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł
kochać się ze mną całą noc.
Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:
- Aligator.
Na to babcia:
- Skłonna jestem uznać.
2. Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.
3. Na akademii medycznej w Białymstoku skacowani studenci mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się, jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.
Po tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny (jak pisał Cornugon) to sami twardziele.
Podchodzą i robią, co im profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje? Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętność obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi.
Napisano 16 październik 2018 - 08:49
1 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych