
Dziwne znalezisko w lesie - czyja to robota? part 2
#1
OFFLINE
Napisano 10 kwiecień 2012 - 12:28
Jeżeli admin uzna, że należy skleić obydwa wątki to proszę bardzo bo jestem przeciwny śmiecenia na forum, a nie dano mi już możliwości dopisać się do tamtego wątku.
Celowo nie pisałem do makamby na priv bo chce, żeby i inni poznali moją teorię.
Moje wyjaśnienie (za rękę nie złapałem to nie wiem czy słuszne) jest z goła inne.
makamba, czy w tej okolicy są obwody łowieckie?
Czy występują lisy/dziki/jenoty/borsuki?
Czy znalazłeś może wnyki?
Czy jest tam ambona bądź zwyżka (taka drabina z siedziskiem)?
Czy w tym rowie/ciurku jest szansa na miętusy???
Próbowałeś jakiegoś złowić?
Jak zobaczyłem zdjęcia to pierwsze co mi przyszło do głowy to nęcisko. Ze względu na intensywny zapach ryb (a jakże, psujących się) ściągnąć może zwierza wszelakiego w bardzo krótkim czasie.
Dziwi mnie tylko jedna rzecz. Nie było tam wkopanej rury PCV do której zwykle takie rzeczy się wrzuca - zwierzęta nie rozwleką miecha po lesie, kruki nie wydziobią, a zapach zgnilizny będzie się rozchodził. Jak zobaczysz zdechłe kurczaki albo inne odpadki z rzeźni to dla mnie sprawa byłaby jasna.
Jeżeli chodzi o same nęciska to może być ono wykonane za zgodą dzierżawcy obwodu (koła myśliwskiego). Warto też u nich zadać pytanie. Jeżeli to nie ich to możecie szukać kłusoli.
Pozdrawiam.
#2
OFFLINE
Napisano 10 kwiecień 2012 - 15:03
#3
OFFLINE
Napisano 10 kwiecień 2012 - 15:50
Idąc tym tropem pytanie się nasuwa, dla czego akurat miętus?
#4
OFFLINE
Napisano 10 kwiecień 2012 - 17:32
#5
OFFLINE
Napisano 10 kwiecień 2012 - 17:41
Lisy i dziki to pierwsze, które by lgnęły do tego mięcha

Teraz czekamy na głos makamby


#6
OFFLINE
Napisano 10 kwiecień 2012 - 19:13
Quote
Chciałbym, żeby ten wątek nie był zamknięty z podobnego powodu z jakiego zamknięty został tamten więc koledzy proszę o wstrzymanie.
Jeżeli admin uzna, że należy skleić obydwa wątki to proszę bardzo bo jestem przeciwny śmiecenia na forum, a nie dano mi już możliwości dopisać się do tamtego wątku.
Celowo nie pisałem do makamby na priv bo chce, żeby i inni poznali moją teorię.
Moje wyjaśnienie (za rękę nie złapałem to nie wiem czy słuszne) jest z goła inne.
makamba, czy w tej okolicy są obwody łowieckie?
Czy występują lisy/dziki/jenoty/borsuki?
Czy znalazłeś może wnyki?
Czy jest tam ambona bądź zwyżka (taka drabina z siedziskiem)?
Czy w tym rowie/ciurku jest szansa na miętusy???
Próbowałeś jakiegoś złowić?
Jak zobaczyłem zdjęcia to pierwsze co mi przyszło do głowy to nęcisko. Ze względu na intensywny zapach ryb (a jakże, psujących się) ściągnąć może zwierza wszelakiego w bardzo krótkim czasie.
Dziwi mnie tylko jedna rzecz. Nie było tam wkopanej rury PCV do której zwykle takie rzeczy się wrzuca - zwierzęta nie rozwleką miecha po lesie, kruki nie wydziobią, a zapach zgnilizny będzie się rozchodził. Jak zobaczysz zdechłe kurczaki albo inne odpadki z rzeźni to dla mnie sprawa byłaby jasna.
Jeżeli chodzi o same nęciska to może być ono wykonane za zgodą dzierżawcy obwodu (koła myśliwskiego). Warto też u nich zadać pytanie. Jeżeli to nie ich to możecie szukać kłusoli.
Pozdrawiam.
Jestem ,jestem.

Co do terenów łowieckich - są tu ogromne i obfite.
Piżmaki,bobry,dziki,sarny,kuny i lisy.To te,które sam widywałem.
Czasem nieomal mógłbym złapać je gołymi rękami a psa na spacerze muszę cały czas kontrolować ,żeby za czymś nie poleciał w las.
Sezon łowiecki rozpoczął się w marcu.
Ambon też pełno.
Jeśli pasjonujesz się myślistwem to pewnie nie spodoba Ci się to,że jedną ambonę przepiłowałem ale stała na mojej ziemi a nikt mnie o zgodę by ją stawiać nie pytał.
Żadnych pułapek na zwierzynę nie znalazłem ale wiem ,że miejscowi mają nie jedno za kołnierzem.
W tych okolicach żyją ludzie,którzy nawet zabijają koty i wyprawiają skóry rzekomo dobre na reumatyzm.
Czy w tym rowie jest szansa na miętusy - zdania są podzielone.
Podzielone między wędkarzami jak i miejscowymi mieszkańcami , którzy te tereny znają.
Spora część bagiennych rozlewisk i owego kanaliku jest w cieniu więc woda się tam nie przegrzewa.
Teoretycznie mogły by się dostać małą rzeczką dochodzącą do samej Odry.
Przy bardzo wysokim poziomie wody,opadach i sile ryby gonionej przez zew natury.
Kiedyś okoliczna rzeczka,do której dochodzą rowy melioracyjne tętniła życiem.
Rozważam też opcję dostania się tam ryb z rezerwatu , jeziora Świdwie.
Biorę już nawet pod uwagę , że ikra miętusa mogła dostać się w te rozlewiska razem z żerującymi tam bocianami czy żurawiami.
Co do opcji z myśliwymi to zachęcony Twoimi przypuszczeniami zadzwoniłem do lokalnego strażnika leśnego , który ma zapytać szefa lokalnego koła łowieckiego czy nie robili tam właśnie nęcisk.
Przyznam ,że tej opcji nie brałem pod uwagę ale jej możliwość potwierdził też strażnik.
Co do ryb - były bardzo świeże.
Zwierzęta ,kruki i inne dobrały się do stosów dopiero następnego dnia .
W chwili znalezienia tylko ze 3 ryby miały wygryzione mózgi i wnętrzności.Reszta wyglądała jak żywa.
Zapomniałem dodać ,że w miejscu obok znaleziska ,w miejscu gdzie nagle strumyk staje się szerszy znalazłem stos zatopionych patyków.
Nie była to robota bobrów bo gałęzie były równo odcięte.
Ktoś chyba nawrzucał je do wody jakby robił w wodzie coś w rodzaju naturalnej kryjówki.
Czekam na telefon od strażnika w sprawie myśliwych.
jak się coś dowiem to dam znać.
#7
OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2012 - 15:35
#8
OFFLINE
Napisano 26 kwiecień 2012 - 15:41
Quote
makamba, wyjaśniło się coś? Kolo Łowieckie się odezwało?
Prezes lokalnego koła łowieckiego,które jest odpowiedzialne za ten rejon poinformował mnie,że nie wystawiano w tych okolicach żadnych nęcisk.
Stawiam chyba na robotę kłusoli.
Ciągle jednak nie potrafię zrozumieć jak te ryby się tam dostały.
#9
OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2012 - 12:36
Może też być nielegalne nęcisko. Brać myśliwska jest do wędkarskiej podobna i też niechętnie dzieli się dobrymi miejscówkami jeśli zwierza w łowisku jest mało... lub jak chcą popolować w samotności

#10
OFFLINE
Napisano 27 kwiecień 2012 - 18:10
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych