Załączone pliki
Użytkownik FRS1985 edytował ten post 01 lipiec 2019 - 10:15
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 01 lipiec 2019 - 10:12
Użytkownik FRS1985 edytował ten post 01 lipiec 2019 - 10:15
Napisano 01 lipiec 2019 - 11:33
Popularny
Coś tam bierze O poranku zimno a potem sauna i jak tu łowić A długie spodnie i bluza to nie najlepsze ubranie na 35 stopni Trzeba było się zwinąć ...
Napisano 01 lipiec 2019 - 12:55
Napisano 01 lipiec 2019 - 13:08
Napisano 01 lipiec 2019 - 13:09
Wow gratki koledzy,w tym roku mam zamiar jakaś złowić tym bardziej że udało się te rybki wypatrzyć,stoją na rafie w silnym nurcie macie jakiś pomysł czym można je skusić?
Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka
Pewnie woblerek 4-5 cm, ważne żeby stukał o kamyczki, ewentualnie zdejmij przednią kotwiczkę i trochę go podrasuj oliwką...zresztą co ja się będę mądrzył, tutaj jest tylu speców że na pewno ktoś Ci zaraz odpowiednio doradzi. Moje doświadczenie z Barbusami jest zbyt małe abym się tak mądrzył - Połamania !
Pozdrawiam,
malcz
Użytkownik malcz edytował ten post 01 lipiec 2019 - 13:10
Napisano 01 lipiec 2019 - 17:10
Napisano 02 lipiec 2019 - 18:24
Napisano 02 lipiec 2019 - 19:48
Lipcowa maryna.
Napisano 15 lipiec 2019 - 21:07
Mam i ja
Napisano 21 lipiec 2019 - 20:14
Napisano 22 lipiec 2019 - 21:01
Jest i kolejna baśka
Napisano 23 lipiec 2019 - 21:01
Popularny
Anatomia Barbary, 71 lat, tfu, cm
Napisano 29 lipiec 2019 - 17:25
Napisano 29 lipiec 2019 - 17:39
Dziś 3 ryby, ale tylko jedna konkeretna. Uwiesił się też sum lecz po około 1,5h zdecydował, że już nie ma ochoty na zabawę i urwał cienką plecionkę.
Sprzętowo parabellum 3-16g, plecionka 0,08 i fc 0,25.
Byłeś od rana? Ja pojechałem w południe na północ, ale nie dało się zwodować, woda uciekła ze slipu . Wróciłem do NSoli, jedną niedużą złowiłem... i na slipie w pośpiechu przed burzą, słabo zawiązałem łódź, którą nawałnica mi zabrała. Goniłem wpław, ale udało się , złapałem ją i strugach gradu z deszczem, zacinającym huraganowym wiatrem, zabrałem się jakoś do domu. Jeszcze musiałem objeżdżać miasto dookoła, zwalone drzewa zablokowały drogi.
Akurat ten moment, gdy wyrywało drzewa z korzeniami, goniłem łódź w porcie , dawno takiej przygody nie przeżyłem.
Gratulacje, piękna barbarella!
Napisano 30 lipiec 2019 - 10:49
Kilka celowych wypraw za brzaną zakończyłem na zero.
Wczoraj jakbym przeczuwał co się wydarzy i zakupiłem nowiutki fluorocarbon.
Brzana poniewierała mną niesamowicie , ale warto było
Napisano 30 lipiec 2019 - 12:14
Użytkownik pablo__20 edytował ten post 30 lipiec 2019 - 12:15
Napisano 30 lipiec 2019 - 12:18
Popularny
Urodziny
Co roku staram sprawić sobie jakiś fajny prezent, a cóż może być lepszego niż wyjście na ryby, zwłaszcza na wąsate siłaczki?
Wszystko zbiegło się ze znacznym spadkiem wody. To były pierwsze dwa dni, kiedy mogłem dostać się na swoje miejsce. Oznaczało to też, że początkowo nie będę miał towarzystwa. Jedyny wariat, który brodzi przy tym stanie, łowi w innych porach i się zwykle rozmijamy. Dopisała też pogoda, miało być ciepło i przez większość czasu słonecznie. Niemal idealna aura na brodzenie po rafach. Moim skromnym zdaniem, im goręcej, tym lepiej.
Rozpocząłem kleniami, szybko łowiąc kilka średniaków. Rocznik poodbny, pomiędzy 40 a 45cm. A może najmniejszy miał z 38, mniejsza z tym. Były też bolenie. Wielkościowo również bez szału, ale cieszyło mnie to, że stały tam, gdzie stać powinny, no i brały. Żadnego przypadku.
1.jpg 43,29 KB
47 Ilość pobrań
Kolejną fajną rybką był ładny, gruby jaź (54-55). W ostatnich latach bardzo mnie rozpieszczają! Zastanawiające jednak jest, że praktycznie nie łowię małych i średnich. Same duże. Zwrócił mi na to uwagę Wojtek. Chyba coś jest na rzeczy, bo jeszcze kilka lat temu trafiało się dużo czterdziestaków. W zeszłym roku już ani jednego, wszystkie większe.
2.jpg 61,46 KB
46 Ilość pobrań
A jak z brzanami? Żerowały przez jakieś 15-20minut. Najpierw jedna się spławiła, potem dwie szybko złowiłem i ucichło. Dwie, ale za to jakie! Słusznych gabarytów, dokładnie takich, jakie mnie interesują. Brania agresywne, zwłaszcza tej drugiej to swoiste kopnięcie. Hole nie odbiegały od standardów. Gdy się dłużej zastanowię, to nie targały mną żadne skrajne emocje. Raczej radość z brania i skupienie. Ryby duże, silne, mocno zapięte. Nie popełniłem żadnego błędu, wiec cieszyłem się sukcesem. Oto one.
Rybka numer 1
3.jpg 49,88 KB
46 Ilość pobrań
4.jpg 70,55 KB
43 Ilość pobrań
5.jpg 63,2 KB
42 Ilość pobrań
6.jpg 55,42 KB
41 Ilość pobrań
Rybka numer 2
7.jpg 57,1 KB
41 Ilość pobrań
8.jpg 85,02 KB
41 Ilość pobrań
9.jpg 70,68 KB
40 Ilość pobrań
10.jpg 73,73 KB
39 Ilość pobrań
Podobnie jak w zeszłym roku otrzymałem super prezent. To już chyba standard, że w urodzimy bierze.
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 30 lipiec 2019 - 13:57
Napisano 30 lipiec 2019 - 13:53
Urodziny
Co roku staram sprawić sobie jakiś fajny prezent, a cóż może być lepszego niż wyjście na ryby, zwłaszcza na wąsate siłaczki?
Wszystko zbiegło się ze znacznym spadkiem wody. To były pierwsze dwa dni, kiedy mogłem dostać się na swoje miejsce. Oznaczało to też, że początkowo nie będę miał towarzystwa. Jedyny wariat, który brodzi przy tym stanie, łowi w innych porach i się zwykle rozmijamy. Dopisała też pogoda, miało być ciepło i przez większość czasu słonecznie. Niemal idealna aura na brodzenie po rafach. Moim skromnym zdaniem, im goręcej, tym lepiej.
Rozpocząłem kleniami, szybko łowiąc kilka średniaków. Rocznik poodbny, pomiędzy 40 a 45cm. A może najmniejszy miał z 38, mniejsza z tym. Były też bolenie. Wielkościowo również bez szału, ale cieszyło mnie to, że stały tam, gdzie stać powinny, no i brały. Żadnego przypadku.
Kolejną fajną rybką był ładny, gruby jaź (54-55). W ostatnich latach bardzo mnie rozpieszczają! Zastanawiające jednak jest, że praktycznie nie łowię małych i średnich. Same duże. Zwrócił mi na to uwagę Wojtek. Chyba coś jest na rzeczy, bo jeszcze kilka lat temu trafiało się dużo czterdziestaków. W zeszłym roku już ani jednego, wszystkie większe.
A jak z brzanami? Żerowały przez jakieś 15-20minut. Najpierw jedna się spławiła, potem dwie szybko złowiłem i ucichło. Dwie, ale za to jakie! Słusznych gabarytów, dokładnie takich, jakie mnie interesują. Brania agresywne, zwłaszcza tej drugiej to swoiste kopnięcie. Hole nie odbiegały od standardów. Gdy się dłużej zastanowię, to nie targały mną żadne skrajne emocje. Raczej radość z brania i skupienie. Ryby duże, silne, mocno zapięte. Nie popełniłem żadnego błędu, wiec cieszyłem się sukcesem. Oto one.
Rybka numer 1
Rybka numer 2
Podobnie jak w zeszłym roku otrzymałem super prezent. To już chyba standard, że w urodzimy bierze.
Super opis, super połowione - i jak zwykle chapeau bas...
Szkoda, że ja z 20ego lutego....
Pozdrawiam,
malcz
Użytkownik malcz edytował ten post 30 lipiec 2019 - 13:53
Napisano 30 lipiec 2019 - 14:16
TOMI803.
Twoje brzany są z górskiej rzeki?
Bo nie dość, że ładniejsze i ciemniejsze to wydaje mi się, że mają inną budowę głowy. Bardziej wydłużone "ryjki". Ciekawe czym to może być spowodowane.
Tak, masz rację . Rzeka górska/podgórska i może dzięki temu mają taką urodę.
Pozdrawiam
Napisano 30 lipiec 2019 - 15:08
Szkoda, że ja z 20ego lutego....
Dzięki. Nic, tylko wybierać się na trocie i łososie
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych