Okonie na wleczone robaki
#1 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2019 - 20:12
#2 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2019 - 22:11
Dziala jak najbardziej,tylko zbrojenie odpowiednie(texas,carolina,boczny lub bardzo lekka glowka)
#3 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2019 - 23:11
Ostatni wolny czas nad wodą spędzam w poszukiwaniu okoni.
Kilka dużych sztuk pobrało przynętę w momencie jak leżała lub delikatnie ją szurałem na dnie.
Łowiłem za zwykłe główki jigowe.
Jak na razie sprawdziły mi się kajtki 3" i jaskółki też w tym rozmiarze. Kolory bardziej naturalne.
Próbowałem na asortyment robactwa jaki mam i nie było zbytnio efektów.
Będę musiał złożyć drugi kij do carolina/texasa i popróbować z robalami.
#4 ONLINE
Napisano 28 listopad 2019 - 23:25
na wleczenie typowe rzadko mam efekty, ale na bardzo delikatne skoki po dnie z długimi przerwami już lepiej
#5 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 00:57
Ja mam ostatnio efekty jak zostawię na dłużej przynęte na dnie (tak do 10sekund lub dłużej i delikatne podbicie i znowu odpoczynek ).
Użytkownik BUBUATQ edytował ten post 29 listopad 2019 - 00:58
#6 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 07:25
Ja mam ostatnio efekty jak zostawię na dłużej przynęte na dnie (tak do 10sekund lub dłużej i delikatne podbicie i znowu odpoczynek ).
W ten sposób łowisz na wodzie stojącej, czy rzece ?
#7 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 09:07
U mnie na jednym z łowisk z wodą stojąca okonie nie tyle biorą na przynęty wleczone po dnie, co leżące na nim 10-20s (głownie późną jesienią). Odkryłem to oczywiście przypadkowo, gdy zmuszony byłem na zrobienie sobie przerwy w podbijaniu przynęty.
- wilczybilet lubi to
#8 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 09:21
- wilczybilet lubi to
#9 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 09:36
Ostatnio ze względu na Quaie tylko okoń. Woda stojąca różnej wielkości i głębokości. Okoń różnie reagował na robactwo, czy nawet na kajtka wleczonego po dnie(czeburaszka). Potwierdzam,że u mnie też lepiej reagował jeśli przynęta chwile leżała na dnie w bezruchu. Brania były bardzo delikatne, nawet tych większych. Może wynikało to z tego,że ryba była nieaktywna i gryzła z ciekawości?
#10 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 09:55
#11 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 11:37
Z tym wleczeniem na moim jeziorze mam problem, ponieważ zawsze po drodze znajdzie się trochę zielska i praktycznie co rzut ściągałbym kłębek zieleniny. Z tego powodu tak nie łowię i bardzo mało ilościowo okoni łowię w ciągu roku, zaledwie kilka/kilkanaście sztuk :/. Jedynym plusem mojego łowienia (typowy opad) jest to, że z tych kilku/kilkunastu sztuk w tym roku 3 z nich było z 4-ką z przodu. Ilościowo lipa straszna, jakościowo, ze względu na bardzo trudne i wymagające łowisko, jest nieźle.
#12 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 11:53
Jak przeczytałem robactwo to myślałem ,że mówicie o czerwonych robakach Bo u mnie na łowisku w modzie jest łowienie na wleczonego robaka podobno żywy bije na głowę sztucznego ale szczerze nigdy na to nic nie złowiłem .dlatego wszedłem w ten temat i byłem ciekaw jak Wy to robicie? Stosuje to ktoś ? Ogólnie na mojej wodzie gdzie jest masa okonia od drobnego po ogromne sztuki moje wyniki w ilości 3-4 sztuk (zwykle średnich 25-30cm) doprowadza mnie do zdenerwowania , jeszcze obserwując jak inni ciągną jednego za drugim.
Co do zostawiania na dnie gumy to mam bardzo dobre doświadczenie ale z sandaczami , tylko ,że dno musi być absolutnie bez zaczepów. Zwykle jak się tylko lekko poruszyło korbką, ale i do leżącej gumy potrafiło nastąpić naprawdę atomowy atak -naprawdę trzeba było mocno trzymać wędkę .Kolidowało to z tym ,że bardzo powolne ściąganie i zostawianie na dnie = bardzo delikatnie biorące sandacze .W sytuacji w której ktoś jak ja, miał skręcony na maxa hamulec sandacz praktycznie sam się zacinał.
#13 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2019 - 21:43
W ten sposób łowisz na wodzie stojącej, czy rzece ?
Stojącej na jeziorze. Takie mega długie przerwy są bardzo skuteczne moim zdaniem. Wpierw trzeba namierzyć okonie bo łowić tak cały czas to trochę nuda, ale jak już wiem że są to taka technika przynosi dobre efekty.
#14 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2019 - 09:17
Z tym wleczeniem na moim jeziorze mam problem, ponieważ zawsze po drodze znajdzie się trochę zielska i praktycznie co rzut ściągałbym kłębek zieleniny. Z tego powodu tak nie łowię i bardzo mało ilościowo okoni łowię w ciągu roku, zaledwie kilka/kilkanaście sztuk :/. Jedynym plusem mojego łowienia (typowy opad) jest to, że z tych kilku/kilkunastu sztuk w tym roku 3 z nich było z 4-ką z przodu. Ilościowo lipa straszna, jakościowo, ze względu na bardzo trudne i wymagające łowisko, jest nieźle.
Wiem ze to nieprawilne lowienie ale tez mam takie jeziorka,gdzie praktycznie nie da sie lowic guma.Metr wody i nizej pol metra zielska.Kazdy kontakt z dne to klab ziela na haku.Nawet przy offsetach.Ale jest sposob,ktory wpadl mi do glowy jak przypomnialem sobie angielskie lowienie na muche z markerem.
Marker to malutki splawik trzymajacy tonaca muche ponad zielskiem.Dziala z malymi ripperkami/twisterkami.Wystarczy ustawic "grunt" na 20-30cm ponad zielsko.
Opadu nie czuc ale brania sa
#15 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2019 - 12:51
Wiem ze to nieprawilne lowienie ale tez mam takie jeziorka,gdzie praktycznie nie da sie lowic guma.Metr wody i nizej pol metra zielska.Kazdy kontakt z dne to klab ziela na haku.Nawet przy offsetach.Ale jest sposob,ktory wpadl mi do glowy jak przypomnialem sobie angielskie lowienie na muche z markerem.
Marker to malutki splawik trzymajacy tonaca muche ponad zielskiem.Dziala z malymi ripperkami/twisterkami.Wystarczy ustawic "grunt" na 20-30cm ponad zielsko.
Opadu nie czuc ale brania sa
Ten sposób na wodach PZW raczej nie będzie mile widziany
- Alexspin lubi to
#16 ONLINE
Napisano 22 grudzień 2019 - 09:10
Ten sposób na wodach PZW raczej nie będzie mile widziany
A to z powodu? Na tzw. wodach górskich owszem (kula wodna, wszelkie pływające wskaźniki), ale na pozostałych raczej nie bardzo widzę powód do potraktowania jako łamanie przepisów. Jeśli spinningiście wolno stosować niezależne od przynęty obciążenie, to dlaczego nie stosować jakiegoś małego spławiczka? Szczególnie, że przy takim sposobie raczej trudno o celowe podczepienie ryby. Czy jakiś przepis zabrania łowiącemu uklejówką stałego przemieszczania zestawu z imitacją ochotki lu białego robaka na haczyku?
#17 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2019 - 09:38
- Alexspin i Bułka lubią to
#18 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2019 - 13:15
A to z powodu? Na tzw. wodach górskich owszem (kula wodna, wszelkie pływające wskaźniki), ale na pozostałych raczej nie bardzo widzę powód do potraktowania jako łamanie przepisów. Jeśli spinningiście wolno stosować niezależne od przynęty obciążenie, to dlaczego nie stosować jakiegoś małego spławiczka? Szczególnie, że przy takim sposobie raczej trudno o celowe podczepienie ryby. Czy jakiś przepis zabrania łowiącemu uklejówką stałego przemieszczania zestawu z imitacją ochotki lu białego robaka na haczyku?
2.1.Łowienie ryb metodą spinningową dozwolone jest na jedną wędkę, trzymaną w ręku, z linką zakończoną jedną sztuczną przynętą, uzbrojoną w nie więcej niż dwa haczyki. W czasie spinningowania nie wolno stosować żadnych dodatkowych wskaźników brań instalowanych na lince
- Alexspin i Bułka lubią to
#19 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2019 - 13:29
Może Janusz dlatego że będzie to łowienie że spławikiem przy użyciu sztucznej przynęty?? Nie prościej wtedy wziąć po prostu odległościówke i nie nazywać tego spiningiem??
Albo łowić tak jak dawniej zawodnicy łowili wzdręgi (przez takie praktyki między innymi została usunięta z punktacji zawodów spinningowych...) na spinning.
Zastosować mały woblerek, a za nim na przyponie umieścić przynętę (w oryginale była to muszka), która może swobodnie opadać...
#20 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2019 - 13:36
Nie ma to jak kombinatorstwo z obchodzeniem zasad i przepisów...
Zawsze można się znobilitować że łowiło się na spina, a nie aktywnie na spławik z podciaganiem przynety...
Czy to napewno o to chodzi??
- *Hektor* i Alexspin lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych